Po latach powrót do początków

Dział dla początkujących dopiero co stawiających swoje pierwsze kroki w tej fascynującej dziedzinie. Możesz zadawać tu najbardziej trywialne pytania, lecz uważaj bacznie prześledź ten dział czy podobne pytanie jakie chcesz zadać nie uzyskało już swojej odpowiedzi.

Moderator: Opiekunowie

Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Wt lip 27, 2010 2:03 pm

Po latach powrót do początków

Witam serdecznie w moim pierwszym poście (tuż po powitaniu :D)
Oobe oraz LD zajmuję się od +/- 4-5 lat i od tego roku dopiero pojawił się problem.
Mianowicie jeszcze w zeszłym roku bez problemów osiągałem LD lepszej lub gorszej jakości, bez żadnych pomocy, robiąc tylko RT i to niezbyt często. Próby wyjścia z ciała nie szły mi jakoś wybitnie (4 lata praktyki i zaledwie jedno 'coś' co wydawało mi się oobe) ale paraliż oraz wibracje pojawiały się po mniej więcej 30-40 minutach.
Najwięcej wolnego czasu mam latem i zimą, więc ten czas poświęcam na oobe, bez problemu i w spokoju mogę praktykować sen przerywany i nikt mi nie przeszkadza. Tyle tytułem wstępu...teraz czas na problem:
Otóż po wiosennej przerwie od oobe postanowiłem wrócić do praktyki, zacząłem regularne medytacje i próby wyjścia jednak nie mogę w żaden sposób uzyskać efektów sprzed roku a mianowicie na lekkie 'odrętwienie' muszę czekać ponad godzinę i w ogóle nie pojawiają się u mnie wibracje. Po wprowadzeniu się w trans próbowałem naprawdę wszystkiego, żeby wyjść niestety nie pojawiły się nawet rzeczone wibracje :(Wczoraj stosując metodę 4+1 osiągnąłem efekt paraliżu przysennego, niestety nie udało się utrzymać świadomości.
Co do prób LD od tygodnia robię regularnie RT, stosuję afirmacje i indukcję LD A. Bytofa niestety bezskutecznie.

Zastanawiam się nad tym, czy owe niepowodzenia mogą być spowodowane bezsennością i czy ma ktoś jakiś pomysł jak można by tą bezsenność wykorzystać do osiągnięcia oobe ?
Nieraz potrafię przeleżeć całą nockę bez chwili nawet snu a dobrze było by ten czas wykorzystać na oobe :)
W takich sytuacjach relaksuję się, medytuję, ale to jest dobre na godzinke albo 2 ale nie całą noc (tyłek od leżenia boli:D)
Macie jakieś pomysły ?
Pozdrawiam
Mathias
Avatar użytkownika

Posty: 23

Dołączył(a): N lip 04, 2010 2:57 pm

Post Wt lip 27, 2010 4:04 pm

Re: Po latach powrót do początków

Dziwne, że mimo relaksu i regularnej medytacji masz bezsenność. To niedobrze! Nie wiem jak bezsenność do OBE można wykorzystać, długotrwały brak snu sprzyja spontanicznemu świadomemu opuszczaniu ciała i zacieraniu granic między fizycznością a duchowością:) więc może to jest jakiś głębszy plan Twojej podświadomości hehe :D. Jakieś 2 lata temu też nie mogłam całe noce zasnąć, ale to przez nawałnicę aktywności mózgu i zły tryb życia, wiec nie wiem.

Jeśli chodzi o brak efektów sprzed roku proponuję Ci pohamować niecierpliwość i skupić się na badaniu stanu w jakim się znajdujesz. Jeśli nie masz wibracji nie czekaj na nie z niecierpliwością i nie spinaj się, bo najprawdopodobniej spłycisz trans i tyle. Spróbuj się cieszyć tą chwilą, zwróć uwagę na wszystkie doznania, kołysanie lub poczucie odpływania, nie wiem jak osobiście odczuwasz trans. Pogłębiaj relaks wypełniony po brzegi błogością i akceptacją stanu w jakim się znajdujesz, a wibrację przyjdą same.

"Pragnienie jest oczekiwaniem bez żądania, zaś niecierpliwość żądaniem bez oczekiwania. Im głębsze jest Twoje pragnienie tym szybciej przyjdą efekty."
Osho

;) pozdrawiam
Avatar użytkownika

Posty: 60

Dołączył(a): Wt lut 16, 2010 3:52 pm

Lokalizacja: ZG

Post Wt lip 27, 2010 5:06 pm

Re: Po latach powrót do początków

Hmm... luth ma rację, kilka nieprzespanych nocy i problem może się rozwiązać sam bo organizm w końcu zasnąć i pospać musi a może i nawet na tym skorzystasz ;)

Poza tym wydaje mi się, że może po prostu za bardzo sie spinasz? bo piszesz, że masz ograniczony czas na praktykowanie (jak pewnie większość z nas) bo wiadomo, szkoła/praca i takie tam i może właśnie to Cię gdzieś podświadomie blokuje? Bo wiesz, że to Twój czas wolny i jak nie teraz to znowu skończy się czas wolny i nie będzie kiedy próbować i może się blokujesz w ten sposób? :)
Ona field when the judgement and all the pain you feel can no longer reach you, in the silence existing between your every thought that is where I'll meet you
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Wt lip 27, 2010 9:56 pm

Re: Po latach powrót do początków

Dzięki za odpowiedzi :)
Jutro mam calutki dzień wolny więc spróbuję go dobrze spożytkować :)
Co do transu, to u mnie sprowadza się on zwykle do lekkiego 'odrętwienia' / paraliżu i to już rzadziej drobnych efektów wizualnych jak migające kropki. Staram się jednak nie skupiać na tym wzroku tylko całkiem rozluźnić gałki oczne...czy dobrze - sam nie wiem :D
Pozdrawiam
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Śr lip 28, 2010 4:39 pm

Re: Po latach powrót do początków

Witam ponownie !
Po dzisiejszej medytacji postanowiłem, że znowu napiszę, ponieważ to, co dziś odczułem natchnęło mnie wielkim optymizmem :)uświadomiłem sobie, że wcześniej sam stworzyłem jakąś barierę. Ale do rzeczy:
koło 17 postanowiłem sobie, że zrobię jak co dzień w tych godzinach 20-30 minutową medytację (wcześniej czytałem dużo o mantrach i innych przydatnych rzeczach na forum)
Położyłem się, zrelaksowałem, przy pomocy odliczania pogłębiałem stany i oto poczułem że w końcu od niepamiętnych czasów osiągnąłem jakiś głębszy stan (całkowity paraliż, przyjemne falowanie od czasu do czasu, absolutny brak poczucia czasu i taka błogość) postanowiłem zastosować mantrę, mówiłem sobie, że sam wyznaczam granice, czy coś jest możliwe czy nie, zacieram granice i otwieram się na wszelkie odczucia 'duchowe' (tak to nazwałem bo mi nic mądrzejszego do głowy nie przychodziło), wmówiłem sobie, że będę miał dziś świadomy sen i próbowałem pierwszy raz w życiu nawiasem mówiąc ustawiać budzik alfa. Poczułem w pewnym momencie moc, coś co się odblokowało i uwierzyłem w to, co sam mówiłem sobie od jakiegoś czasu :)w końcu pozytywne uczucia i nastawienie do sprawy :)okazało się że medytacja trwała prawie półtorej godziny ale wstałem bardzo zadowolony i wypoczęty. Czy podziałało napiszę jutro :D
W planach mam jeszcze wieczorną medytację i jak się uda usnąć to 4+1 :D
Myślicie, że faktycznie mogłem w sobie coś odblokować ?
i jeszcze pytanie na koniec...jak radzili byście wykonywać 4+1 biorąc pod uwagę problemy z usypianiem ?
nieraz miałem tak, że jak już się rozbudziłem to znowu nie mogłem zasnąć (podczas kiedy chciałem utrzymać świadomość) a gdy kończyłem starania utrzymania świadomości to kimono i pobudka o 12 co najmniej :D
Pozdrawiam serdecznie !
Avatar użytkownika

Posty: 23

Dołączył(a): N lip 04, 2010 2:57 pm

Post Cz lip 29, 2010 7:30 am

Re: Po latach powrót do początków

Z pewnością się odblokowało :)! I jak efekty, świadomy sen był?
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Cz lip 29, 2010 8:48 am

Re: Po latach powrót do początków

Niestety żadnych zadowalających skutków ale z przyczyn ode mnie nizależnych :/ tak jak planowałem, rozbudziłem się o 4:10 około (położyłem się po 23, później jeszcze krótka medytacja) niestety do tej 4 nie spałem tylko się przewracałem z boku na bok więc zrezygnowałem z próby, po czym usnąłem koło godziny 7 i wstałem o 10 :(bezsenność potrafi się dać we znaki i pokomplikować plany, ale właśnie piję kawke (takiego szatana że łyżeczka staje :D) i będę robił próbę :)dość późno już ale trudno, wczorajszy entuzjazm i optymizm mnie trzyma z pełną mocą. Wczoraj podczas medytacji wieczornej prosiłem pomocników o pomoc...A bezsenności postanowiłem wypowiedzieć wojnę przy pomocy narazie lekkich leków ziołowych :)mam nadzieję ,że w żaden sposób nie wpływa to na możliwość i jakość doświadczeń Poza ciałem.
A jeszcze słowem wrócę do wczorajszej jakże udanej medytacji: podczas gdy odpłynąłem okazało się, że przez mieszkanie przewinęło się kilka osób (w odwiedziny do rodzicielki wpadli czy coś) a ja nic nie kojarzę :Dznaczy jak zza mgły do mnie docierały jakieś głosy, ale nic mnie to nie interesowało :)cudowny stan, dawno tak nie miałem i czuję się jak by to był mój pierwszy taki stan, jak bym się tym zajął wczoraj.
Ukłony
Aha jeszcze jedna prośba mi się nasuwa...mógł by ktoś podzielić się jakąś bardziej prywatną metodą na wyjście bezpośrednie, bez utraty świadomości ? może przy bezsenności to by było lepsze a ogólnie utarte 'wzorce' się mnie nie imają :(czasami nawet myślałem czy kogoś doświadczonego nie poprosić żeby mnie po prostu 'wytargał' z ciała :D
raz jeszcze ukłony
Mathias

Edited:
Jeszcze napiszę coś o tych moich transach bo odczułem mały postęp.
Mianowicie teraz jak się kładę, odrętwienie pojawia się dużo szybciej i jest dużo silniejsze, czasami próbuję nieznacznie napiąć mięśnie i jest to trudne. Mimo odrętwienia czasami czuję mimowolne, lekkie skurcze mięśni. Bardzo często pojawia mi się taki szum w uszach i takie dziwne uczucie jak bym mi coś do uszu właziło (łaskotanie +wyostrzenie a następnie obniżenie przyjmowanych bodźców) i czasami mam tak, że całe ciało mi pulsuje...mam wrażenie jak by serce wprawiało w ruch całe ciało (często mimo, że nie uczuję kończyn to odczuwam pulsowanie w palcach u dłoni Oo)
Czy to jest odpowiedni stan, czy powinienem go pogłębiać ? jeśli tak to w jaki sposób ? bo osobiście niżej nie udało mi się zejść. Wpatrywać się w ciemność, czy rozluźnić oczy ?
Wybaczcie, że zarzucam was może dla niektórych błahymi i trywialnymi pytaniami, ale to dla mnie wiele znaczy, poświęcam temu wiele czasu, myśli i emocji.
No i wybaczcie tasiemcowate posty ale cholera rozkręciłem się trochę a nie mam ostatnio ludzi praktykujących na podorędziu, żeby się wygadać
I dzięki za rady i słowa otuchy :)
Avatar użytkownika

Posty: 23

Dołączył(a): N lip 04, 2010 2:57 pm

Post Cz lip 29, 2010 11:37 am

Re: Po latach powrót do początków

Mathias może w ogóle odstaw kawę, herbatę i nie jedz po 19-20 jak próbujesz usnąć o 23. Nawet jak śpisz 3h nie pij kawy ani żadnych powerade. Jak ja miałam te okropne bezsenności, faszerowałam się kawą i idiotycznie jeszcze twierdziłam (i w to wierzyłam!), że kofeina na mnie nie działa:D. W ogóle na mnie nie działała, a ta bezsenność to była z nieba:D.

Jeśli chodzi o te metody, to może ktoś tu bardziej doświadczony się wypowie. Od siebie mogę powiedzieć, że dla mnie np. metoda 4+1 w ogóle jest nieprzydatna, bo jak się obudzę rano i jest jasno rozpiera mnie chęć działania i nie uleżę, a już zwłaszcza po godzinnym rozbudzaniu. Także najlepiej jeśli sam byś odkrył swoją metodę po prostu poprzez badanie stanu głębokiej relaksacji, wyciąganiu powoli kończyn astralnych i sprawdzaniu jak to działa i czy działa. W końcu odkleisz się cały, bez szoku i bez strachu :).

"takie dziwne uczucie jak bym mi coś do uszu właziło" :D też to czasem mam, niecierpię tego. Oczy rozluźniać, wszystko rozluźniać. Pulsowanie ciała rozpoczynające się od serca - może w ten sposób odczuwasz przepływ krwi przez ciało :) Gratuluje wszelkich postępów i cieszę się :D. Nie ma co się krępować z pytaniami
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Cz lip 29, 2010 12:33 pm

Re: Po latach powrót do początków

Hah znowu dobre nowiny :)o ile jeszcze tydzień temu zaczynałem wątpić w przydatność metod transowych dla mojej osoby o tyle dziś kolejny udany trans :)Odkryłem, że lepiej wychodzi mi trans w godzinach w kole południa (dla mnie 12-13:D) niż wieczorem i osiągam większe efekty.
Z dzisiejszych spostrzeżeń: wróciło coś z lat ubiegłych tzn. po wprowadzeniu się w dość głęboki trans zacząłem odczuwać inne ułożenie ciała niż w rzeczywistości (tyle że z większym natężeniem niż kiedyś, najpierw wydawało mi się, że leżę na boku a później że stoję na głowie Oo a wszystko działo się w rzeczywistości na plecach) no i już całkowity, głęboki paraliż. W pewnym momencie poczułem, że prawa noga mi się odsuwa na bok i właściwie chyba to i to niecodzienne ułożenie ciała mnie trochę rozproszyły bo próbowałem wyjść trochę na siłę co spłyciło trans (przez za przeproszeniem parcie na pęcherz bo cholera znowu przed medytacją się napiłem...ale to wszystko przez te faje i niesmak w gębie :/) Ale wracając do tematu: w najgłębszym stanie, jaki tego dnia miałem wmawiałem sobie, że od teraz wystarczy że odliczę od 10 do 1 w stanie relaksu, żeby ciało i umysł osiągnęło taki stan jak teraz i pominęło 'etapy przejściowe' że tak powiem :D
Pierwszy raz od bardzo dawna czułem, że jestem cholernie blisko i muszę powiedzieć, że to duża zasługa forum, gdzie znalazłem mnóstwo przydatnych uwag i informacji i ludzi życzliwych, skłonnych do pomocy (co niestety ostatnio na forach staje się rzadkością)
Tak że dzięki raz jeszcze i jak wyjdę to machnę jakieś sprawozdanie w odpowiednim temacie :)
A jeszcze powiem że 4+1 nie działało na mnie nigdy jakoś rewelacyjnie w sensie oobe ale często miałem ld. Teraz mnie wprowadziło w paraliż przysenny ale nie dałem rady się utrzymać.
A herbatę i kawę chcę zamienić na yerba mate tylko muszę w moim cudownym mieście herbaciarnie znaleźć :D
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post N sie 01, 2010 1:33 pm

Re: Po latach powrót do początków

Ok po kilku dniach przerwy od pisania postanowiłem coś naskrobać, bo mnie jedna kwestia frasuje.
Słowem wstępu powiem jeszcze tyle, że kawę i herbatę zamieniłem w dużej mierze na yerbe i jestem z tego zadowolony :)
Co do efektów mojej pracy nad sobą to przedstawia się następująco: stan alfa osiągam dużo szybciej niż wcześniej, szum w uszach, bezwład, całkowite rozluźnienie i obojętność na świat zewnętrzny to już raptem kilka minut, odliczenie od 20 do 1.
Problem zaczyna się, gdy próbuję już wyjść (a dodam, że czasami odczuwam potrzebę spróbowania wyjścia a czasami jest mi to absolutnie obojętne i tylko leżę i wprowadzam się tylko w głębsze stany) ale wracając do samego wyjścia: nie czuję nic poza błogością, odprężeniem i niesamowitą 'mocą' że tak to nazwę. Znajduję się w głębokim stanie ale nic się nie dzieje (tak jak mówiłem czasami próbuję troszkę na siłę ale zwykle po prostu czekam na to co się stanie, bez jakiś wyraźnych oczekiwań, płynę z nurtem) próbuję wizualizować sobie różne rzeczy ale niestety nawet na tym poziomie moja wizualizacja jest za słaba żeby dała jakieś efekty :(o ile stan alfa osiągam wydaje mi się dość szybko patrząc na wcześniejsze osiągnięcia bo może być to koło 20 minut, to potrafię tak leżeć 2 godziny i nic nie drgnie, czasami tylko odczuwam zupełnie inną pozycję niż tą, w której się znajduję...Zdarza mi się prosić niefizycznych o pomoc ale niestety nic się nie dzieje. Zwykle, gdy czuję, że czas powoli kończyć medytację i wyprowadzenie z tego stanu, próbuję się jeszcze oderwać, ale mimo bezwładu czuję, że ruszam ciałem fizycznym choć wmawiam sobie, że poruszę ciałem niefizycznym, bo przecież z fizycznym nie mam kontaktu :Djednak nie skutkuje.
Macie może jakieś porady, uwagi co mogę robić nie tak, czego nie robię, a powinienem albo jakąkolwiek wskazówkę ?
będę wdzięczny za każdą pomoc :)
Pozdrawiam
Mathias
Avatar użytkownika

Posty: 37

Dołączył(a): Wt lut 10, 2009 9:49 am

Lokalizacja: Toruń

Post N sie 01, 2010 2:15 pm

Re: Po latach powrót do początków

Może spróbuj tej metody, w sumie co Ci szkodzi ;)
...
- Kiedy powiem 4 zrelaksuje się jeszcze bardziej
- Cztery
- Kiedy powiem 3 zrelaksuje się jeszcze! bardziej
- Trzy
- ==================||====================
- Kiedy powiem 1 wpadnę w głęboki stan relaksacji
- Jeden
- Kiedy powiem zero dostane paraliżu i wibracji
- Zero !

Słowo zero wykrzycz w myślach, najlepiej nie odliczać od 4 tylko np. od 20, ale to zależy jak bardzo jesteś zrelaksowany, u mnie zadziałało za pierwszym razem : )
Powodzenia
http://musiccv.com/Dabros - Sprawdzaj moje kawałki Hardstyle !
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Pn sie 02, 2010 10:29 am

Re: Po latach powrót do początków

Właściwie 20 to u mnie optimum bo odliczam od 20 do 1 i czuję już taki głęboki relaks :)spróbuję, dzięki za radę.
Wczorajszą medytację w dużej mierze oparłem na próbach skontaktowania z Niefizycznymi ale cholera oprócz ciarek nic się nie działo :Dmoże za słabo chciałem a może towarzystwo pod moim oknem mnie rozpraszało :DTak czy inaczej na razie chyba skupię się głównie na LD i w ten sposób poszukam drogi :)a medytować będę dalej regularnie, a nuż się uda :D
Aha jeszcze mi się przypomniała jedna sytuacja z wczoraj, jak ciemność po prostu zaczęła mi wirować przed oczami ale trwało to bardzo krótko :(może się nakręciłem na jakieś efekty...I jeszcze przy wizualizacji wspinaczki po linie miałem różne dziwne odczucia ale niestety z jakiegoś powodu się spinałem (odczuwałem napięcie w gałkach ocznych Oo)
No to kieruję swój tyłek do działu z LD i do zobaczenia po świadomej stronie snu ! :D
Pozdrawiam
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Śr sie 04, 2010 10:36 am

Re: Po latach powrót do początków

Ok 2 dni a potrafiło się w tym czasie narobić :DCholernie domagałem się od MTJ'a jakiegoś znaku, że mnie słyszy, prosiłem, żeby mi się pojawił we śnie. Dodam jeszcze że wszystko sobie zaplanowałem bo latam po domu, rt robię, mantruję się :D
No i we śnie może MTJa nie zobaczyłem ale sen był co najmniej dziwny, bo śniło mi się że wylazłem z cielska. Bardzo dziwne uczucie siedzieć i się na siebie gapić :Dpo prostu lazłem po schodach, wszędzie drewniana boazeria, później się jakoś dziwnie spiąłem i wylazłem z siebie Oo ale cholera świadomości nie odzyskałem niestety :(niecodzienny sen.
Tak czy inaczej odebrałem to jako dobry znak, że dostatecznie ogarnął mnie temat, że podświadomie o tym myślę (choć sam nie wiem czy to dobrze) i traktuję to trochę jako punkt zaczepienia w wizualizacji :)wizualizuję sobie ten sen i staram się przypomnieć to uczucie rozdzielenia.
No w sumie do sprawy nic nowego nie wniosłem ale musiałem się tym podzielić bo już mnie nosiło :D
Ukłony,
Mathias

A btw. da się kogoś wyciągnąć z cielska albo chociaż pomóc wyjść ? bo mi coś ostatnimi czasy nie chce wyjść a jeżeli jest sens to z kumplem zrobimy test :D

tom

Avatar użytkownika

Posty: 36

Dołączył(a): Śr cze 18, 2008 9:47 am

Lokalizacja: Rachowice/ k. Gliwic

Post Śr sie 04, 2010 8:38 pm

Re: Po latach powrót do początków

Da sie Mathias, da ;)
Sęk w tym, że aura niewiary i zbędnych mitów zaślepia wielu :)ale wszystko idzie już w dobrym kierunku.
Bądź dobrej myśli, ale z siebie też coś dawaj ;)

ALoha
Avatar użytkownika

Posty: 14

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 9:23 am

Post Śr sie 04, 2010 9:25 pm

Re: Po latach powrót do początków

Ok wszystko ustawione na dziś na 4+1 synchronizacja pierwsza klasa :)
jak dobrze pójdzie to dziś będę w POZA :)
o wynikach napiszę coś jutro
Ukłony,
Mathias

Powrót do Pas startowy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], Google [Bot] i 1 gość

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO
Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle