Medytacja oddechu

Umiesz medytować? Naucz tego innych. Chcesz się nauczyć medytacji? Zajrzyj.

Moderator: Opiekunowie

Post Cz lip 21, 2011 10:37 am

Medytacja oddechu

Postanowiłem otworzyć nowy temat, bo chciałem podzielić się doświadczeniem zebranym z ostatnich trzech miesięcy. Jeśli Opiekunowie uznają, że temat ten można podpiąć do innej grupy, to proszę o przeniesienie.
Medytację oddechu ćwiczę dwa razy dziennie po 20 do 30 minut w pozycji lotosu, zamykam oczy i obserwuję oddech, nie koncentruję się na oddechu, ale swobodnie go obserwuję. Przez pierwsze minuty mam ogromny natłok różnych myśli i często muszę zawracać moją obserwację ku oddechowi. Po pewnym czasie natłok myśli się zmniejsza i potrafię dłużej obserwować każdy wdech i każdy wydech. Następnie czuję się przyjemnie ociężały, czuję ucisk pomiędzy brwiami, który przechodzi w ucisk całej głowy. Wówczas jestem w stanie bezmyślności, tzn. nie mam myśli albo inaczej, wiem że myśli są, ale nie identyfikuję się z nimi - bardzo przyjemny stan. Potem pod powiekami zaczynam widzieć nieprzeniknioną ciemność, szeroką i daleką (cały czas obserwuję oddech, ale jest to oddech znacznie płytszy), czasem czuję, że jestem w ogromnej kopule, a ja sam jestem bardzo malutki - ten stan trwa jednak krótko i potem czuję tylko ucisk głowy.

Czy ktoś z Was miewa podobne stany, jeśli tak, to co one mogą oznaczać?

Czytałem, że obserwację oddechu ćwiczy się długo, po prostu ćwiczymy umysł, żeby nie zajmował się innymi sprawami tylko obserwował oddech (nie piszę koncentrował na oddechu, bo koncentracja, to stan wymuszony, a umysł nie lubi być zmuszany, tak więc umysł należy delikatnie kierować ku obserwacji oddechu). Dopiero gdy nauczymy się obserwować oddech, to medytacja przychodzi sama. Jak piszą znawcy, obserwacja jest statyczna, a medytacja dynamiczna. Być może zbyt często używamy słowa medytacja, a tylko niewielu jej doświadcza?
Czy ktoś z Was (zaawansowanych) może się do tego tematu odnieść?

ka

Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 304

Dołączył(a): Pn sie 24, 2009 2:12 pm

Pochwały: 6

Post Cz lip 21, 2011 4:52 pm

Re: Medytacja oddechu

Ten stan z "kopułą" znam. Zauważyłem że w medytacji dochodzisz tak daleko jak daleko potrafisz się rozluźnić. To rozluźnienie i relaksacja to jest problem, bo nam się wydaje że jesteśmy rozluźnienie a wcale tak nie jest, po prostu tak bardzo przywykliśmy do życia w spięciu i stresie.

Jak medytuję to mam czerń, następnie głębszą czerń taką ziarnistą, potem jest coś jak kopuła(fajne określenie) a potem albo czuje że spadam/wywracam się albo utrzymam stan i potrafię kopułę od góry otworzyć, a wtedy zbyt spanikowany jestem tym co się dzieje aby wytrzymać więcej niż kilka sekund :mrgreen:
http://nagual.yuku.com/

Post Pt lis 18, 2011 4:56 am

Re: Medytacja oddechu

Postanowiłem otworzyć nowy temat, bo chciałem podzielić się doświadczeniem zebranym z ostatnich trzech miesięcy. Jeśli Opiekunowie uznają, że temat ten można podpiąć do innej grupy, to proszę o przeniesienie.
Medytację oddechu ćwiczę dwa razy dziennie po 20 do 30 minut w pozycji lotosu, zamykam oczy i obserwuję oddech, nie koncentruję się na oddechu, ale swobodnie go obserwuję. Przez pierwsze minuty mam ogromny natłok różnych myśli i często muszę zawracać moją obserwację ku oddechowi. Po pewnym czasie natłok myśli się zmniejsza i potrafię dłużej obserwować każdy wdech i każdy wydech. Następnie czuję się przyjemnie ociężały, czuję ucisk pomiędzy brwiami, który przechodzi w ucisk całej głowy. Wówczas jestem w stanie bezmyślności, tzn. nie mam myśli albo inaczej, wiem że myśli są, ale nie identyfikuję się z nimi - bardzo przyjemny stan. Potem pod powiekami zaczynam widzieć nieprzeniknioną ciemność, szeroką i daleką (cały czas obserwuję oddech, ale jest to oddech znacznie płytszy), czasem czuję, że jestem w ogromnej kopule, a ja sam jestem bardzo malutki - ten stan trwa jednak krótko i potem czuję tylko ucisk głowy.

Czy ktoś z Was miewa podobne stany, jeśli tak, to co one mogą oznaczać?

Padaczkę skroniową - pożądany efekt (Pacemaking).

http://www.youtube.com/watch?v=qIiIsDIk ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=5z4B5BYb ... re=related
http://en.wikipedia.org/wiki/Mirror_neurons
http://en.wikipedia.org/wiki/Gamma_wave
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18439878 (Abstrakt + Linki - dokumentacja może być płatna)
http://www.bbc.co.uk/news/world-us-canada-12661646

Właśnie w związku z tym co liczy się w medytacji, czyli uderzeniem rytmów gamma i stanów koherencji które są z nimi związane. Rytmów gamma jako aktywnością świadomości, oraz efektem pompowania lasera CO2 który ma wtedy miejsce. (Btw. mówimy o naprawdę dużych mocach i solidnym tweezowaniu), lub też o "Kondensacji Einsteina/Bosego" w samym układzie. - W tym wypadku przełączniem po prostu z trybu autonomicznego na świadomy, bez zacinania się w stanie, który póżniej (po operacji deanestetycznej) może być odbierany jako trauma.


Teoretycznie to właśnie one są odpowiedzialne za:
- Kontakt z zewnętrznym (i wewnętrznym) światem - bez "wspomagania" i kurtyny chemicznej w formie zasłony.
- Przełącznik układów (bo nawet dalej od głowy) między trybami Autonomia<>Świadomość.
- Świadomość poszczególnych aspektów umysłu nawzajem siebie.
- Samo obserwacje układu (świadomość świadomości - dobrze rozbudowaną u ludzi z dobrych rodzin)
- Synchronizacje sieci między sobą
- Zasilanie. (Pompowanie elektryczne)
- Równoległość występowania rytmów, zamiast ich selektywnej pracy (dominacji pojedyńczych).
- Pracę systemów lustrzanych (a w tym zdolność do empatii).
- Produkcję paliwa.

Po przełączeniu się z tłuszczów na insulinę, zmianie tła z niebieskawego na czystą czerń (mitochondria w stanach stresu, lub system w trakcie procedury przełączenia- odzyskuje energię w postaci niebieskich błysków i produkcji ciepła), skok modalności powinien być natychmiastowy... Stąd momentalnie lepsze postrzeganie GŁĘBI obrazu i detali które znajdują się po za percepcją u niektórych osób - np słynnego szumu nerwowego..

A jak idzie z otwartymi oczami?

Jeżeli z jakiegoś powodu autonomiczny mechanizm obronny przerywa medytacje - bo np. analizuje zbyt wiele wątków z otoczenia (nasze jego nadużycia heh) to na początku może być problem, ale pewnie szybko minie (razem z jego przepiękną przepakowaną reżyserią).

Btw. Podobnie jak u osób z dominującą częścią parasympatyczną części układu nerwowego.
Tak samo jak wyłączy się nadużywany mechanizm obronny u osób z dominującą częścią sympatyczną, następuje:
- Powtórne ukrwienie narządów wewnętrznych, a kończy się "gotowość obronna" (Fight or Flight).
http://en.wikipedia.org/wiki/Fight-or-flight_response

- Wzrasta przepływność krwi i aktywność oraz dynamika metabolizmu a spada ciśnienie krwi.

- Mogą nastąpić zjawiska związane z syntezą / lub repolaryzacją, czyli to co długo pracowało w trybie autonomicznym i jako mechanizm obronny (np który zaciął się w tym stanie - ukryte ptsd), będzie próbował podłączyć się po prostu do osobowości. (Ten proces prawdopodobnie potrafi cofnąć także każdą lobotomię).
I w tym czasie mogą zacząć wypływać ukryte stresy, traumy, wracać pamięć - również emocjonalna, wypływać z niej różne systemy sugestii... - czyli słynnej zamiany definicji w obiekty, na których potrafią być oparte niektóre definicje.
Można poznać swoją część fałszywego ego i poznać prawdziwe ego które przed nim zacznie bardzo mocno bronić.
(Bardzo łatwo zrozumieć jego działania posiadając percepcje ciągłości czasu, w tym emocjonalną - limbiczną).

Ogólnie już na początku jest tak że np. stany organizmu, flory, jej zapotrzebowania, czy obecności pasożytów są dobrze odczuwane, z czasem po takich praktykach świadomość tego jest coraz lepsza - z percepcją całego układu nerwowego i jego pracy w środku włącznie (i to jak i gdzie płynie prąd).. ;)

Podczas przełączania się z trybu "zacięcia autonomii", na tryb świadomy pracy całego systemu panuje jedna zasada:
To że się czegoś nie czuje, lub nie ma się pojęcia że ma to miejsce, nie oznacza że tego nie ma. I to jest właśnie podpucha, bo można nie czuć kawałka tłuszczu w żyle, lub iskrzenia przy zakończeniach w miednicy - kiedy ma tam miejsce jakieś uszkodzenie, a za chwile po zapłonie i rozpędzeniu sie maszyny i zapaści do świadomego stanu, nagle sie okazuje że nie jest różowo, - natomiast właśnie wtedy zaczynają się zmiany.
Obserwować = Zmieniać.

Po wyłączeniu "zacięć", odblokowywuje się także ponownie rozwój emocjonalny, a na dorastanie potrzeba trochę czasu.. Jest do czego, podłączenie się (starożytnym mostem do astgardu ;)do strefy limbicznej to niezła dżungla i doświadczenie tych wszystkich światów które robią ludzie, w tym także niezły spokój i cisza (mechanizm redukcji).

Ogólnie, praktykowanie tego dłużej WARUNKUJE organizm, oraz całą florę na inną gospodarkę biochemiczną, zbliżoną do takiej jaką posiadają parasympatycy - ztąd będzie też będzie z takimi ludźmi świetny kontakt.

W dalszych praktykach może się okazać, że już świadomie odbierając sygnały od "wyznawców", nie dasz rady wytrzymać BEZ produkcji antybiotyku - a zwłaszcza rano.. I bez zaspokojenia JEJ, a później już swoich zapotrzebowań.
Tutaj odkarzanie ma praktycznie miejsce non stop, aż do momentu odpalenia "tweezera" - którego pracę można bardzo łatwo zobaczyć jako np. zmianę interferencji w promieniu lasera na szerokim wycinku pasma np w poblizu podczerwieni.

Btw. Autonomiczny układ obronny NIE JEST GŁUPI i dobrze wie co robi.
Działa tak bo jest OSZUKIWANY, w trybie w którym obszar na którym pracuje działa w trybie autonomicznym, a działa w trybie autonomicznym z powodu nadużyć. - To JEST błędne koło i jest prawdziwą umiejętnością nauczyć się zakończyć to napędzać.

Czytałem, że obserwację oddechu ćwiczy się długo, po prostu ćwiczymy umysł, żeby nie zajmował się innymi sprawami tylko obserwował oddech (nie piszę koncentrował na oddechu, bo koncentracja, to stan wymuszony, a umysł nie lubi być zmuszany, tak więc umysł należy delikatnie kierować ku obserwacji oddechu). Dopiero gdy nauczymy się obserwować oddech, to medytacja przychodzi sama. Jak piszą znawcy, obserwacja jest statyczna, a medytacja dynamiczna. Być może zbyt często używamy słowa medytacja, a tylko niewielu jej doświadcza?

DOBRE PYTANIE!

Btw. Wole nawet nie rozumieć co autor miał na myśli mówiąc "Obserwację oddechu" i do jakiego rodzaju "gospodarek" kierował tą uwagę.

Grunt że to działa :]

http://www.rickhanson.net/just-one-thing/pet-the-lizard

Powrót do Medytacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości




Śnienie - rozwój - warsztaty

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO