Optymista z ciebie;P
Niby każdy człowiek ma swoje dziwacta a przez to jest wyjątkowy, ale wielu z nich miesza się w szary tłum, tworząc go jednocześnie. Zajmując się tematem OBE dostrzegam, że osoba, którą mijam na ulicy może doświadczać takich stanów, niczym się nie wyróżniając. Osoba, którą można szybko zaszufladkować, nagle okazać się może kimś zupełnie innym. Ale na czym tak na prawdę polega szary tłum i wyróżnianie się z szarego tłumy. Jakby każdy się wyróżniał, to nikt by się nie wyróżniał.
Ja czasem sie nie wyróżniam, czasem wyglądam jak laska z pustką w głowie (może nie do końca, ale prawie), czasem jak gotka. Ktoś mnie mija i myśli - o, satanistka (z pogardą) - o, fajna ... (nie powiem co) - a czasem nikt mnie nie zauważa. Płynę z prądęm, płynę pod prąd. Mam swoje życie i mało mnie obchodzi, co robią inni. Ale mimo wszystko często mam wrażenie, że mimo, iż każdy ma swoje dziwactwa czyniące go wyjątkowym, to jednak szary tłum nie jest pojęciem nieprawdziwym/abstrakcyjnym. Masy myślące tylko o pierdołach albo idące ślepo ze jakimś "guru" (guru w bardzo różnym rozumieniu). Dopiero śmierć zaglądająca im w oczy jest w stanie wywołać w nich myśl, że zmarnowali sobie życie na pierdoły, głupie obawy i przez to czują strach przed końcem życia. Ja się np śmierci nie boję (bólu owszem, ale nie śmierci), choć mam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia w życiu i pracy nad sobą, żeby nie być w tym szarym tłumie.

p.s. ale ja dziś nieskładnie gadam O.o

Da się przeczytać

dzięki za odpowiedź.
hasło "każdy jest inny" albo "każdy wyjątkowy" to bzdura ;]
zgadzam się z tym co napisałaś, ja przestałem się bać nawet wizyt u dentysty

jednak umierać mi wczęsnie i nie boję się śmierci jako oddalonego wydarzenia,boję się głupiej śmierci w młodym wieku,kiedy mam jeszcze tyle lat do preżycia.

tak, trzeba mieć wyjebane ale tylko troszkę jesteśmy OBEludzie, serafinowie przyszlości, przybyliśmy tutaj żeby tą grę wygrać a nie spieprzyć

O.o dreamer - po twojej wypowiedzi czuję się jak człowiek z misją, istota zesłana na Ziemię, żeby tworzyć nowy porządek, o! mamo

p.s. typowy objaw dla niektórych upadłych aniołów hihi - co poniektórzy może wiedzą o co chodzi

nie miałem na myśli nazizmu
miałem na myśli pozostawienie po sobie jakiegoś wyraźnego śladu. Ja np chce zostać dziennikarzem i może wydać kilka książek w nieokreślonej przyszłości lubie pisać... : )

pozdro

Ja nazizmu O.o też nie miałam na myśli. Bardziej misję naprawy świata, kierowania go na lepsze tory czy coś w ten deseń.
Ale dziś mam doła i mam gdzieś wszystkie misje, choćby najszczytniejsze.
A co do książek hehehe - też mam takie marzenia.