Witaj RAB! Zamiast starać się podnosić w trakcie wibracji spróbuj wyobrażać sobie,że się unosisz ,że jesteś leciutki jak chmurka , w ten sposób ominie Cie te ciężkie odrywanie się od CF i szybko znajdziesz się pod sufitem.
Rada z własnego doświadczenia,
powodzenia

Spróbuj może podnieść poziom tych wibracji, mają być coraz szybsze, a jednocześnie coraz bardziej delikatne, aż przejdą w dźwięk lub nawet jeszcze bardziej. Dopiero wtedy spróbuj się oderwać.

Z opisu wygląda że jesteś blisko.

Powodzenia.

Tak jak napisal ^^ kol. Ka . Mysle iz musisz poglebic ten stan ale jestes juz blisko .Wazne aby caly czas powstrzymac emocje , jesli pobudzisz sie emocjonalnie to ten stan gwaltownie splyca sie .

Dobra ka, ale w jaki sposób dokładnie podnosisz poziom wibracji? Możesz mi to opisać krok po kroku jak Ty to robisz?

Co do emocji to na początku owszem towarzyszyły mi one, ale teraz już tylko leże i wyczekuje - zero emocji

mysl o nich..

Trochę trudno mi to będzie opisać

U mnie jest to takie intuicyjne jak to zrobić, chce aby wibracje były coraz szybsze i one takie się robią. Początkowo robiłem taki błąd że jak przyspieszałem te wibracje to zaciskałem mięśnie albo za mocno angażowałem umysł co zawsze dawało odwrotny efekt.

Spróbuj może tak:Przed kolejną próbą zapoznaj się z jakąś techniką relaksacji i ją zastosuj, może w samym tym jest przyczyna. A dalej
jak już Cie zacznie szarpać to skoncentruj całą swoją uwagę na wibracjach i zażycz sobie aby były coraz szybsze i coraz bardziej delikatne i całą uwagę skoncentruj na tym.

Alternatywnie, jak już zacznie Cie szarpać wyobraź sobie że wchodzisz w głąb samego siebie i jest Ci tam fajnie i przyjemnie.

Może coś z tego pomoże, prawda jest taka że prawie każdy jest inny i trochę inaczej wszystko odczuwa i odbiera

Powodzenia

Dzięki ka, przedwczoraj miałem pierwsze oobe! Przyspieszyłem wibracje tak jak mówiłeś, aż w końcu zdecydowałem się spróbować wyjść. Tym razem byłem już taki leciutki - nie czułem jak wcześniej takiego rodzaju przyklejenia do ciała. Wyszedłem szybko, zdecydowanie, słowem bez żadnych problemów!

Po wyjściu nic nie widziałem, ale pomyślałem, że muszę być w domu - skoro tu próbowałem wyjść i zaraz "odzyskałem" widzenie:) Dom był jednak inny - jak sprzed paru lat - więc to było tylko ospuo.
Jak się obudziłem to opowiedziałem bratu o tym oobe ,ale tu dziwna rzecz:) Zaraz potem, tym razem naprawdę się obudziłem - wcześniej tak jakby mi się to śniło, że wstałem .

I tu zrodziły się wątpliwości - miałem oobe czy tylko śniło mi się ze miałem. Wszystkiego dobrze nie zapamiętałem więc dlatego nie jestem pewien...

A może po oobe miałem od razu sen i się nie kapłem ^^. Muszę popracować nad pamięcią oobe/snów a także ich lepszym kontrolowaniem!

Gratki !
Przypuszczam że wróciłeś do snu zamiast się obudzić.

Wątpliwości są czasem cenniejsze niż samo OOBE