Moje pierwsze doświadczenie w pełni świadomego snu.

Co takiego stworzyłeś w świecie wykreowanym przez siebie lub swoją podświadomość, była to sytuacja śmieszna, przerażająca, dająca Ci do myślenia czy może zupełnie inna.

Moderator: Opiekunowie

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 163

Dołączył(a): Śr lip 09, 2008 8:17 am

Lokalizacja: Pyskowice

Post Śr lip 30, 2008 7:43 am

Moje pierwsze doświadczenie w pełni świadomego snu.

No więc. Nie wiedziałem gdzie to umieścić więc pisze tutaj. I tak nie będzie wam się chciało czytać...

Postanowiłem - tak jak wczoraj, opuścić ciało. Taka sama metoda, jedynie musiałem godziny wyjścia zmienić, z powodu takiego iż jestem sam z siostrą w domu, a nie chciałem żeby w najlepszym momencie mnie obudziła.
Obudziłem się przed 6 (5:50), a wstałem równo o 6:00 :D... Przebudzałem się godzinkę i do dzieła. Położyłem się, ale niestety jeszcze minimalnie odczuwałem zmęczenie. Jednak świadomość starałem się utrzymać przez cały czas. Nie minęło parę minut i zasnąłem. Po przebudzeniu nagrałem wszystko ci Mi się przydarzyło w LD, jednak parę szczegółów przypomniałem sobie jeszcze po nagraniu.

http://rapidshare.com/files/133509453/Adrian_Kruczek_-_I_Do__347_wiadczenie_w_pe__322_ni___347_wiadomego_LD.WAV.html

Dla osób, które nie ściągnęły (ale jednak prosiłbym o przeczytanie i zdanie relacji, ponieważ nie wszystko zawarte jest w nagraniu):

Zaczęło się od tego, że obudziłem się w pokoju rodziców, gdzie się położyłem. Okna były odsłonięte, mimo tego że je zasłaniałem w ŚF. Pierwsze co zrobiłem to chciałem przelecieć przez szybę. Lekko się rozpędziłem i sunąłem wielkim impetem w szybę odbijając się od niej. Nie przewróciłem się jednak. Postanowiłem spróbować ponownie. Podszedłem do okna i zacząłem się przyglądać szybie. I po chwili włożyłem w nią rękę. Czułem jak atomy i cząsteczki pod wpływem mojego ucisku rozstępują się i powoli zacząłem przechodzić przez szybę.... Normalnie czułem jak się ocieram o nią.... Po przejściu pomyślałem, że jak skocze z balkonu to polecę. Nie czując żadnych zaprzeczeń, że mi się nie powiedzie skoczyłem. Jednak nie poleciałem. Spadłem na zieloną trawę, ale nie czułem bólu. Jak bym spadł na trochę twarde łóżko. Wstałem... i stało się coś dziwnego. W pewien sposób teleportowałem się na balkon z powrotem i postanowiłem odwiedzić sąsiadów z góry. Wspiąłem się na ich balkon i całkiem już elegancko przeszedłem przez szybę. Były tam jakieś osoby i mieszkanie przypominało moje, ale nie przejąłem się tym. W końcu to sen. (O tym o sąsiadach w nagraniu nie wspominałem, dopiero sobie przypomniałem już po nagraniu, położyłem się i przypominałem powoli co jeszcze się tam wydarzyło)Obudziłem się w kuchni i chyba to było OBE... Ale tylko na moment... Widziałem zdeformowaną kuchnię, wszystko falowało i mieniło się kolorami. Jednak brakowało w tym jednego wczorajszego brzęczenia w uszach, jak wychodziłem.... Więc może to nie było OBE? Proszę o odpowiedź. No więc lecimy dalej. Następnie pojawiłem się w jakimś pałacu. Przeszedłem trochę po wielkim pomieszczeniu i zobaczyłem przez okno, że ów budynek zbudowany jest z czerwonej cegły a kawałek dalej od ściany prowadzane są ogromne rury żebrowane. Nie przejmując się tym (o tym też nie mówiłem w nagraniu) pomyślałem o kosmitach :DTak z głupoty i nagle za szybą (inną) spadł na ziemię jakiś kwadratowy potworek. Wyglądał przyjaźnie. Nie przyglądałem sie mu się, olałem go. Teraz część która nie bardzo utkwiła mi w pamięci. Nie wiem co chciałem wtedy zrobić, zaatakować, czy rozstąpić ścianę, ale skoncentrowałem się i ściana zaczęła się rozstępować, jak by była zbudowana z paru tysięcy nitek, w które dmuchałem. Tak to wyglądało. Więcej rzeczy nie pamiętam z "KLASZTORU", ale wiem, że widziałem tam jakieś osoby. Następnym miejscem była hala, w której aktualnie pracuję. Tyle, z tą różnicą, że w LD nie byłem pracownikiem, ale kierownikiem. Chodziłem sobie po niej i patrzyłem na ludzi. Coś do mnie mówili, rozmawiałem z nimi. Jeszcze nigdy we śnie nie widziałem tak wyraźnych twarzy. Znajomi, przyjaciele, osoby, z plakatów, modelki.... I tutaj zaczyna się erotyka... UWAGA! + 18 :D
Zacząłem podchodzić do kobiet i dotykać ich biustu. Czułem jaki jest miękki i w ogóle. Na początku pojawiały się kobiety, których nie znałem i nie zbyt obdarzone.... Jeżeli wiecie co mam na myśli. Potem po jakimś czasie, zaczęły pojawiać się biuściaste blondynki, modelki i w ogóle... No a ja nie mogą powstrzymać się popędowi seksualnemu podchodziłem do każdej ładnej i zacząłem je rozbierać od góry w duł. Jednak kiedy miało dojść do stosunku traciłem koncentrację i prawie wracałem.... Ale zawsze przestawałem i dostrajałem się ponownie tocząc ponownie cały epizod. Już tylko podchodziłem i macałem kobiety po piersiach, oglądałem je. Żadna nie miała nic przeciwko.... Absolutnie nic... Dobra zejdźmy już z tego tematu. teraz powiem coś o osobach bliskich jakie tam spotkałem. Cały czas akcja rozgrywa się na hali. Spotkałem ojca, który też tam pracuje (on załatwił mi robotę), naprawiającego jakieś urządzenie. Coś tam do mnie mówił ale nie pamiętam ani słowa. Zdziwiłem się. Ponieważ twarz z wyglądu miał identyczną jak mój tata, jedynie fryzurę miał całkiem do niego nie pasującą... Śmiesznie wyglądał. Mamę tam też chyba widziałem, ale bardziej skupiłem się na ojcu. Drugą osobę jaką spotkałem to w bufecie brata mojej dziewczyny... Jadł on przysmaki z grilla takie same jakie mi ostatnio zrobiła Marta jak u niej byłem. Coś mnie jednak dziwiło u jej brata... Po powrocie i po nagraniu uświadomiłem sobie, że był, on strasznie do mnie podobny.... Z wyglądu, ale jednak miałem wielkie przeczucie, że to jednak był Piotrek... Teraz coś o zdolnościach. W zakładzie odkryłem, że mam zdolność telekinezy. Wybierałem jakiś przedmiot, wysuwałem ręce w jego kierunku i jak iluzjonista zacząłem nimi machać, a one wzbijały się w powietrze (te przedmioty :P) i lewitowały za moimi dłońmi. mogłem tak z każdym przedmiotem nie ważne ile warzył i jaki był duży. Stroiłem sobie żarty np. lewitując skrzydło i rzucając je w stronę jakiejś osoby. Następną zdolnością było skakanie. Wyszedłem po za halę i pomyślałem, że polecę, odbiłem się na wysokość pierwszego piętra i spadłem z powrotem na ziemię. Wtedy uświadomiłem sobie, że po prostu mogę jedynie skakać. Poskakałem sobie parę razy i coś dziwnego... Usłyszałem dźwięk. Miałem taki ustawiony jak przychodziła mi wiadomość, a ja jej nie odbierałem długo. Wtedy mi dźwięk taki, takie pipnięcie, przypominało o tym, że dostałem esa. Jednak esa nie było. Zaraz po tym się obudziłem i telewizor sam się załączył. Wydało mi się to dziwne bo telewizora moich rodziców nie da się ustawić na samo załączenie. Budzik czy coś w tym stylu. Ale nie wystraszyłem się. W pierwszej chwili pomyślałem, że to nie fizyczni przyjaciele, ale czy oni mogą oddziaływać na ŚF? .... Wyłączyłem go. Odsłoniłem żaluzję z okien i położyłem się, żeby wszystko sobie utrwalić. Chyba dłużej trwało przebudzenie, bo w pierwszej chwili pare rzeczy pozapominałem. Wydaje mi się też, że pare razy, albo wyszedłem (OBE), albo prawie wyszedłem..... No i to by było na tyle. Pewnie was zanudziłem.... Jutro próbuję znowu :)Pozdrawiam :)

"Posłuchajcie i zważcie u siebie, że według Bożego rozkazu, kto za życia choć raz był w niebie, ten po śmierci nie trafi od razu."

Post Śr lip 30, 2008 4:59 pm

Re: Moje pierwsze doświadczenie w pełni świadomoego snu.

Przeczytalem wszystko, przesluchalem nagranie i gratuluje LD.
Zmotywowales mnie do wyjscia :)

Powrót do Doświadczenia w OSPUO

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości


Śnienie - rozwój - warsztaty

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO

Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle