Ciałkofrenia.

Moderator: Opiekunowie

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 544

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post N mar 15, 2009 8:10 am

Re: Ciałkofrenia.

Uf ale boska odpowiedz. Mów co chcesz bracie, ale wklejam ten tekst na mojego bloga. Ukatrup, ale ja muszę.

Powodzenia Zbyszku! Odwagi!


OK. Darku będę odważny!!
Leząc wygodnie, przypominałem sobie ostatniego klienta , dla którego malowałem auta wyścigowe w garażu przepięknego domu. Posadzka z marmuru, pozostawiała ślady od ubłoconych buciorów. Zbierając folie z podłogi szukałem śladów farby, czyściutka, na szczęście nie uświniłem włoskich marmurów. Właściciel przetarł marmury bielutkie szmata do połysku, delektując się sylwetkami namalowanych prze zemnie modeli wyścigowych. Rajd Monte Carlo.
W czasie kolacji doszło do sprzeczki miedzy nim a jego córka. Córka kupiła sobie zbyt droga kuchnie, (roczna pensja mojej zony) roboty idą zbyt powolnie. Nagle bum, strzał niefizycznym ciałkiem, strzela tata,, precyzyjne ciecie jak ostrzem skalpela, z jednej z osób wystrzela ciałko w stronę drugiego, paraliżując, pozostawiając bolesne ślady. Towarzyszące zjawisku silne emocje są jednak nie dostrzegalne dla pozostałych członków rodziny. Pytają się zmieszani , dlaczego córunia reaguje tak spontanicznie, przecież tato tylko jej coś powiedział. Dlaczego stoi taka nadąsana pod ściana. Cos powiedziała brzydkiego do taty, ty gruba.... poza planem fizycznym.
Nikt tego nie słyszy. Trzymam stronę taty, bo jak się wścieknie to może nie zapłaci za robotę. Fałszywym uśmiechem potwierdzam go w słuszności. Córka wychodząc z domu wymiata mnie ślepym spojrzeniem, choć zawsze serdecznie pozdrawiała.
Wspominając ta scenkę sam znajduje się nagle w garażu, czyszcząc podłogę ścierka. Wycieram ja starannie jak on, rozglądając się za śladami błota. Czuje w sobie przesadne staranie, co ja tu robię, zdziwienie.
Pojawia się przy mnie dziewczyna, plując mi w twarz. Uśmiecham się wesoło, gdyż mnie to nie boli, nawet rozśmiesza. Dlaczego to zrobiłaś, pytam do znikającej astralnej sylwetki. Siedziałem już na krześle, tak jak wtedy przy kolacji z nimi, w kuchni.
Garaż mi zniknął z przed oczu, utraciłem poczucie ruchu, posuwiste ruchy szczotki po podłodze.
Odzyskuje pełna świadomość w ciele, uśmiechając się do siebie. W szarości słyszę Stacha,- to było oobe.
Ostatnio edytowano Pn mar 16, 2009 9:05 am przez Zbyszek, łącznie edytowano 1 raz
cialka.net

Posty: 51

Dołączył(a): So lut 23, 2008 7:46 pm

Post N mar 15, 2009 5:23 pm

Re: Ciałkofrenia.

Drogi Panie Zbigniewie a jaki jest morał tego opowiadania?
Pomiędzy snem a jawą, między jawą a snem
jest cicha kraina, tam się wszystko zaczyna.
Tam udaję się w ciszy, by zagłębić się w sobie
Dobędę tam słów, ofiaruję je tobie.
Stąd płyną natchnienia, spośród jawy snu
Z ciszy pomiędzy tym, co tam, a co tu

Post N mar 15, 2009 7:56 pm

Re: Ciałkofrenia.

Marcin181 napisał(a):Drogi Panie Zbigniewie a jaki jest morał tego opowiadania?

jak kogoś obrazisz, ciałka ci nie darują ;> :P

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 544

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post Wt mar 17, 2009 8:43 am

Re: Ciałkofrenia.

Sprawdzalem pare miesiecy polaczenia mentalne. Za wyobraznia kryje sie cudowny swiat, spalajacy gwaiazdy jednym podmuchem.
Darlem sie nie che juz , precz ode mnie.
Siedz cicho i sie przygladaj, wysapal Staszek, bo nic jeszcze z tego nie skapowales!
cialka.net

Post Pt wrz 25, 2009 5:55 pm

Re: Ciałkofrenia.

No w pytke Zbysia. Niby wszystko fajnie, ale co to są w ogóle te ciałka? :?Czytam i czytam, ale raczej się bardziej mieszam niż czegoś uczę. A z tym "zamarciem" to pamiętam moment jak jechałem na rowerze moją ulicą (prawie samochody nie jeżdżą) i obudziłem się przed tym jak prawie wjechałem na szosę.

Post Pt wrz 25, 2009 8:37 pm

Re: Ciałkofrenia.

te ciałka to to same co opisane w buddyźmie :D
z tym rowerem- niema to jak niebezpieczeństwo dryfowania poza ciałem :D

Post So wrz 26, 2009 11:09 am

Re: Ciałkofrenia.

Myślę, że każdy z nas doświadczył "zawiechy" i wie ja kto jest. Ale mało kto widział, co się w tym czasie dzieje w astralu.
Zbycho to widzi. Taka jest jego natura.
Czy to dar, czy brzemię?
Myślę, że dar.

To co Darek napisał o Zbyszku, to ja chyba też mam coś jak ten dar Zbyszka i piszę tu, żeby napisać co o tym myślicie i czy jest to coś związanego z ciałkami. Mój dar to silne odczuwanie emocji. Czasami to się przydaje, a czasami przeszkadza. Przydaje się, że np. ktoś ukrywa, że jest smutny, maskuje to innymi emocjami tak, że nikt tego nie zauważa, to ja mogę to wyczuć. Przeszkadza np. jak jestem zły. Nawet najmniejsza złość przekształca się u mnie w furię. Chyba każdy jest zły jak ktoś go obudzi, ale ja mam ochotę zniszczyć cały świat z tej złości. Jest też tak gdy odczuwam smutek, czy samotność. Doprowadza mnie to do niekontrolowanych ataków płaczu. Myślę też, że ta wrażliwość na emocje jest gdzieś we mnie zamknięta. Coś blokuje we mnie to, żebym np. ze złości sobie czegoś nie zrobił. Być może to przez te zamknięcie mam kłopoty z wyjściem z ciała, czy z otwarciem trzeciego oka. Nie wiem czy to coś związanego z ciałkami, ale piszę tutaj, bo może ktoś da jakąś radę.
Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 297

Dołączył(a): N mar 15, 2009 5:30 pm

Lokalizacja: Kielce

Pochwały: 1

Post N wrz 27, 2009 10:51 am

Re: Ciałkofrenia.

Też tak mam Cholek, ale bez przesady bo "Nawet najmniejsza złość przekształca się u mnie w furię." to już zakrawa o nerwicę.

Post N wrz 27, 2009 11:15 am

Re: Ciałkofrenia.

Właściwie może troszkę przesadziłem. No ale strasznie wyczulony na emocje jestem.

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 544

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post Pn wrz 28, 2009 8:40 pm

Re: Ciałkofrenia.

Elo Cholek to w pytke- a czemu się bardziej mieszasz niż uczysz?
Mnie się już ciałka obmierzły mi:)
cialka.net

Post Wt wrz 29, 2009 12:46 pm

Re: Ciałkofrenia.

Uczę się, próbuję i normalnie doszedłem do wniosku, że mam słabo rozwinięte ciało energetyczne. Pracuję trochę ostatnio nad 3 okiem. Aurę widzę już ok. 5-10cm, bezbarwną i bez dużego wysiłku. Wystarczy, że chwilkę popatrzę na człowieka i widzę aurę. Kolory właściwie jak bardzo się skupię, to może i widzę, ale nigdy nie mogę dojść do wniosku jaki to tak naprawdę kolor. Co noc ćwiczę wychodzenie z ciała. Może mi się jeszcze nie udało, ale jestem blisko. Ostatnio zrobiłem sobie przerwę kilka miesięcy, więc wyszedłem trochę z wprawy, ale powolutku, powolutku i coraz lepiej mi idzie.
Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 297

Dołączył(a): N mar 15, 2009 5:30 pm

Lokalizacja: Kielce

Pochwały: 1

Post Wt wrz 29, 2009 2:11 pm

Re: Ciałkofrenia.

Powiem Ci tyle, co ktoś mówił mi parę razy :)
Spokojnie, wyluzuj, zaczynam to doceniać, zacznij i Ty. Skoro doszedłeś do wniosku, że masz słabo rozwinięte ciało energetyczne, to po co marnujesz energię na pracę z 3 okiem i jakieś treningu aur?
Najpierw naenergetyzuj się przed medytacje, czy różne koncentracje. Zamiast pracować nad 3 okiem, pracuj nad sobą. Z ćwiczeń mogę Ci polecić patrzenie na kółka.
W skrócie rysujesz sobie 2 kółka jedno z pionową kreską, drugie z poziomą. Rysujesz je obok siebie zostawiając trochę miejsca między nimi. Zezujesz tak oczy, żeby nałożyć te 2 kółka tworząc 3 z krzyżem w środku.
Mogę Ci tyle powiedzieć, że ja osobiście doszedłem do wniosku, że jednak wszystko przyjdzie, prędzej czy później. Widzenie energetyki i aur staje się dla mnie "efektem ubocznym" tego. Doszedłem też do wniosku, że wychodzenie nie jest mi tak naprawdę potrzebne do życia, aczkolwiek nie zrezygnuję z niego :).
Zastanów się nad tym.
Avatar użytkownika

chosen one ;)

Posty: 260

Dołączył(a): So maja 30, 2009 9:11 pm

Lokalizacja: Obywatel Wszechświata

Post Wt wrz 29, 2009 3:15 pm

Re: Ciałkofrenia.

no popatrz popatrz grayy będą z Ciebie jeszcze ludzie ;)

a co do ćwiczenia to jest ono oparte na czymś starszym na figurach z Chartres.

FIGURY Z CHARTRES
Obrazek
Figury służą one do synchronizacji półkul mózgowych. Te figury to koło, kwadrat i chyba trójkąt których pola powierzchni są równe. Figury są niebieskie i czerwone ułożone w dwu rzędach tak jak na rysunku. Zezuje się tak by zobaczyć cztery rzędy figur i tak ustawia się wzrok i uwagę by dwa dodatkowe rzędy nałożyć na siebie, aby widzieć trzy rzędy. Najistotniejszy jest ten środkowy rząd powstały z nałożenia dwu obrazów. Dominujący kolor wskazuje na dominującą półkulę mózgu, utrzymuje się to widzenie aż kolor środkowego rzędu dokładnie się wypośrodkuje.

W "nieznanym swiecie" nr 1/96 napisano, że są to płyty św. Graala z katedry w Chartres. płyta prostokątna symbolizuje stół przy którym siedział Chrystus podczas ostatniej wieczerzy, kwadratowa na jego plecenie miała być ze srebra a okrągła wiaże sie z rycerzami okrągłego stołu.

"Wróżka" (5-maj-1998) podaje: Instrukcja obsługi: "Tablice używane przez Cyganów do medytacji. Trzeba na nie patrzeć z takiej odległości (na ogół 20-30 cm), by ich obraz podwajał się i by zamiast dwóch pionowych ciągów figur widzieć cztery. istotne jest, by całość tego wizerunku nie była mniejsza w pionie niż 12-15cm, gdyż inaczej nie będzie efektu. Patrzeć trzeba dwojgiem oczu, bez okularów, w ten sposób, by nie skupiać wzroku w jednym punkcie czy figurze, lecz na całym, zakolorowanym polu jednocześnie"

W "Trzecim oku" również opisano figury z Chartres wraz z instrukcją ich użycia. Figury powinny mieć tę samą powierzchnię i kiedy przez odpowiednie ustawienie wzroku zobaczymy już cztery rzędy figur, ustawiamy wzrok tak aby środkowe rzędy naszły na siebie aby uzyskać trzy rzędy. Wówczas środkowy rząd ma kolor złożony z dwu kolorów składowych. Dominuje ten kolor, która półkula jest aktywniejsza. W miarę trwania ćwiczenia następuje synchronizacja półkul i kolor staje się kolorem wypadkowym. kiedy nastąpi synchronizacja półkul następuje głęboka medytacja wraz ze wszystkimi jej dobrodziejstwami.

A teraz uwagi autora: "Nie zdającym sobie sprawy z mocy, jaka zawierają tablice doradzam ostrożność. Mogę natomiast zdradzić jak ja je stosuje. Wieczorem, przez kilkanaście minut ćwiczę "trójwymiarowe patrzenie" w te figury. Później mowie głośno, na jaki temat chce mieć sny. I kładę się spać. Skutkuje bezbłędnie. Kazimierz Bzowski"

Medytacja z Figurami z Chartres jest bardzo prosta i bardzo skuteczna nie wymaga specjalnych warunków czy odpowiedniego nastawienia psychicznego dlatego może być bardzo dobra zarówno dla początkujących jak i dla zaawansowanych. http://jaslo3.webpark.pl/fig.htm
Sny są nami, a my nimi swoimi pragnieniami.
http://www.snienie.net

Post Wt wrz 29, 2009 4:36 pm

Re: Ciałkofrenia.

No tak sobie wyćwiczyłem 3 oko, że nie mogę go zamknąć. Samo mi się otwiera. Patrze na figury, skupiam wzrok, a mi tu zaraz aura z tych figur się wylewa. :roll:
Avatar użytkownika

chosen one ;)

Posty: 260

Dołączył(a): So maja 30, 2009 9:11 pm

Lokalizacja: Obywatel Wszechświata

Post Wt wrz 29, 2009 6:20 pm

Re: Ciałkofrenia.

radzę wizytę u okulisty :D

to ćwiczenie powoduje, że powstaje w naszej "głowie" jeden obraz, pośrodku tych które już są, jest on wypadkową 2 kolorów, w tym przykładzie figury mają naprzemienny kolor ale z reguły po jednej stronie jest jeden kolor, a po drugiej jest przeciwny.

także ćwiczenie nie polega aby dostrzegać aurę czy inne ufoludki ale aby patrzeć jak coś w stylu lekkiego zeza aby dostrzec "trzeci" obraz ;)
Sny są nami, a my nimi swoimi pragnieniami.
http://www.snienie.net
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ciałka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 1 gość




Śnienie - rozwój - warsztaty

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO