Post Pt lip 15, 2011 7:41 pm

Cicha wiedza

Zawsze wydawało mi się że wiem czym jest cicha wiedza, łączyłem ten termin z podświadomością, intuicją, przeczuciami.
Nie mnie jednak cicha wiedza to nic z tych rzeczy.

Intuicja, przeczucia i wszystko tym podobne bierze się z jakiegoś impulsu, jakiś zmysł fizyczny bądź niefizyczny coś wyczuł i przesłał sygnał, coś zapachniało nie tak jak powinno, jakiś ton głosu nie był taki jak powinien, coś się skojarzyło, nie wiadomo co ale poczułem zagrożenie, wszytko to nie ma nic wspólnego z cichą wiedzą.

Cicha wiedza to taki odczyt z matrycy, dostajesz jakby porażenia i dostajesz informację, jest ona jasna, czytelna, nie da się jej źle zinterpretować, jest ostateczna, niepodważalna. Może być na daną chwilę totalnie bezsensowna, wytrzaśnięta znikąd, gadająca część człowieka jest tym przerażona, mam takie brzydkie przeczucie że gdyby mi się to przytrafiło nie we śnie a na jawie to z przerażenia zatrzymało bi mi się serce.
Posmak cichej wiedzy jest taki że jest się jakimś trybikiem, postacią w filmie a wszystko już się wydarzyło tylko my jeszcze o tym nie wiemy.