Ciałkofrenia.

Moderator: Opiekunowie

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 537

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post N lut 24, 2008 5:46 pm

Ciałkofrenia.

Ciałkofrenicy świata łączcie się.
Ostatnio edytowano N lut 24, 2008 9:11 pm przez Zbyszek, łącznie edytowano 1 raz
cialka.net

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 309

Dołączył(a): Cz lut 21, 2008 5:12 pm

Lokalizacja: OBE-Maniakowo

Post N lut 24, 2008 6:19 pm

Re: Cialkofrenia.

Jest i Zbysio :D
Superosko. Tu Zbychu będziemy mieć święty spokój, kulturę, zero trolizmu i psełdofachowców od siedmu boleści. Działać będziemy merytorycznie i nikt na nikogo nie będzie pluł za poglądy, czy uzewnętrznianie swych oduczyć i doświadczeń z poza. Będziemy sobie pomagać. Dla przypomnienia coś o ciałkach specjalnie dla Ciebie:

http://www.obemaniak.pl/index2.php?id=blog#wpis4 (odcinek 10.Wylatujące Aspekty:)


Według moich odczuć pod wpływem silnych bodźców emocjonalnych, jeżeli osobnik jest do tego predysponowany, dochodzi niekiedy do rozsypania jaźni. Wówczas do końca nie jesteśmy sobą, tylko tymi aspektami siebie, które akurat zostały w powłoce cielesne.
DS
MIŁOŚĆ i WOLNOŚĆ Poza Ciałem i w Ciele, to światłe idee :D

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 537

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post N lut 24, 2008 6:31 pm

Re: Cialkofrenia.

Sledze teraz wiaterek i tak zwane lemoniady( monady) . Znalazłem je poza ciałem ,ślące promień w świat z oczkami w ciałach.
Ta lemoniady to dziwadło, niby jaźń a niby Wyższa jaźń,posiada swoje właściwości ,które pragnie zmienić.Ups ale to pracy by choć włosa wyrwać z tej swojej boskiej podobizny.
Jak myślisz dlaczego MTJ pojawia się często ludziom w postaci dziecka l ub jakiegoś typka ?
Słusznie piszesz o ciałkach. Rwie się tylko zdanie, gdy zwracasz uwagę na rozsyp jaźni. Ta siedzi sobie w niebiosach i jej się tylko sni rozsyp -a to co się szweda po świecie jest tylko jej receptorami.
Wiaterek to sznur ,łączący nas ,promień w działaniu,zakotwiczony w plecach lub głowie.
Ciekawe jest postrzeganie tego wiaterka w realu. Odczuwa się go ździebko inaczej. Dajemy się mu prowadzić a właściwie to my sobie przepychamy oczka w zamierzone miejsca, umieszczając się w akcje. Absolutny marix.

Same ciałka przestają mnie powoli interesować. Poszufladkowałem je ,konfrontując z Powellem. łzy mi ciekły gdy znalazłem potwierdzenie swoich spostrzeżeń, Oj dzięki ci niewidzialny przyjacielu ,za wieloletnie nauki .W AP udało nam się sporo eksperymentów. Na wnioski jednak jeszcze za wcześnie.
pozdro
cialka.net

Post Pn lut 25, 2008 2:49 am

Re: Cialkofrenia.

Zbyszku jak możesz to rozwiń temat co to właściwie są te ciałka ? Od dziecka widze, wszędzie mikrokuleczki wirujące nawet w okół ludzi, i gdy są szczesliwi to wirują szybciej i na odwrót. Zawsze mnie ciekawilo to zjawisko jednak nigdy nie zastanawialem sie nad tym dluzej, myslalem ze to problem z oczami. A jak Ty myslisz ?

Pozdrawiam
Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 233

Dołączył(a): So lut 23, 2008 5:54 pm

Lokalizacja: Londek Zdrój

Post Pn lut 25, 2008 2:25 pm

Re: Cialkofrenia.

Ostatnio dosc czesto sni mi sie dziecko,które pokazuje mi rózne miejsca i dziwne rzeczy,niewiele z tego pamietam ale codziennie budze sie bardziej radosny,pelny energii z duza dawká optymizmu na nowy dzien.
Wg mnie ten dzieciak to nie MTJ ale moje wewnetrzne ja,z którym jak dobrze zyje wszystko uklada sie o wiele latwiej.*Dobrze zyje mam na mysli szanuje i kocham siebie,swoje potrzeby,akceptuje sie zamiast krytykowac i ciagle motywuje.To mój najlepszejszy przyjaciel,kompan nr1!Ten wewnetrzny ja-to radosne dziecko ma bezposredni kontakt z wyzszym Ja-MTJ i tak jakos to dziala,ze najpierw musisz dogadac sie sam ze sobá aby ten Wyzszy(JA) sie pokazal.
Ten model i relacje miedzy swiadomym ja-nizszym ja-wyzszym ja swietnie oddaje Huna.
Aloha
"Free Your Mind And Your Ass Will Follow"

Blog: http://lamir11.blogspot.com/

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 537

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post Pn lut 25, 2008 6:36 pm

Re: Cialkofrenia.

hej haju. Napisz coś więcej o tych kuleczkach. W jakich okolicznościach je postrzegasz. Otwarte masz oczy czy zamknięte? Pojawiają się centralnie czy w kącikach oczu, w jednym oku czy w dwóch? .A gdy raz prawym a raz zamkniętym obserwujesz? Czy jesteś skoncentrowany w tym czasie, czy rozluźniony. Gonisz je wzrokiem czy stoją na miejscu. Jakie podobieństwo jest z tz. czarnnm punktem . Nie spotkałem takiego kogoś jak ty. Nie mam wiedzy na ten temat. Jeśli to w realu ci się zawsze przytrafia, to masz jakaś wadę ( anomalie hehe ) wzroku. Nie oznacza to jednak ze widzisz głupoty. Naszymi oczami postrzegamy zmiany energetyczne w fizycznymi niefizycznym świecie i to tymi samymi oczami.
cialka.net

Post Pn lut 25, 2008 10:09 pm

Re: Ciałkofrenia.

No więc tak zbyszku. Widze je szczegolnie na niebie gdy pochwili zamieniają się w bardziej wyraźne i latają jak poświrowane ptaszki, troche pracowalem nad trzecim okiem moze dla tego. Widze je raczej na codzien ale nie staram sie konctentrowac na nich, czasem rowniez widze tzw orbsy oraz latające mgiełki nie wiem czy to jakies para-zdolnosci moze to jak mowisz byc jakis problem ze wzrokiem. Widze rowniez czasem gdy się patrze w niebo taki tunel jakbym tworzyl energię i wysyłał ją przed siebie tunel robi sie duzy i roznokolorowy ( jesli chodzi o moje zdrowie psychiczne to wszystko w porządku, hehe ) rowniez gdy bylem troche mlodszy widzialem byty z roznych gęstosci to tyle o moich ndprzyrodzonych super siłach a wracając do tematu to co wlasciwie są te ciałka możesz jakoś rozwinąć samo to pojęcie "ciałka" ?

Pozdrawiam !

Post Pn lut 25, 2008 10:43 pm

Re: Ciałkofrenia.

I ja widzę te kuleczki, ale nie będę się rozpisywał w tym temacie bo robi się off-topic. Trzeba zrobić nowy temat i tam o tym porozmawiać.

Też mnie zaintrygował ten temat, jednak by zrozumieć te ciałka za dużo czasu by to zajęło, pełno teorii, a co gorsza tylko Zbyszek potrafi to nam wytłumaczyć, bo szczerze wątpię by ktoś to do końca zrozumiał.

Zbychu!

Może zrobić tu słownik na temat ciałek? pojęcia, skróty oraz zbiór teorii na ich temat, bo dużo o tym napisałeś i powiedziałeś ale to jest porozrzucane, nie ma tego w jednym miejscu!

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 537

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post Wt lut 26, 2008 9:39 am

Re: Ciałkofrenia.

Oczywiście, ze jakoś to opisze. Mam trudności bo mam to zapisane w idei a nie w słowie. Musze przybrać to w słowa a to trochę potrwa.
Z waszym widzeniem jest super. To nie zaćmy czy przepalenie wzroku. To co piszecie o światełkach , tunelach to 3 oko. Postrzeganie tego co sie dzieje poza światem fizycznym ,za kotarą. To energetyczne zaburzenia ,świadome istoty i hipnagogi widziane na rożne sposoby z rożnych dymensji. nasze ciałka i nasze dzieła sztuki. .Wlasciwie to fajnie jeśli się to widzi. Nie powinno się jednak przeceniać tych umiejętności, bo sprawiają one głownie uciecha zamiast pożytku.

Co do ciałek to polecam Powella. Warto się nawet na pamięć uczyć jeśli ktoś ma problem ze zrozumieniem.

Tak w skrócie. Nie ma zdanego wyższego czy niższego ,czy jakiegokolwiek innego ja. Jest Ja które ma rożnie.
cialka.net
Avatar użytkownika

Posty: 126

Dołączył(a): Cz lut 28, 2008 8:14 pm

Lokalizacja: Piła

Post Pt lut 29, 2008 7:19 pm

Re: Ciałkofrenia.

Słuchałem niedawno "Podcastu fantastycznego" ze strony Darka Sugiera z Twoim udziałem Zbyszku i muszę powiedzieć że bardzo mnie zaciekawiło co mówiłeś o ciałkach. Wcześniej już troche o nich wiedziałem ale to co mówiłeś tak mnie zainteresowało że słuchałem tego pare razy. Dzięki wielkie, pomogłeś mi częściowo odpowiedzieć sobie na pytanie czym jest człowiek, czym ja jestem. Dobrze że są ludzie, którzy takie rzeczy badają i przekazują swoją wiedzę innym.

Pozdrawiam
Temet nosce.

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 537

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post N mar 02, 2008 11:12 pm

Re: Ciałkofrenia.

Tekst z prywatnego bloga. cialka.net
Siedziałem w pracy polerując pędzlem obraz. Za plecami pracował sztukator , borując coś i szpachlując dziury.Wściekał się już parę godzin klnąc pod nosem na żmudna prace.Znam go 20 lat .Zawsze był zawistny ,złośliwy i kradł ludziom bezlitośnie czas, dając niegodziwe zlecenia i wysysając ich do ostatniej kropli krwi. Malując obraz zastanawiałem się jakie to on ma ciało astralne. Jeżeli żyje w takim pragnieniu zysku , potrafiąc zapomnieć o przyjaźni to powinien mieć je czarne jak sadza. Co umożliwia człowiekowi takie zaangażowanie emocjonalne?
Wykrakałem.

Zadając sobie to pytanie nie liczyłem ,ze wkleję się w niego i zacznę mu odczytywać mysloksztalty.
Zaczęło mi się robić źle. Utraciłem cala energie witalny w minucie. Zajęty praca ,zrobiłem sobie kokon widocznego dla mnie światła. Pomogło. Po paru minutach zaczęło mnie jednak jeszcze bardziej borować, W plecach ,miedzy łopatkami pojawił mi się bul ,przypominający problemy kręgosłupa. Straciłem cały zapal do pracy ,czując nieprzyjemne napięcie.
Zapadając się, w siebie postrzegłem stojącego, czarnego typka za plecami. Zrobiłem nad swoja głowa trąbę powietrzna i i opuściłem ja na niego. Rozdarłem się w w poprzek ,w ciele astralnym i zacząłem wypierać z siebie bezosobowa masę. . Wyglądało to na przepychankę z moim sztukatorem, jak bijatyka małych urwisów ,.UUUUU jak fajnie się poczułem. Napięcie ustąpiło w jednej sekundzie.
Moj towarzysz ,rozsierdzony moja luksusowa praca wylazł na pół śpiąco i zaczął mnie szarpać. Dla niego była to tylko chwila zamyślenia, w której wylądował swoja złość. Swoim ciałem astralnym , był w stanie stosunków łatwo oddziaływać na mnie.Związek miedzy gęstością ciała astralnego a intensywnością doznań jest znany w ezoteryce. Ciało o takiej konstrukcji , trzyma ludzi w astralu po śmierci nawet setki lat, aż odczepił sie i rozpuści .
Wczoraj obserwowałem mila osóbkę o wspaniałym charakterze, zawsze uśmiechniętą i gotowa do poświecenia .
Sprowokowałem ja niefizycznie na tyle by wyskoczyła, super bialutkim ciałem astralnym , Wskoczyła w ciało fizyczne ,bliskiej jej osobie prosząc o pomoc. Nieświadomie ,chcąc rozwiązać problem skorzystała z pomocy przyjaciela. Razem spojrzeli po chwili na siebie uśmiechnięci a pojawiający się niepokój spowodowany moja ingerencja, został rozładowany błyskawicznie. Osóbka z białym ciałem kierowała sie często intuicja. Rozumiała jakoś wszystko bez zbędnego intelektualnego wysiłku. Pamiętała wspaniale sny i opowiadała czasami swoje przygody senne. Nie wie o oobe, ale rozpoznała w swych snach swoja wyższa świadomość, czyjaś obecność.

Jeżeli ciało astralne jest lekkie - białe ,to nie zaśmieca uwagi ducha intensywnością doznań. Możemy wtedy korzystać z dobrodziejstw wyższych ciałek a nawet samego ducha. ATMA

Jak rozwinąć umiejętność postrzegania kolorów ciałek astralnych w realu i od czego ten kolor zależy ,napisze następnym razem.
cialka.net

Posty: 173

Dołączył(a): So mar 01, 2008 2:18 pm

Lokalizacja: Z Ojca

Post Wt mar 04, 2008 4:59 pm

Re: Ciałkofrenia.

No i ja się dołączam :). Ciała niefizyczne są bardzo pomocne w rozumieniu ludzkiej natury ducha i struktury psychicznej. Poraz pierwszy przykładowo opisywał je Robert Bruce gdy o nich czytalem. Wtedy gdy chciałem opisać ze jestem w mentalnym, to mówiłem ze jestem w buddystycznym planie, teraz gdy pisze ze jestem w duchowym, to wcześniej nazwałbym to atmicznym hehe kwestia słownictwa.
Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 49

Dołączył(a): N lut 24, 2008 11:57 am

Lokalizacja: z pogranicza snu i jawy...

Post Wt mar 04, 2008 5:33 pm

Re: Ciałkofrenia.

Ja też polubiłam ciałka :D
i powoli dają mi sie poznawać.
Czasem zabawnie z nimi zwłaszcza tymi które najblizsze są ciałku fizycznemu - psotniki i gagatki :)
W kierunku światła...

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 537

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post Pt mar 07, 2008 12:36 pm

Re: Ciałkofrenia.

Witajcie cialkofrenicy. Rozpad EGO

Sporo trudności sprawia dopatrzenie się ciałek subtelnych . Czesc z nas wie ,ze są one napedzaczem procesów umysłowych, psychiki , rozumy itp.Jest ścisły ich związek ze wszystkimi postrzeganymi przez nas procesami w sobie , zachodzącymi w nas cały czas.. Tz. jeśli jakieś sie zatnie lub je wywalimy z siebie , postrzeżemy brak czegoś w ciele fizycznym,tych wszystkich funkcji które one nam napędzała… Darek, stary Archimedes , ładnie to sformułował, pisząc o rozpadzie jaźni.

„Wedlug moich odczuć pod wpływem silnych bodźców emocjonalnych, jeżeli osobnik jest do tego predysponowany, dochodzi niekiedy do rozsypania jaźni. Wówczas do końca nie jesteśmy sobą, tylko tymi aspektami siebie, które akurat zostały w powłoce cielesne.”


Jaźń rozsypując się, świadomie wypiera z siebie części , tracąc to co wyparła.
Ten rozpad będzie tematem kolejnych moich postów.
Rozpadając się mamy możliwość , by określić funkcje utraconych ciałek subtelnych. Zjawisko znane nam tak dobrze z codzienności umykające jednak naszej percepcji.Zjawisko rozpadu obserwowaliśmy w większej grupie już na pierwszym zlocie we Wrocławiu.Parę zabawnych ćwiczeń wprawiło eksperymentujących w wyśmienity humor. UUUUU TO ONE SA W REALU !!!!

CDN
cialka.net

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 537

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post Pn mar 24, 2008 9:57 am

Re: Ciałkofrenia.

Notatki z oobe.pl
Gdy mam trochę wolnego czasu .
Kładąc się na łózko , zamykam oczy ale jestem nadal.Gdy mam dobre samopoczucie to zaczynam wymuszać senne marzenia. Myślę sobie nadal nad zagadnieniami jak za dnia. Wyskakują mi co rusz dekoracje które mi się zapamiętały w realu . Sa to zdziwienia , obrazy które mnie zafascynowały, wzruszyły i w szczególny sposób je postrzegałem.Rozróżniam już te chwile , ten stan w którym postrzegany przedmiot lub przeżyta sytuacja będzie mi się uaktywniać w śnie.
Gdy mi się ona pojawi , odrzucam ja jako zbędna.Zwiększając świadomość dają mi się się one przeszeregować , zdezaktywować jako niepotrzebny mi balast. Często przemieszczając się punktem uwagi poprzez ciałka subtelne nabrałem przekonania .ze podział na podświadomość i świadomość jest zbyt sztuczny i mało dla mnie przydatny.Stajać się czujnym obserwatorem przez większa cześć nocy, postrzegałem przyrost energii ,umożliwiający mi wytworzyć dekoracje w astralu. Po wyładowaniu tej energi, zwieszałem się w mentalu i śniłem bez obrazów. Gdy ta faza mi sie kończyła to wpadałem w bezszelestny stan trwania.
Po jakimś czasie cykl mi się powtarzał. Kolejność się zmienia gdy świadomie wywołałem stany zawieszenia, doładowując w ten sposób ciała subtelne i przyspieszając naturalny proces ich regeneracji.
Wiedzę o duchu zdobywa się latami hm,- fizyczna powłoka wydaje mi się najmniej interesująca.
Jest bardzo skomplikowana w szczegółach i odpada jako pierwsza po śmierci.

Ci co zapominają sny to wstają lewa noga i tracą ciągłość trwania. Gdy mam dużo pracy tez tak robie.


Wklejka z forum
Mnie się podoba najbardziej wyostrzanie wzroku astralnego w czasie trwania w bezruchu. Po wielu próbach powinno się postrzec jak otwierają się oczy duchowe.Trwać przemiennie bez patrzenia i z patrzeniem. Szukać pod powiekami śladów obrazów,nie oczekiwać biernie a rządac je od ciemności. To otworzy oczy.Towarzyszy temu silne doznanie dziania się. Z łatwością wnikamy wtedy w przygody senne.
Wyostrzenie świadomości osiąga się z łatwością w stanie atmy( hehe ale się droczę ). Osiąga się go latami wyrzeczeń, rezygnując z zachcianek albo trzeba mieć farta.

2-
Bardzo ważna jest koncentracja na połączeniu sznura ciągnącego się z dysku do ciała .Chyba jest to Brusowa Wachunka z tylu glowy ( przypuszczalnie szyszynka plus jeszcze coś. )i punkt gdzie zaczyna się praca z najgłębsza faza, wskoczenie przez środek na drugi koniec .Cos jak zciagniecie włókna świadomości do centrum.
Niektórzy maja go w okolicy serca.Miejsce przebywania ducha , sondy, czy Darkowego obserwatora.Umiejętność pracy z tym punktem umożliwia natychmiastowe zmiany w natężeniu świadomości i kontrole nad uciążliwymi mysloksztaltami a wyparcie tego punktu z oczkami z ciała fizycznego przez płat czołowy (miejsce na czole, 3 oko) jest powodem nadzmysłowego postrzegania.Duch wzmacniając świadomość czerpie energie z ciałka znajdującego się w dysku.
Przyglądanie się sobie w lustrze jest w jakimś stopniu nieświadomą praca z tym osobowym punktem uwagi-zaspokajaniem ciekawości..
Sama wizualizacja jest niezwykle ciężka gdy znajdujemy się wszystkimi częściami -aspektami w ciele fizycznym. Wystarczy cześć z nich wyprzeć na zewnatrz siebie by znacznie ułatwić sobie wizualizacje.Jednym słowem chciałem napisać, ze klarowność świadomości i efektywność wizualizacja jest zależne od wielu niewidocznych dla większości z nas zjawisk. Wyostrzanie świadomości będzie umiejętnością nie podlegająca łatwo chwilowemu chceniu.
jeje
cialka.net
Następna strona

Powrót do Ciałka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości


Śnienie - rozwój - warsztaty

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO

Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle