Ja i moja dziewczyna
Bylo to tak:
Lezelismy ja i moja dziewczynna w lozku.Bylo juz pozno a my troche zmeczeni.Ona usnela z glowa na mojej klatce piersiowej.Zamknelem oczy i po chwili znalazlem sie na ulicy z kostki brukowej,lekko schodzacej w dol.Wokol staly budynki.Byla tam noc ale dobrze wszystko widzialem.W oddali zauwazylem uciekajaca moja luba,zaczalem za nia biec.Troche potrwalo zanim ja dogonilem.Zdazyla wybiec z miasta i uciec w miejsce ktore przypominalo ogrodki dzialkowe.Tam ja dogaonilem i zaczelem do niej cos mowic.Ona wyrywala sie cos mamroczac o zielonym garnku.Nie moglem sie z nia porozumiec i wtedy otworzylem oczy.Moja dziewczyna obudzila sie w tym samym momencie.Mowila ze miala sen w ktorym uciekala przez miasto bo gonila ja banda szturmowcow imperium z gwiezdnych wojen(ci biali w helmach):).Gdy zapytalem sie o zielony garnek potwierdzila ze jej sie snilo cos z tym zwiazane jednak nie pamietala kontekstu.
Moze to nic wielkiego jednak na mnie wywarlo duze wrazenie.Pozdrwiam