Medytacja - jak to się robi?

Umiesz medytować? Naucz tego innych. Chcesz się nauczyć medytacji? Zajrzyj.

Moderator: Opiekunowie

Avatar użytkownika

Posty: 415

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 5:51 pm

Post Wt cze 10, 2008 12:52 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

napiszę 4 pozycje:

1. Pełny lotos. Obydwa kolana dotykają podłogi, nogi krzyżują się w okolicy łydek. Lewa stopa spoczywa na prawym udzie, prawa stopa spoczywa na lewym udzie. Podeszwy obu stóp zwrócone są ku górze.
2. Półlotos. Obydwa kolana dotykają podłogi. Jedna noga wraz ze stopą leży płasko wzdłuż łydki drugiej nogi.
3. Styl birmański. Nogi są skrzyżowane w taki sposób, że obydwie spoczywają płasko na podłodze od kolana do stopy, równolegle do siebie, jedna przed drugą (a nie jedna na drugiej).
4. Styl Indian Amerykańskich. Prawa stopa jest pod lewym kolanem, a lewa stopa jest pod prawym kolanem.

Sam medytuję od paru dni.. siedzę przez 20 minut, nie czuję nawet bólu, tylko jak skończę to czuję jakbym sobie skręcił kostki i zmiażdżył pięty :mrgreen:siedzę na łóżku z potylicą (tylna część głowy) opartą o ścianę, żeby się nie garbić :Dmam na uszach słuchawki, z których dobiegają odgłosy natury.. ptaszki, strumyczki, wodospady itp. Podobno ważne jest, aby nie zmieniać pozycji podczas medytacji. Usiadłeś niewygodnie? Następnym razem usiądziesz inaczej, teraz jak się będziesz wiercił to nie usiądziesz w pozycji wygodniejszej :PKoncentruję się na oddechu. Wizualizuję sobie energię, która wchodzi przez 3 oko wraz z wdechem, idzie po kręgosłupie i w okolicy czakry splotu słonecznego przy wydechu wychodzi, zasilając mnie w energię :Dwizualizuję sobie taki "złoty kokon energii" wokół mojego ciała, coś jak aura, która się powiększa :)

btw.
http://video.google.com/videoplay?docid ... 4224559004 medytacja dynamiczna osho

chciałbym się czegoś o niej dowiedzieć :)
Nie czytaj moich postów, są głupie.

Post So sie 02, 2008 4:00 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

usunięte
Ostatnio edytowano Pn cze 15, 2009 1:56 pm przez Drag0n, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika

Posty: 415

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 5:51 pm

Post Pn sie 11, 2008 6:12 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

(wybaczcie brak polskich znakow)
Nad morzem. Plaza. Malo ludzi. Silny wiatr. Sztorm. Srednie zachmurzenie. Usypuje gorke z piasku za pomoca stopy, wysokosc 30 cm lub wyzsza, taka zebym sie na niej zmiescil. Wskakuje na nia, siadajac po turecku, pamietajac o wyprostowanym kregoslupie. Laduje. Moje stopy i lydki sa w piachu, nie czuje zadnego bolu. Siedze w takiej pozycji przodem do wiatru. Slucham szumu fal, wiatru, ktory mnie przenika(nie doslownie;P ). Siedze tak.. czasem 20 minut, czasem 2 godziny. Zamykam oczy. Mysle o Bogu. Szukam Boga. O, tutaj jest! Znajduje go. Jest we mnie, jest w szumie fal, jest w wietrze. Otacza mnie, wchodzi do mnie, wychodzi.. napelnia mnie samym Soba. Otacza, przenika mnie, wypelnia, napelnia miloscia. Czuje obecnosc Boga w sobie. Czuje harmonie z calym Wszechswiatem, czuje slodki spokoj, nieskonczona milosc, ktora tryska ze mnie i radosc, ktora napelnia mnie Zycie! Nic sobie nie wizualizuje.. nie pracuje z energia, nie spiewam mantr. Po prostu odnajduje Boga. To wszystko.

Nie moge sie doczekac medytacji w gorach, juz jutro jade do Szklarskiej Poreby ^^ ten wiatr, ta przestrzen, te skaly, krysztaly, wodospady, kamienie.. ta atmosfera.. :)Polecam wam czasami odbiec od tych wszystkich regul, zasad, technik, aby zrobic zwykla i najwazniejsza rzecz - wsluchac sie, co ma nam do powiedzenia - nasza podswiadomosc, Bog, Opiekun, czy w co tam wierzycie :)
Nie czytaj moich postów, są głupie.

Post Pn sty 05, 2009 6:51 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

usunięte
Ostatnio edytowano Pn cze 15, 2009 1:55 pm przez Drag0n, łącznie edytowano 1 raz

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 529

Dołączył(a): N lut 24, 2008 5:28 pm

Post Wt sty 06, 2009 10:42 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Zastanawiam się czy Darek nie wpadł w nirwanę przez ta medytacje, bo jakoś tak cichutko:(
cialka.net

Post Śr sty 07, 2009 4:08 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

wczesniej sie chociaz raz odezwal po jakis 3 miesiacach nieobecnosci ale teraz to chyba nie pisze juz od przynajmiej 7 miesiecy. pewnmie mu ise nic nie stalo po prostu skoro wczesniej sie nie odzywal 3 imeswiace jak nie dluzej bo pewnie byl zajety do teraz nic dziwnego jak sie nie bedzie odzywał rok bo dlaczego nie skoro sie psize raz na kwartal to i moza w sumie raz na rok . Pewnie jest zajety albo dał sobie spokoj. tak wogole to nikt nie ma do niego telefonu?

Post Śr sty 21, 2009 5:02 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

ja jestem oświecony.
Lampe sobie włączyłem i skierowałem w twarz :D
Avatar użytkownika

Posty: 415

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 5:51 pm

Post Pn sty 26, 2009 7:11 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

No to w 99% to samo, najważniejsze jest doświadczanie :)

Wymyśliłem nową technikę (wymyśliłem = znalazłem, ukradłem i zmodyfikowałem :D)
Bierzemy głęboki wdech i zaciągamy się tlenem. Rozbłyska nam w płucach/sercu wielka kula gorącego, białego, czystego światła-energii :)Przy wydechu:
a. rozprowadzamy ją po ciele (wydech niesie za sobą doenergetyzowanie i rozluźnienie)
b. ściągamy z każdej komórki naszego ciała 'syf', który wydmuchujemy jak dym.
c. a i b równocześnie :P
Nie czytaj moich postów, są głupie.

eN

Post Śr mar 18, 2009 5:26 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Może się mylę, ale medytacja, to nie myślenie o niczym.
Tak czytam tutejsze sposoby i jakoś strasznie komplikują tą prostą czynność.
Po prostu, eliminuj myśli na rzecz doświadczania.

eN

Post Cz mar 19, 2009 9:45 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

gruszka napisał(a):na poczatku utrzymanie umyslu w odpowiednim stanie moze byc uciazliwe

Trening czyni mistrza. Można zacząć natychmiast, w każdej chwili i miejscu bez żadnego kombinowania. Ja chyba już po tygodniu miałem z tej czynności przyjemności jeśli nie wcześniej.

Ktoś wyjaśni, jak techniki tu podane ułatwiają samą czynność niemyślenia? Czy może coś jeszcze mają ze sobą przynieść prócz stanu, w którym człowiek nie myśli?
Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 296

Dołączył(a): N mar 15, 2009 5:30 pm

Lokalizacja: Kielce

Pochwały: 1

Post Śr sty 27, 2010 10:53 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

Tak sobie myślę, że coś napiszę, przy okazji odświeży się temat :)

Ostatnio zauważyłem, że medytacja w cięższych warunkach może być bardzo pomocna.
Ćwicząc w takich niepewnych warunkach jesteśmy w stanie wyrobić sobie o wiele szybciej samodyscyplinę i kontrolę. W skrócie efekty mogą nastąpić w krótszych odstępach czasowych :)

Podam na moim przykładzie.
Gdy zaczynałem medytować potrzebowałem solidnego punktu odniesienia. Od samego początku wpadło mi do głowy tykanie zegarka, w jednym pokoju dosyć solidnie go słychać. Czasami byłem zmuszony medytować w innym pokoju, gdy ktoś był, zakładałem wtedy stopery, ale medytacja była praktycznie niemożliwa, bo MUSIAŁEM mieć punkt zaczepienia w związku z myślami. Wracałem więc do zegarka, ale do czasu. Ostatnio pełni on całkowicie inną rolę, mianowicie wprowadza w niespodziewany trans. Jak wiadomo, walka z transem nie jest łatwa, bo wpycha nas w swoje głębi, ja jednak to robiłem. W każdej sytuacji gdy zauważałem, że jest nie tak wracałem. Zdarzało się, że czułem umysłowe zmęczenie. Pół świadomie zauważyłem, że zaczynam szukać odnośnika, nie na zewnątrz, ale w wewnątrz, nie w tykaniu zegarka, ale w ciszy.
Medytacje z zatyczkami z niemożliwej stała się bardzo przystępna. Napisałem, że przystępna, bo jeszcze wiele wiele wiele pracy przede mną.

Trans to nie jedyny wróg, ale ogólne problemy z plecami, kolanami uniemożliwiającymi przyjęcie pozycji itd. czy jak u każdego denerwujące przełykanie śliny. Często byłem zmuszony rezygnować z medytacji, czasem jednak robiłem to na przekór.

Główna puenta którą miałem na myśli, to że czasem trzeba włożyć wysiłek i wylać trochę "potu", żeby odnieść sukcesy, a nasze dolegliwości mogą w pewnym znaczeniu stać się błogosławieństwem. Umysł to kopalnia odkrywkowa, gdy wyeliminujemy jakiś czynnik, niemal natychmiastowo może go zastąpić inny, dlatego nieustanna praca i wiara w siebie, a z pewnością osiągniemy to do czego dążymy.

Czasem zamiast iść na łatwiznę warto wybrać tą przeciwną drogę, która może stać się o wiele bardziej wartościowa, a kto wie czy nie stanie się ona naszym "skrótem" :)

Post Śr lut 10, 2010 4:45 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

grayy napisał(a):

Trans to nie jedyny wróg, ale ogólne problemy z plecami, kolanami uniemożliwiającymi przyjęcie pozycji itd. czy jak u każdego denerwujące przełykanie śliny.

Mozesz wyjasnic dokladniej co masz namysli piszac -trans ? i co zlego jest z nim zwiazanego ze piszesz ze to wrog.
Jesli idzie o roznego rodzaju przeszkadzajki typu dzwieki , przelykanie sliny itp. wybijajace ze stanow podczas medytacji to tez mialem z tym problemy ale od jakiegos czasu zaczynam sobie z tym radzic ,trzeba zastosowac pewien myk ,paradoksalnie jest on zwiazany z sednem medytacji czyli skupieniem na swiadomosci trwania a unikaniu myslenia ,zwlaszcza werbalnego oraz wszelkich emocji.Wiec kiedy zbliza sie moment kiedy musisz zmienic pozycje lub przelknac sline nie mozesz dopuscic mysli ze to wybije cie ze stanu ,i sama korekcje (wykonanie tej czynnosci) trzeba wykonac jakdyby odruchowo nie angażując swiadomosci , tak jak siegajac po lyk piwa podczas interesujacego meczu.Dziala na 100% .Wedlug mnie najważniejsza sprawa na starcie do medytacji jest pozycja ciala , bledem jest wybieranie np. lotosu itp. Pozycja ma byc jak najbardziej komfortowa ,pozwalajaca rozluznić wszystkie miesnie a nasza swiadomosc bycia i skupienie nie pozwoli zasnac ,:) Nie należy sie slepo wzorowac na jodze bazujacej na cwiczeniach fizycznych lub trudnych pozycjach dla wtajemniczonych , w tej materii funkcjonuje mnustwo blednych stereotypow .Budda nie doznal oswiecenia siedzac w pozycji lotosu ,:)
Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 296

Dołączył(a): N mar 15, 2009 5:30 pm

Lokalizacja: Kielce

Pochwały: 1

Post Cz lut 11, 2010 9:21 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

Zamiast myku ja bym powiedział, że jest to intencja i koncentracja ;]
kwestia wyćwiczenia.
Pisząc trans miałem na myśli różne "dziwne" zjawiska, które wciągają tym samym odciągając od celu czyli stanu medytacyjnego. Nie mam na myśli rozproszeń, ale np. sny na jawie, czy różne inne "fazy".

W drodze do oświecenia są one wrogiem :)

Post So lut 13, 2010 5:36 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

Ok. Wiele osób piszac "trans " ma na mysli różne zjawiska, a sama medytacja ma tez różne cele i czasem wlasnie odpowiedni trans jest celem medytacji przyklad - wejscie w oobe gdzie samo wyjscie jest poprzedzone transem .Rozumiem iz w tym przypadku chodzi ci o doskonalenie "bycia swiadomym" ,tak sobie to teraz nazwalem .Tak ogólnie mozna napisac iz szkoly medytacji wywodzace sie z buddyzmu zalecaja unikanie transu natomiast szkoly wywodzace sie z praktyk joginow raczej prowadza w kierunku transu jako bramy do glebszych stanow .Przynajmnie ja tak to widze .
EDIT... Tak mi sie przypomnialo wiec dopisze ,mysle iz to warto zaznaczyc .Ja osobiscie mysle i tez znajduje potwierdzenie w różnych tekstach iz eksploracja OOBE z wejscie poprzez medytacje daje najleprze warunki kontroli i stabilnosc .Niestety jest to najtrudniejszy sposób na podróże astralne.
Poprzednia strona

Powrót do Medytacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości


Śnienie - rozwój - warsztaty

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO

Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle