Ostatnia wizyta: Czw Sie 27, 2009 1:06 pm Obecny czas: Czw Sie 27, 2009 1:06 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC


Regulamin forum


1. Jeśli nie umiesz zachować odpowiednio wysokiego dystansu do swojego i innych sposobu myślenia, nie musisz pisać.
2. Jeśli nie piszesz by poznać cudzy punkt widzenia, ale by wywołać kłótnie i nieprzyjemności, obce jest Ci pojęcie tolerancji i miłej atmosfery, to miejsce nie jest dla ciebie.

Życzymy owocnych debat!



 [ 1 post ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Rozmowy z Bogiem N.D. Walsh - co o niej myślicie?
PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 7:41 pm 
Offline

Dołączenie: Śro Sie 05, 2009 10:33 pm
Posty: 3
Miejscowość: Zielona Góra
Jaki jest Wasz stosunek do zbioru wiedzy, który zamieszczony jest w trylogii ND Walsha pt:"Rozmowy z Bogiem"? Mnie osobiście książka ta ujęła tym, że zawarte są w niej jednoznaczne odpowiedzi na pytania, na które całe życie poszukiwałem odpowiedzi. Wszystkie problemy, które Bóg w niej poruszył są tak niesamowicie spójne, że nie sposób znaleźć jakieś nieścisłości, brak konsekwencji, który mógłby nijako podważyć wiarygodność słów w niej zawartych. Ponadto to, co w niej przeczytałem, zgadza się z relacjami osób, które doświadczyły śmierci klinicznej, jak i z moimi doświadczeniami sprzed narodzin więc można sądzić, iż faktycznie, niewielka część treści w tej książce uległa deformacji przez filtr w postaci Walsha. Bóg wspomina tam o tym, że jesteśmy tu by sobie przypomnieć Kim W Istocie jesteśmy. Oto korelacja ze słowamu Darka Sugiera na dowód prawdziwości słów:
"Kim jestem? Skąd pochodzę?
Pytanie dotyczące pra-korzeni. Najdalej położonego w banku pamięci źródła, dawnych, dawnych przeżyć. Źródła do którego można się dokopać i wyłowić cenne informacje. Oto fragment tego co zarejestrowałem w jednej z dalekich wypraw, bardzo dalekich wypraw do ŚRODKA siebie:

Jestem wibrującą, kulą świetlną pośród innych kul, które w kupie są wielką, przeogromną kulą światła. Jasno i ciepło dookoła. Bawimy się w obkurczanie i rozkurczanie, zmniejszanie i powiększanie. Jaśnienie i przyciemnianie. Raz ja jestem wielką kulą, głównym ojcem, a po chwili staję się drobinką, dzieciaczkiem, pośród innych dzieciaczków-kulek. Nic po za tym się nie dzieje i robi się to nudne dla wszystkich. Ktoś zbiorczy, ktoś ponad nami, za moim i naszym przyzwoleniem, w momencie kiedy jestem obkurczonym i staję się dzieciaczkiem-kulką, wypycha mnie ze zbioru kul świetlnych i kiedy to się staje czuję straszny ból i głód powrotu, niesłychaną tęsknotę połączoną z przeszywającym bólem. Nie do opisania ból.. ałłła, jak boli, ałłła... By go zmniejszyć muszę całkowicie się oderwać i zapomnieć. Zostaję nagle sam jak palec, a do około nikogo nie ma, tylko ciemność i pusta przestrzeń, żadnych moich braci-kul. Więc zaczynam szukać drogi powrotnej by wrócić, lecz zapomniałem. Szlak jest zatarty. Rozdzielenie spowodowało amnezję... wpadam w panikę i zaczynam się trząść, zimno mi... Nagle czuję w środku mnie, z tyłu i dookoła, wyłaniająca się powoli istotę, która ciepło oznajmia, że to czego doświadczam w tej chwili, to pewna forma nowej zabawy...

Gdy to piszę mam świeczki w oczach i ponownie wszystko przeżywam...

Pamiętam jak podczas podróży czułem olbrzymi, nie do opisania ból. Nie tylko psychiczny, ale normalnie fizyczny, mimo że byłem poza ciałem. Połączony był z przemożnym głodem i tęsknotą za ponownym przyłączeniem się do zbiorowości kul. Jest to moja prapierwonta tęsknota za źródłem. Podejrzewam, że każdy ją posiada i jest spakowana, zakorzeniona w najdalszych zakamarkach podświadomości. To ona czyni z nas wciąż głodne i poszukujące czegoś nieuchwytnego jednostki, czegoś co jest w naszej głębokiej podświadomości i nadaje wewnętrzny sygnał i przypomina o swoim istnieniu: „pamiętaj skąd pochodzisz”

Dobrze jest sobie coraz więcej przypominać. Bo oto chodzi w tej ZABAWIE: by sięgać pamięcią głębiej i głębiej, choć niekiedy przypominanie bywa bolesne...

DS"
Czyż to nie wspaniałe? Tu chodzi o przypomnienie! Najpierw była wiedza a tu w fizykalu jesteśmy by tą wiedzę zmienić na doświadczenie by potem znowu wrócić do Źródła i cieszyć się byciem w Źródle (gdy zaczęło się robić nudno, nagle Darek opowiada, że został wypchnięty ze Źródła). Te słowa dają mi niesamowitą radość, mam nadzieję, że Wy również podejmiecie własne poszukiwania wspólnego mianownika w tych różnych relacjach. Amen :)


Góra
 Profil E-mail  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
 [ 1 post ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
phpBB SEO