co to bylo?

Dział dla początkujących dopiero co stawiających swoje pierwsze kroki w tej fascynującej dziedzinie. Możesz zadawać tu najbardziej trywialne pytania, lecz uważaj bacznie prześledź ten dział czy podobne pytanie jakie chcesz zadać nie uzyskało już swojej odpowiedzi.

Moderator: Opiekunowie

Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post N sty 10, 2010 1:34 pm

co to bylo?

Słuchajcie...dzisiaj o 8 nad ranem sie obudzilam...nie chcialo mi sie wstac wiec postanowilam znowu usnąć...Przysnilo mi się , że jestem w autobusie mpk..było w nim dużo ludzi...a ja w pewnym momencie poczułam, że moje stopy nie dotykają podłoża...czułam ,że lewituję...unosilam się coraz wyżej..i to wywarło na mnie takie wrażenie ,ze wkoncu pomyslalam sobie, ze to przeciez jest sen...przypomnialam sobie rade kolegow, ze ld mozna wykorzystac to uzyskania obe i np. należy wykonac jakis gwaltowny ruch np.: skok itp. Tak więc zrobiłam...i nagle wpadlam w paraliz...w ogole nie moglam sie poruszyc...to bylo okropne uczucie...bylam przerazona ale staralam sie wykorzystac ten paraliz i "parlam do przodu" ...wtedy przestalam odczuwac paraliz, za to czulam sie jakos dziwnie..jakbym nie byla juz w swoim ciele ale w czyms innym...nie wiem jak to opisac nawet slowami..we snie pomyslalam ,ze czuje sie troche jak w baloniku ale to tez nie jest dobre porownanie...widzialam ciemnosc..az nagle zobaczylam przed soba moja wlasna twarz..byla niewyrazna ale bylam pewna ,ze to ja..ze to moj pyszczek...wystraszylam sie wtedy niesamowicie , bo ja nigdy jeszcze nie mialam obe ...zaczelam sobie szybko powtarzac:"chce wrocic do ciala, chce wrocic do ciala" az nagle znowu poczulam paraliz...kompletnie nie moglam sie ruszyc ale po chwili udalo mi sie jednak to pokonac i ruszylam cialem fizycznym .....Czy to faktycznie bylo obe? jakis jego etap? Bardzo zaluje,ze sie wystraszylam ...aajjj..
Avatar użytkownika

Posty: 4

Dołączył(a): So gru 12, 2009 6:59 pm

Post N sty 10, 2010 4:07 pm

Re: co to bylo?

Gratuluję :)to był własnie początek oobe, a przynajmniej wszystko na to wskazuje. No trochę szkoda że się wystraszyłaś, ale na początku chyba każdy odczuwa strach...to trochę jak z nauką jazdy na rowerze ;P (no może trudniej)
Teraz w następnych tego typu doświadczeniach Twój strach stopniowo będzie zanikał (tak myślę), i będziesz w stanie podróżować coraz dalej :)
Czego Ci szczerze życzę :)

pozdrawiam i cieszę się że Ci się udało :)
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem." C.G.Jung
Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post N sty 10, 2010 4:14 pm

Re: co to bylo?

dzieki!!!!:D:D:D boziu..w koncu..w koncu cokolwiek mi sie udalo:D

Posty: 105

Dołączył(a): Śr sie 26, 2009 3:19 pm

Post N sty 10, 2010 10:59 pm

Re: co to bylo?

Gratulacje! Udało ci się juz za pierwszym razem od zaznajomienia techniki! ,
Nie bój się tego stanu , cokolwiek by sie nie działo nic ci nie grozi.
Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post N sty 10, 2010 11:19 pm

Re: co to bylo?

dzisiaj w ciagu dnia probowalam juz 3 razy:P i dupa oczywiscie:P no nic...dzisiaj o 4 wstaje:)
Avatar użytkownika

Posty: 8

Dołączył(a): Cz sty 07, 2010 2:46 pm

Post Cz sty 14, 2010 9:40 am

Re: co to bylo?

Nie będę zakładać nowego tematu tylko po to żeby podzielić się wrażeniami, już tyle tu ich jest.... dlatego napiszę tutaj. Mam nadzieje że pani PPrószyńska się nie obrazi że "wchodzę na jej teren" :D, a jak tak to wybacz ;).To dobry wątek bo dzisiaj miałem podobne doświadczenie do Twojego więc przybij piątkę :D

Moje pierwsze OOBE (albo zalążek).
Nie tak dawno się zarejestrowałem i wznowiłem na serio moje ćwiczenia (OOBE i trans) po 5 latach przerwy. Po 14 dniach maratonu wstawania bez przerwy w końcu jakiś prawdziwy postęp. Dzisiaj był ostatni dzień wstawania przed przerwą małą (studia zaoczne :P).

No ale do rzeczy. Wstałem o 6:25, kibelek, szklanka wody i niedługa rozmowa na gg z koleżanką (tak ona też wychodzi :)). kilka minut przed 7 się położyłem. Ogólnie ja mam duży problem z zaśnięciem jak już wstanę. Nawet o 4 rano. Więc nie rozbudzam się za długo. Później nie muszę jakoś szczególnie "czuwać" żeby nie zasnąć. Jak zwykle utrzymywałem świadomość, minęła "około" godzina i po tym czasie się zwykle poddaje i już puszczam wodze fantazji i odlatuje. tak było i tym razem :P... ALE, przed całkowitym zaśnięciem do pokoju wparował ojciec i mnie budzi (woła) pomyślałem pierdzele, nawet się nie odzywam. Wyszedł, znowu zapadam w sen, a tu SMS przyszedł. Sprawdzam... ERA, by ich jasny szlag, kładę się z powrotem. I tu się zaczęło.

Czuje nagle ból w okolicach uda. tak jakby ktoś mnie uszczypnął i tak ściskał coraz bardziej i ból narastał. Zorientowałem się ze ktoś jest przy łóżku, wiedziałem że w domu oprócz mnie został jeszcze ojciec, więc może on sobie jaja ze mnie robi próbuje mnie w ten sposób obudzić jak wołanie nie dało rezultatu. Chce coś powiedzieć ale chyba nie daje rady. Ból narasta więc próbuje się zerwać z łóżka - nie mogę. Za to sturlałem się na podłogę i poczułem ten upadek, jednak dalej nie mogłem się wyswobodzić z kołdry, jakby ktoś mnie nią mocno owinął, a ta osoba dalej stoi na de mną i patrzy. I w tym momencie odzyskałem świadomość. Myślę sobie, Cholera co jest kur.wa grane. Leże na podłodze owinięty kołdrą nie mogę się ruszyć ojciec stoi na de mną.... zaraz ojciec wyszedł z domu, jestem sam i bęc - pojawiłem się z powrotem w łóżku - pełny paraliż. Zdałem sobie sprawę, że to wszystko było "nierealnie realne" Zanim zdążyłem się zorientować co się dzieje przyszły wibracje. Kur.wa myślę sobie. Są... są te mityczne, legendarne, osnute tajemnicą, pierdolone wibracje, SĄ!. Tak długo próbowałem do nich dojść, były tak wielce dla mnie i dla wielu osób nieosiągalne. W tym momencie zachowywałem jeszcze spokój. Wiedziałem co się dzieje i chciałem tego. Skupiłem się na wibracjach i zaczęło mi strzelać w uszach. Słyszałem trzaski i takie jakby wyładowania elektryczne i zaczęło się. Czułem jak moje astralne ciało wychodzi dziwnym ruchem "okręcania się" w okół osi głowy i przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Jako, że całe te wibracje i trzaski w głowie były wspaniałym przeżyciem, którego się nie spodziewałem już tego ranka, tak opuszczanie ciała przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Za wiele emocji to wytworzyło, nie przestraszyłem się, ale na maksa podnieciłem faktem, że w końcu się udało, zacząłem też szybciej oddychać i to spowodowało że ciało zaczęło się rozbudzać.

Teraz już nie muszę ślepo wierzyć, teraz już wiem jak to jest stać na progu OOBE. Ironią jest to, że po prostu płakać mi się chce, że w końcu doświadczyłem tych "prawdziwych" wibracji, a nie tych na siłę wymyślanych przez ludzi, którzy jeszcze nie zdołali nic osiągnąć w tym mnie.
Mam was pierdolone "wibracje", w końcu złapałem rytm teraz już mi nie uciekniecie....

Dziękuje i przepraszam za słownictwo, nie wiedziałem że pisząc to wyzwolą się takie emocje.
Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post Cz sty 14, 2010 10:43 am

Re: co to bylo?

hehe, gratulacje!!! miales jeszcze lepsza przygode niz ja!:P aajj...moze i ja do tego dojde:P na pewno dojde znaczy sie:] na mnie jakos to ranne wstawanie nie dziala...nie wiem..mam wrazenie,ze lepsze efekty osiagam wieczorkiem lub przed snem...no ale dobra..cwiczenie czyni mistrza. Zycze Tobie i sobie nieskonczenie wieeeeeeluu wyjsc:) pozdrawiam:)
Avatar użytkownika

Posty: 8

Dołączył(a): Cz sty 07, 2010 2:46 pm

Post Cz sty 14, 2010 10:56 am

Re: co to bylo?

Dzięki i wzajemnie. Rzeczywiście, tak jak ćwiczenia fizyczne poprawiają kondycje, tak ćwiczenia "duchowe" poprawiają percepcje. Prawdę mówiąc, nie wierzyłem, że coś się uda. Po tylu już próbach, myślałem że stanąłem w błędnym kole, a jednak. Nie należy się poddawać.
Dziękuję tu osobie towarzyszącej mi przez 2 tygodnie w stawaniu o 4 i 6 rano :). To dzięki tobie osiągnąłem to co możliwe właśnie tutaj przeczytałaś :D.
Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post Cz sty 14, 2010 11:14 am

Re: co to bylo?

ja niestety musze sie nauczyc wczesniej klasc spac....lubie sobie posiedziec do 2 rano...a wstawanie o 6 u mnie juz nie ma sensu bo wspolokatorzy juz o tej godzinie wstaja i za bardzo halasuja...
Avatar użytkownika

Posty: 8

Dołączył(a): Cz sty 07, 2010 2:46 pm

Post Cz sty 14, 2010 4:48 pm

Re: co to bylo?

Właśnie te ograniczenia są najgorsze. Bierne jak szkoła czy praca i te bardziej "aktywne" jak rodzice, rodzeństwo, współlokatorzy a nawet nasze zwierzęta (pies czy kot), przez co musimy wstawać, albo ciężko nam się skupić.
Ja musiałem się zmieścić w bardzo wąskie ramy czasowe do prób oobe. nie mogłem wstawać o 5 bo godzina rozbudzania i jest 6, a to czas kiedy moja mama wstaje i zbiera sie do pracy (strasznie hałasuje i to mnie rozpraszało). Więc przełożyłem godzinę wstawania na 6 i do 7 się rozbudzałem. Co się okazało dla mnie godzina to o wiele za dużo więc skróciłem to do 25-30 minut. na domiar złego mam teraz remont w domu i o 8 się zaczyna wiercenie :P. Więc budziłem się o 6:25, kładłem się spać minuty przed 7 i miałem godzinę na OOBE :). Mało.... za mało :Pale jednak raz się udało, tylko dlatego że "Pan Remont" przyszedł dopiero o 8:40 :D
Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post Cz sty 14, 2010 5:51 pm

Re: co to bylo?

w moim przypadku chyba tez godzina rozbudzania to za duzo..ja mam pozniej problemy z zasnieciem...w ogole mam problemy z zasypianiem i mam wrazenie ,ze to mi wlasnie czasem uniemozliwia uzyskiwanie OOBE...czesto slysze ,ze ktos zasypia podczas relaksowania sie..wchodzenia w trans..a mi jeszcze nigdy sie to nie przytrafilo..czesto tez gdy mam problem z zasnieciem, proboje po prostu sie relaksowac tak jak to sie robi gdy chcemy wejsc w OOBE i nic..kompletnie nic...chyba powinnam pic meliske:P albo piwko przed snem:)
Avatar użytkownika

Posty: 8

Dołączył(a): Cz sty 07, 2010 2:46 pm

Post Cz sty 14, 2010 7:02 pm

Re: co to bylo?

Ja problemów nie mam z zaśnięciem jak się kładę o 12 w nocy. (co innego jak robię to 2 raz o 4 czy 6 rano :P).
PPrószyńska napisał(a):czesto slysze ,ze ktos zasypia podczas relaksowania sie..wchodzenia w trans..a mi jeszcze nigdy sie to nie przytrafilo

Relaskacja i trans zawsze pomagają w zaśnięciu. Prawdę mówiąc to było pierwszą rzeczą do jakiej wykorzystywałem trans - do snu. Jak byłem totalnie i kompletnie zielony w tych tematach leżałem na łóżku i odliczałem od 100 do 1. Robiłem to kilka razy dziennie, aż w końcu doszedłem do głębokiej alfy gdzie ma się uczucie falowania, ciało zdaję się cięższe, a kończyny powykręcane, lub ich nie czuć w ogóle (btw. bardzo przyjemny stan jak dla mnie). W tym momencie, jeśli przestaniesz "czuwać" i puścisz wodze, na pewno szybko zaśniesz. Chodzi o to żeby przestać wizualizować albo skupiać się na jednej myśli tylko kontemplować bardziej, pozwolić myślom płynąc swobodnie i nie zastanawiać się nad nimi.

Nawiązując do Twojej wypowiedzi, którą zacytowałem, przecież W KOŃCU zasypiasz. jeśli stosujesz trans to na pewno to przyspiesza proces.

Może opiszesz jak się relaksujesz. Masę ludzi tu jest z większą wiedzą pewnie od mojej to może i oni pomogą, ale i ja chętnie udzielę kilku rad bazując na moich doświadczeniach.

A wracając do tej pobudki w nocy i ponownego zaśnięcia. Myślę, że zasypiam długo bo jednak podświadomie zasnąć nie chce. Wstaje z myślą "OK Lecimy!!! czas na Oobe" i sęk w tym że nie zasypiam bo bo "czekam" na to OOBE. A problemem może być często to, że za bardzo wymuszam na sobie tą chęć i pobudzam się mentalnie mimo że już leże z zamkniętymi oczami.
Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post Cz sty 14, 2010 7:41 pm

Re: co to bylo?

no ja wlasnie jestem po jednej probie OOBE:P oczywiscie, nie udalo mi sie..wiec tak ..opisze jak to robie dokladnie..klade sie na lozku, w pokoju jedynym zrodlem swiatla jest mala swieczka..leze i sie reklaksuje...najpierw po prostu skupiam sie na oddechu i wyobrazam sobie ,ze z kazdym wydechem jestem coraz ciezsza i ciezsza...pozniej stosuje tzw. trening autogenny...czyli wmawiam sobie, ze kazda moja poszczegolna czesc ciala jest bardzo ciezka..czyli "moja lewa reka jest bardzo ciezka, moja lewa reka jest bardzo ciezka...itd itd."..az w koncu czuje,ze moje cialo jest naprawde ciezkie..pomagam sobie tez wyobrazeniami ,ze jestem jak rozlany olej na podlodze i rozlewam sie jak on...zauwazam wtedy ,ze mocno splyca mi sie oddech...jest bardzo slaby i powolny, czuje,ze moje cialo fizyczne "nie ma ochoty" sie ruszyc...glownie w rekach i nogach czuje delikatne wibracje...jakby takie mrowienie ale inne od tego kazdemu dobrze znanemu uczucia zdretwienia...no i odczuwam wtedy chlod..ale tez tylko w nogach i dloniach...relaksuje sie jeszcze bardziej..czuje ,ze np jedna z moich konczyn sie unosi...teraz wlasnie jak to cwiczylam to mialam wrazenie ze jeden palec u mojej dloni sie unosi...wtedy szybko przychodzi mi do glowy mysl,ze pewnie za bardzo sie na tym wszystkim skupiam wiec proboje usnac...pozwolic moim myslom bladzic...pozniej znowu koncentruje sie...tylko wlasnie nie bardzo wiem nad czym sie wtedy koncentruje...raz mysle nad tym co dzieje sie z moim cialem..pozniej mysle sobie ,ze moze powinnam juz skorzystac z jakiejs techniki..np lina..albo wyobrazam sobie siebie siedzaca na dywanie i probojaca pocierac reka o dywan...no i nagle czuje ,ze w ustach tak mocno mi zaschlo ,ze az musze przelknac sline...i znowu sie relaksuje i znowu i wszystko od nowa...ja chyba powinnam zdecydowac sie moze na jakas technike wychodzenia z ciala..a nie tak raz pocieranie o dywan , raz lina, raz probowanie odwrocenia sie na bok...Jak Ty w ogole oddychasz? nosem? ustami? a moze wdech nosem , wydech ustami? ja to chyba za duzo mysle i za bardzo skupiam sie na tym na czym nie powinnam...ajjj...
Avatar użytkownika

Posty: 8

Dołączył(a): Cz sty 07, 2010 2:46 pm

Post Cz sty 14, 2010 8:55 pm

Re: co to bylo?

Hmm z tego wynika, że tak, za dużo rzeczy na raz i za wiele różnych metod i powstaje mętlik w głowie.

Pierwsza rzecz. Uzyskanie OOBE w nocy (czyli jak się kładziesz 12-2) jest raczej cholernie trudne. Nie wiem, może są tu osoby, którym to wychodzi, ale o wiele prościej jest wyjść nad ranem. Oczywiście może to być 5, a nie 7 rano. Chodzi o technikę 4+1, ale jak większość wie ta technika jest bardzo elastyczna. Sęk w tym żeby położyć się spać obudzić po kilku godzinach, rozbudzić umysł żeby nie zasnąć zaraz po położeniu się z powrotem i czekać. I każdy musi dopasować te dwie cyferki (czas spania i rozbudzania) pod swoją własną fizjologię. Tu może pojawić się pierwszy problem bo jak ja testowałem różne godziny i w żadnych nie widziałem różnic i zmian, no to skąd mam wiedzieć ile czasu mam co robić. Niektórzy mają tak że po jakimś czasie czuwania ciało szybko zapada w sen i mają paraliż. Myślę, że to cholerni szczęściarze bo większość z nas raczej tego nie doświadcza.

Nie tak dawno znalazłem tu na forum link który dał StaryCzłowiekIMorze (dzięki kolego, świetny materiał)
http://www.lucidology.com/
Zarejestrujesz się i masz za darmo (po angielsku PDFa z naukowym podejściem do OOBE) i 11 filmików jak szybko zasypiać jak oszukiwać umysł małymi sztuczkami itp zeby dojść do OOBE. Polecam
Tu jest ten wątek lucidology-strona-wiadomo-o-czym-t1983.html?hilit=lucidology

Z tej strony można się dowiedzieć że najczęściej ma się OOBE nad ranem, a technikę jaką można zastosować to technika przerywanego snu. Wiem od kilku osób, że u nich ta technika się sprawdza. Czyli po rozbudzeniu jak się już położą to później budzą się jeszcze 1 czy 2 razy. Swoją drogą moje doświadczenie, które opisałem wyżej też było niejako wywołane techniką przerywanego snu (budził mnie ojciec i SMS).

Czytając Twój opis rozluźniania i efekty jakie uzyskujesz można stwierdzić że idzie Ci dobrze. Chociaż muszę przyznać że nigdy nie miałem wrażenia żeby mi się coś unosiło (aż do OOBE). Ale ciężkie ciało, uczucie zimna, brak czucia najczęściej w rekach to oznaka głębokiego rozluźnienia. W tym momencie jeśli chcesz zasnąc po prostu (jeśli ci nie wygonie) zmień pozycje i przestań się zastanawiać nad wszystkim. A jeśli chcesz brnąć dalej... no cóż droga do thety jest trudna, ale to jedyny sposób żeby uzyskać paraliż. Właściwie to czysta droga do WILDa. jeśli byś coś takiego opanowała to masz LD i OOBE w małym palcu. Warto ćwiczyć, ale jak chcesz mieć obe szybciej to jednak lepiej stosować którąś z technik, która NIE doprowadza do OOBE, tylko do paraliżu sennego, Jak jest paraliż jest podstawa do OOBE.

Mi się osobiście nie udało jeszcze zejść tak nisko w transie. Zresztą nie wiem na dobrą sprawę jak daleko zaszedłem. Bo ostatnie co pamiętam to hipnagogi i przy tym zawsze traciłem świadomość. kiedyś na starym forum kumpel który miał już sporo oobe za sobą powiedział że jak już będę głęboko rozluźniony to żebym wizualizował sobie scenę jak schodzę ze schodów i po każdym schodku afirmacja "Jestem coraz głębiej i głębiej (w transie)". stosowałem ją jakiś czas i przynosiła efekty. Ale prawda jest taka, że większość wizualizacji będzie skutkować jeśli będziesz na niej dostatecznie skupiona, a to nie łatwa sprawa. Tylko nie stosuj wizualizacji "opuszczania ciała" jeśli nie ma warunków do oobe. Kiedyś też tak robiłem ale to strata czasu. Nie da rady opuścić ciała jak nie masz paraliżu, bo zamiast ruszać się ciałem astralnym, ruszysz fizycznym.

Co jeszcze... a przełykanie i oddech. najpierw oddech. Prostsza sprawa :D. Oddycham przez nos cały czas. Nigdy przez usta (skutek - szybko całe podniebienie będzie suche, a to nie miłe uczucie). No a przełykanie.... aj ta nieszczęsna ślina :D. tak na prawdę sam sobie z tym jeszcze nie poradziłem. Faktem jest, że przełykanie rozprasza , dekoncentruje i denerwuje. Ale ze swoich doświadczeń wiem, że jeśli przestaniesz się skupiać na ślinie a zaczniesz wizualizować albo obserwować myśli. tak jakby zapominasz o przełykaniu i przestaje to być problemem. Jednak jak dla mnie jest to jeszcze trudne i dalej stwarza problemy.
Avatar użytkownika

Posty: 19

Dołączył(a): Wt gru 08, 2009 5:08 pm

Lokalizacja: Jedwabne/Lublin

Post Cz sty 14, 2010 9:46 pm

Re: co to bylo?

dzieki wielkie za pomoc..ta stronka faktycznie moze byc fajna:) No i rzeczywiscie..ja wlasnie za wczesnie stosuje wizualizacje wyjscia z ciala..to jest blad..powinnam nawet nie skupiac sie chyba na samym wychodzeniu..na razie moim celem powinien byc trans..relaksacja..paraliz...pozniej dopiero OOBE. Probowalam juz tej techniki..ze schodzeniem ze schodow ale ona mnie strasznie nerwicuje:P tak wiec z niej zrezygnowalam...wole odliczanie od 50 do 0...:)A jak tam u Ciebie ze swiadomym snieniem?
Następna strona

Powrót do Pas startowy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO
Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle