Post So paź 23, 2010 7:03 am

Trudno sklasyfikować ;)

Śniłem sobie dzisiaj w nocy nieświadomie sen w powłoce mentalnej. Standardowo czegoś się uczyłem, migały tam jakieś obrazy, uczucia itp. W pewnym momencie przypomniałem tam sobie nie wiadomo czemu że mam dzisiaj wcześniej rano wstać :mrgreen:
Jako że byłem w powłoce mentalnej to gdy tylko sobie przypomniałem że muszę rano wcześniej wstać to nie minęła tysięczna część sekundy a już byłem w ciele fizycznym z otwartymi oczami :mrgreen:
Oczywiście nie było rano, była 2:45...

Taka jest wada powłoki mentalnej, tam się nie rozmyśla ;)

Jako że tak nagle mnie wrzuciło do ciała fizycznego miałem pamięć tego co w mentalce robiłem. Otóż obok mnie wisiała zawieszona w przestrzeni istota która wyglądała jakby była zbudowana z co najmniej kilkuset świecących brylantów. Istota ta emitowała w moim kierunku strumień białego światła(jakaś dziwaczna forma komunikacji?) przez co ja się czegoś tam uczyłem.

Gdy próbowałem sobie przypomnieć czego to natychmiast zalała mnie fala informacji tak wielka że powstała miazga nie do zrozumienia. Gdy zapytałem sam siebie kim była ta istota, to od razu wiedziałem i zalała mnie znów informacyjna miazga z której nic nie byłem w stanie zrozumieć.

Przepaść między naszą zdolnością do myślenia/pojmowania na poziomie mentalnym a tutaj jest nie do opisania, mamy lepszy transfer danych niż jakiekolwiek komputery ;)
I took a walk around the world to ease my troubled mind
I left my body laying somewhere In the sands of time
I watched the world float to the dark side of the moon
I feel there is nothing I can do

Brak dostępu do internetu