Śr mar 12, 2008 8:55 am przez Zbyszek
Dla mnie największym problemem jest umrzeć świadomie ale o tym w innym dziale napisze. hmm..JaCO o o
W twojej sytuacji nie musisz sie o to już martwic.Wybieramy parę możliwości które chcemy rozwijać w życiu.Najważniejsze to to zbieranie mądrości.Wzmacnianie świadomości śnienia jest uzupełnieniem bardzo przydatnym ale nie najważniejszym.Wygląda mi na to ,ze mądrość umożliwia nam takie przetworzenie ciał subtelnych ,ze nie ugrzęźniemy po śmierci w astralu ani gdzie kolwiek indziej.
Co do mnie to nie wiem jaki jest mój stan techniczny. Wszystko co się dowiedziałem zawdzięczam NP plus mojemu zacięciu.
Rozpisał bym się już dawno o ciałkach na maksa gdyby nie wątpliwości ,które mi borują dziurę w brzuchu. Jest parę stanów świadomości co czmychają mi przed nosem . Parę wrednych pytań. Od ich odpowiedzi zależy cala konstrukcja opisu ciałek subtelnych, nasz cel i sposób w jaki go powinniśmy osiągnąć.
Gdy wykryłem stan duchowy OBSERWATORA ( 6 ciałko), to pomyślałem , O rety już po mnie. To na to żyjemy by być takim wypierdkiem!!!
Rozum pożyczony ,wola się zwiesza a uczucia to podpucha.
Trwając w tym obserwatorze trafiłem na Boga. Dobrze mi było i szczęśliwie. O to jest coś!!. Spytałem. Dlaczego jestem takim skwarkiem bez ciebie. Brak odpowiedzi,
Lata mijały a ja szukałem odpowiedzi nadal.Zaczęło mi gadać w międzyczasie w głowie ale nie chciało odpowiedzieć. Hej Panie Boże, Ty słonko powiedz coś. Cisza.
Okazało się ,ze odłączając 5 ciałek subtelnych trafiłem na kolejne ciałko. Moje 7 ciałko, moja własność.
Bylem tym samym podmiotem - obserwatorem, ale miałem inaczej ,o wiele lepiej. Pogodziłem się już ,ze mój duch jest dryfującym, świadomym skwarkiem. Zrozumiałem wtedy ,ze te ciałka napedzacze moich stanów świadomości są zawsze przy mnie. Jednocześnie wywołują we mnie stany świadomości , raz po raz to jedno lub inne, mające większe odzialywanie n mnie.Swiadomym się robiłem łącząc ducha z ciałem przyczynowym. Szybowałem wysoko w myślach nie troszcząc się o szczegóły. Wchłaniając do tego jeszcze ciało mentalne , oceniałem zdarzenia ze swojego życia . Gdy wpadło wtedy we mnie ciało astralne, to przy tym myśleniu odczuwałem uczucia. Cos stawało mi się bolesne lub radosne. Gdy doklejało się ciałko eteryczne jeszcze do tego to moglem się w tych rozmyślaniach wściec jak niedźwiedź lub przeżyć płomieniście miłość .
Budząc się w ciele fizycznym, dziwiłem się wtedy. Gdzie się to wszystko podzialo , było przecież tyle.
Nie martw się Zychu , patrz dokładnie, - zaszemrało w głowie.
Otworzyłem oczy i się przyglądałem całemu życiu.. Rzeczywiście wszystko jest to samo ,tylko jakieś przygłuszone .Realne przedmioty i rozmowy ze znajomymi przytępiają wszystko.
Mogę myśleć i czuć jednocześnie bez rozdzielania.Przypominam sobie cale życie i widzę ,ze w rożnych okresach życia , rożnie miałem. Jako dzieciak biegałem po podwórko ciesząc sie lub plącząc z byle powodu . Jako dorosły pracowałem ,kierując się celem lub rozmyślałem szukając rozwiązania.
47 lat mija a ja zawsze miałem co robić.
Jeśli w rożnym okresie życia , rożne części były we mnie bardziej aktywne, to może mogę teraz sam dokonywać wyboru.
Zacząłem sprawdzać. Okazało się ze mogę utknąć samym duchem w poszczególnych częściach,aspektach osobowych , nie korzystając z pozostałych dobrodziejstw ciałek. Moglem postrzegać siebie tylko w ciele eterycznym lub astralnym albo być aktywnym w ciele mentalnym i przyczynowym,wyłączając niższe ciałka subtelne.. OOO to jest zabawa,Za każdym razem odczuwałem się inaczej. Super a wiec mogę być raz na dole lub na gorze.
Ok, pomyślałem . Co to jest wiec ego, superego, osobowość , indywidualność, charakter czy choćby podświadomość , świadomość czy nadświadomość? Czy dzieje się równocześnie to wszystko czy jedno po drugim?
Czym jest ich rozwój? Gdy proszę o pomoc, kto mi pomaga i spełnia życzenia?
Kim jest ten JA z przyszłości.Czy mogę być nim choć na chwilkę?
Musze do pracy na tydzień. Starczy pisaniny na marzec.
CDN
cialka.net