Byłem w obszarze czerni z białymi gwiazdkami tylko raz. A stalo się tak, gdy wyraziłem życzenie prowadzenia mnie w czasie OOBE do wyższych światow. Po bardzo szybkim locie znalazłem się w wymienionym przez Ciebie obszarze. Niestety, ogarnął mnie strach, ktory spowodował cofnięcie do ciała.

Fajnie że model świata choć w części się potwierdza. Niedługo będę wiedział więcej po poznanie geografi poza stało się ostatnio podstawowym celem moich podróży.

I co dalej z Tą "geografią" masz już jakąś dokładną mapę sporządzoną?A może ktoś inny nad tym pracuje?

sam od siebie mowe powiedziec , ze jak napisal Seth , biel jest jakby roznej grubosci. Raz jest grubsza , raz ciensza i ogolnie wplywa jakby na ospuo.
dostarcza ciepła i efektu jasnosci. Im jest jej wiecej tym faza jest lepsza ale paradoksalnie trudniej jest sie przebic na wyzsze plany. Seth to dobrze okreslil , ze biel moze byc cienka , poniewaz ta biel nie jest takim zwykłym
mocnym swiatłem , ale taką jakby mgłą bardziej. Zwykle biale swiatlo to juz bardziej wydobywa sie z niej i oswietla ospuo , chociaz to tez jest takie troche dziwne oswietlenie.... Ogolnie ta mapa sie zgadza

Własnie też to mnie zastanawia, czy istnieje mozliwośc zrobienia, nakreślenia jakiejś mapy?
Niestety nie doświadczyłem jeszcze ani razu OOBE dlatego pytam bardziej zaawansowanych podróżników...

Wprawdzie od Twojego postu minęło już kilka lat, ale myślę że zdecydowanie warto na niego odpowiedzieć. Ja również byłem jeden raz w tym miejscu, kilka miesięcy temu.

A mimowolnie uśmiechnąłem się pod nosem kiedy przeczytałem post Stania.



Znalazłem się w tym miejscu w identycznych okolicznościach. Po wyrażeniu prośby o poprowadzenie. Prowadzenie było można rzec klasyczne, czyli wiatr pchający od tyłu, choć tylko kilkakrotnie byłem w ten sposób "holowany".
Ja nie odczuwałem tutaj żadnego strachu, raczej konsternację. Nie wiedziałem co to za miejsce. Będąc tam przyszło mi do głowy, że być może jest to jakieś odwzorowanie astralnego fragmentu kosmosu, bądź fizyczny kosmos.
Rozglądałem się wokoło, widząc tylko ciemną przestrzeń usianą jasnymi punktami, które wziąłem za gwiazdy. Po chwili cofnęło mnie do ciała.

Czyli można uznać to miejsce na Twojej mapie za zweryfikowane. Trzy osoby były w tym miejscu i identycznie je opisały.

Lat minęło trochę.
Za gwiazdami są różne obszary. Ten centralny świat okazał się kolejnym ze światów i wcale nie jest w centrum. Po prostu często w niego wpadałem bo być może jestem w jakiś sposób z nim związany albo to najbliższy świat "bliski" ludzkiej emanacji.

Lecąc dalej wpada się w obszar pastelowych mgieł. Kolory są ciepłe różowo pomarańczowe. Za tym obszarem jest szum. Wygląda jak szum w telewizorze bez programu. Gdy zaczynamy wpatrywać się w drgające punkty okazują się literami alfabetu spontanicznie pojawiające się w przestrzeni. Szum odbiera rozum i wpatrywanie się w niego wprowadza chaos w umysł. Za szumem są kolejne mgły i potem światło. Światło jest porażająco jasne ale nie oślepia. Jest pełne miłości. Lecąc w kierunku światła pojawia się mnóstwo odczuć i wrażeń.