Ostatnia wizyta: Czw Lip 02, 2009 4:40 pm Obecny czas: Czw Lip 02, 2009 4:40 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC




 [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Śro Mar 26, 2008 3:48 pm 
Offline
Opiekun
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Mar 25, 2008 8:43 pm
Posty: 331
Miejscowość: Łódź
Opiszę tu sposób wychodzenia, jaki przedstawiono dawno temu mojemu tacie, być może komuś się przyda.

Do wyjścia z ciała potrzebna była umiejętność wizualizacji, relaksacji i autohipnozy. Ćwiczenia przygotowawcze związane z tymi umiejętnościami odbywały się wcześniej. A teraz konkretny przebieg:

1.Kładziemy się wygodnie i relaksujemy

2.Po chwili podajemy sobie sugestię, że jesteśmy w stanie Beta ( w stanie pełnej koncentracji)

3. Odliczamy do 20 wizualizując sobie każdą liczbę. Ma to pogłębić nasz stan świadomości, podobnie robimy przy odzyskiwaniu świadomości.

4.Teraz wizualizujemy sobie przed oczami trójkąt, po chwili wpisujemy w niego koło.

5.Następnie wizualizujemy sobie trzy jedynki - 1,1,1, podobnie z dwójkami i tak do trójek

6.Teraz podajemy sobię sugestię, że wchodzimy w stan Alfa (ważne by umysł zapamiętał ten stan wcześniej)

7.Następnie wizualizujemy sobie rzekę i przechodzimy przez nią, zapadając coraz głębiej i mocniej w swoją świadomość

8.Teraz wyobrażamy sobie schody, po których wchodzimy, a następnie bramę, przez którą musimy przejść (podobne wrażenie opisywał Monroe jako otwór/dziurę, przez którą przechodził na początku swoich eksploracji. Możliwe wejście w stan Theta, o ile wcześniej udalo nam się osiągnąć go świadomie). No i mamy OOBE.

9. Przed całkowitym oddzieleniem, podajemy sugestię, iż wejdziemy w stan Delta po odliczeniu do 20, po powrocie z podróży. Chodzi o to, by przejść bezpośrednio z OOBE do normalnego, odżywczego snu.

Wizualizacje mają na celu wyłączenie myślenia, maksymalnej koncentracji i przechodzenia w kolejne stany świadomości.
Oczywiście, że nie jest to proste, dlatego właśnie ćwiczyli oni wizualizację, hipnozę i inne umiejętności długo, zanim wogóle zaczęli pracę nad tym. W momencie ćwiczeń mieli oni już opanowane wchodzenie w trans i zmiany stanów świadomości. Sugestie miały na celu rozpocząć i pomóc w procesie, a nie jego dokonać. Sugestie podawało się właściwie w czasie gdy było się na skraju różnych stanów świadomości. Pomagały się przestawiac, ale najpierw trzeba było do tego skraju dojść, w tym zaś miały pomagać wizualizacje ;)Wszystkie ćwiczenia prowadzone były pod nadzorem radiestety/różdżkarza/bioenergoterapeuty/hipnotyzera - jednym słowem - osoby bardzo wysoko rozwiniętej duchowo i energetycznie, co mogło wpływać na skuteczność (która wyniosła wtedy 100%).

Z wywiadu wiem, iż nie odczuwał żadnych wibracji. Mimo wszystko było to OOBE. Opowiem tu także o eksperymencie na szkoleniach:
Uczestnicy kursu (był to kurs różdżkarstwa ale obejmował różne dziedziny "sztuki") mieli za zadanie wyjść z ciała i pójść pod podany adres ciałem niefizycznym, a następnie opisać to miejsce. Każdy z nich dostał adres domu, w którym nigdy nie byli. Mojemu ojcu udało się wyjść i polecieć pod dany adres, a następnie opisać pomieszczenie. Mówił że to było dziwne, widzieć wszystko tak " z lotu ptaka", z pod sufitu. Wszystko się zgadzało. Za drugim razem przeprowadził rozmowę z MTJ (nazywali to Duchowym Przewodnikiem), ukazał mu się jako siwiuteńki starzec w białych szatach, lub niemal cały skąpany w białości, nie mógł tego zdefiniować. Obalałoby to teorię, że trzeba znać miejsce lub osobę która się w nim znajduje, że musi wystąpić jakaś emocjonalna łączność. Wiadomo, na opini jednej osoby nie można się opierać, dla mnie jednak jest jak najbardziej wiarygodna - jest to opis osoby szczerej, prawdomównej i bardzo sceptycznej, która mnie przedewszystkim kocha, więc nie musi okłamywać, na której zawszę mogę polegać! (pozdrawiam Cię tato ;)). Co ciekawe wtedy mieli eksterioryzację przedstawianą jako tylko i wyłącznie wyjście z ciała do świata fizycznego, zaś podróżowanie po Astralu/OSPUO opierało się na medytacji transcendentalnej i tak było nazywane.

Pozdrawiam i liczę ,że komuś się to przyda. Jest to metoda raczej dla zaawansowanych, wymagająca długich ćwiczeń przygotowywawczych i świetnej koncentracji. Jakie są plusy - jeśli uzyska się OOBE możliwe są naprawdę dalekie podróże. Siła w doświadczeniach, kochani obemaniacy! :)

Co do szkolenia - odbywało się u schyłku lat 80. Ojciec prowadził szczegółowe notatki, których ostatnimi czasy szukał, ale nie mógł znaleźć. Powiedział mi dlatego to, co zapamiętał. Po tylu latach nie ma się co dziwić że nie jest to szczegółowy opis, a tylko bardzo ogólny zarys, za którego jakość i nieścisłości (jeśli jakieś są) z góry przepraszam.

_________________
"Pozytywne działanie nie może ulec zniszczeniu, podczas gdy negatywność nieuchronnie niszczy sama siebie." - Budda Siakjamuni
"Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy."
- Martin Luther King


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Śro Mar 26, 2008 6:47 pm 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:40 pm
Posty: 390
Miejscowość: Karpacz, ten w górach
Ja coś dodam - może nie do samej techniki, ale do tego dotarcia do adresu. Zależy, gdzie był ten adres i czy twój ojciec miał niedaleko. Bo jakby to było po drugiej stronie kuli ziemskiej to mógłby nie trafić tak łatwo, a jak to było w tym samym mieście to łatwiej, bo można trafić choćby idąc jak normalny człowiek. W każdym razie, jeśli wszystko się zgadzało, to masz dowód na prawdziwość wychodzenia z ciała.

_________________
ciekawość to pierwszy stopień do... wiedzy
cokolwiek powiem w jakiejkolwiek sprawie, będzie to zawsze jedynie czubek góry lodowej

Odwaga w Poza to Tarcza, a Miłość do Wszechrzeczy to Miecz, który unicestwia Przeciwności.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Śro Mar 26, 2008 6:49 pm 
Offline
Opiekun
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Mar 25, 2008 8:43 pm
Posty: 331
Miejscowość: Łódź
Owszem było to w tym samym mieście, ale w okolicy w której nigdy nie był. I rzeczywiście, właśnie dzięki temu dowodowi zaakceptowałem to zjawisko i zacząłem próby.

_________________
"Pozytywne działanie nie może ulec zniszczeniu, podczas gdy negatywność nieuchronnie niszczy sama siebie." - Budda Siakjamuni
"Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy."
- Martin Luther King


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Śro Mar 26, 2008 7:51 pm 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:46 pm
Posty: 488
Miejscowość: z Ducha
Czy nie był to przypadkiem kurs Doskonalenia Umysłu (DU) prowadzony przez Stefańskiego, pioniera polskiej ezoteryki? Moja mama na tym była, został jej nawet skrypt (właśnie tez z tą techniką) z autografem Stefańskiego:)...

A metodą jasnowidzenia oglądała obcą sobie osobę i jej stan zdrowia - pełna weryfikacja i efekty, które przeraziły moją mamę. Potem jej się pootwierało to i pozyskiwała zupełnie niechcący, a nawet wbrew woli informacje niefizycznie o spotkanych osobach - przeraziła się tego i zabroniła mi wszystkiego, co się wiązało z medytacją i RD (w tym oobe):). Opisywała mi też spotkanie z Opiekunem, czyli to samo co u Twojego ojca. no i trójkąt w kole, czy tam odwrotnie, odliczanie, technika wizualizacyjna na oobe z rzeką czy morzem, łódką i własnym miejscem tam:).

_________________
*** na drugim końcu galaktyki ***


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Śro Mar 26, 2008 7:57 pm 
Offline
Opiekun
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Mar 25, 2008 8:43 pm
Posty: 331
Miejscowość: Łódź
Kurs prowadził pan Grzywna, ale być może mają ze sobą naprawdę wiele wspólnego :)Być może opierali się na tym samym
Jeśli masz tą technikę opisaną dokładnie, mogłabyś mi ją przesłać? Byłbym dozgonnie wdzięczny, jako że ma tylko jej ogólny zaryz z przekazu ustnego. Mój ojciec podobnie - miał widzenie aur i nauke leczenia bioenergetycznego na tej podstawie.

_________________
"Pozytywne działanie nie może ulec zniszczeniu, podczas gdy negatywność nieuchronnie niszczy sama siebie." - Budda Siakjamuni
"Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy."
- Martin Luther King


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Śro Mar 26, 2008 8:10 pm 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:46 pm
Posty: 488
Miejscowość: z Ducha
Nie pamiętam dokładnie - skrypt jest chyba w domu rodzinnym, właśnie wróciłam po świętach z domu, więc się w najbliższym czasie nie wybiorę.
Mogę tylko zrobić wgląd we wasną pamięć. Spróbuję odtworzyć, chociaż pewnie mogło mi coś wyciąć...:)

Jakoś tak to leciało:
1. Wyobraź sobie, że jesteś w domu, patrzysz na płomień świecy. Przybliża się do ciebie, coraz bliżej, aż wnika do środka i przesuwasz go w wyobraźni do czubka głowy i na dół, aż wyjdzie dołem i rozpali się płomień.
2. za ogniskiem otwierają się kręte schody - schodzisz w dół.
3. dochodzisz do drzwi - otwierasz j i wychodzisz na plażę
4. na brzegu rzeki czy morza jest łódka, wchodzisz i płyniesz na drugą stronę, czy na wyspę
5. wychodzisz z łódki i wchodzisz do swojego miejsca tam
6. zapraszasz Opiekuna duchowego
7. pojawia się biały ekran, przez który przechodzisz - w oobe:)

Lech Emfazy Stefański to legenda polskiej ezoteryki:) chociaż podobno trochę śmieszny facet z wysokim głosem... ;). Być może założył jakieś centrum i wyszkolił kolejnych wykładowców. Nie interesowałam się nim specjalnie;0

_________________
*** na drugim końcu galaktyki ***


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Czw Mar 27, 2008 6:52 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Śro Mar 26, 2008 8:25 pm
Posty: 2
Niezbyt ciekawa technika. Po co tracić tyle energii na wizualizacje? Poza tym stosując wizualizację łatwo jest utracić koncentrację. Tak jak napisałeś, jest to technika, która wymaga dużo przygotowań. Po co utudniać? Po co bawić się z liczeniem itp? Przechodzenie przez rzekę? Sama głęboka relaksacja prowadzi do zmiany stanu umysłu, potem wystarczy mentalne opadanie by pogłębić trans, można stymulować czakry i pobawić się energią, wtedy na pewno wibracje będą odczuwalne(w pewnym momencie zacznie się bardziej odczuwać energię niż własne ciało, do tego stan transu powoduje bardzo ciekawe odczucia). Potem wystarczy już tylko wywrzeć nacisk na ciało astralne dobra metodą przez odpowiednio długi czas przy pełnej koncentracji, może to zając z 3-10 min~ i jesteśmy poza ciałem.
Osobiście nie lubię technik, które za bardzo utrudniają sprawę i wymagają dużej ilości niepotrzebnych wizualizacji. A techniki wykorzystujące sugestię do przechodzenia w trans nie są zbyt skuteczne, tzn. istnieją znacznie skuteczniejsze metody, jak ta która opisałem wyżej, które umożliwiają po odpowiednim opanowaniu pracy z energią wychodzenie o dowolnej porze dnia(żadne metody typu 4+1 nie są potrzebne). A proces wchodzenia trans i oddzielania może zająć 5-30 min, w zależności od umiejętności koncentracji, relaksacji i stanu ciała energetycznego/astralnego.
Techniki stosujące wizualizację są o wiele mniej skuteczne od technik, które do wejścia w trans i wyjścia z ciała wykorzystują zmysł czucia/dotyku. Np. w pracy z energią, zamiast wyobrażać sobie, że energia przepływa przez nogę, o wiele lepiej jest to po prostu poczuć, jest to o wiele bardziej efektywne.
Jeszcze na koniec tylko dodam, jakby ktoś się kłócił odnośnie samej pracy z energią itp. Czy to jest potrzebne? Są dwa rodzaje osób, z lepiej rozwiniętym ciałem energetycznym i gorzej. Ciało energetyczne dostarcza energii ciału astralnemu, którym wychodzimy z ciała. Dlatego osoby z gorzej rozwiniętym ciałem energetycznym nie mogą świadomie wyjść z ciała, ja sam tak miałem. 1,5 roku próbowałem nauczyć się wychodzić stosując metody 4+1 etc. Efektem były tylko spontaniczne LD. Zacząłem pracę z energią, która jest kluczem do rozwoju wszystkich zdolności 'parapsychicznych', w tym oobe. Po miesiącu nauczyłem się wychodzić na zawołanie, a samo wyjście zajmuje mi 20-40 min(zajęło mi to miesiąc, ponieważ dzięki wcześniejszym próbą oobe wyćwiczyłem dobrą relaksację i koncentrację). Poza tym odczuwanie energii znacznie pomaga przy wchodzeniu w głębsze stany umysłu 8-)

pozdro :)

_________________
God's Buffoonery, Crown Clown


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Czw Mar 27, 2008 7:11 pm 
Offline
Opiekun
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Mar 25, 2008 8:43 pm
Posty: 331
Miejscowość: Łódź
Moim zdaniem technika jest inna, dla kogoś być może będzie lepsza. Po za tym sam proces przygotowań nauczy Cię wielu przydatnych rzeczy i to nie tylko w kwestii OOBE. Jeśli nie chcesz, nie musisz sobie przecież utrudniać, wybór techniki to bardzo indywidualna kwestia. To zależy czy chce się osiągnąć OOBE szybko i efektywnie, czy nauczyć czegoś więcej i opanować dokładnie, kosztem mniejszej skuteczności i efektywności. Myślę, że skoro ktoś tą metodę opracował, to wynikają ze stosowania tych ćwiczeń jakieś plusy i to z tego co wiem, całkiem spore. Jedną z zalet jakie daje ćwiczącym cały proces przygotowywawczy jest cierpliwość i wytrwałość.

_________________
"Pozytywne działanie nie może ulec zniszczeniu, podczas gdy negatywność nieuchronnie niszczy sama siebie." - Budda Siakjamuni
"Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy."
- Martin Luther King


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Pią Mar 28, 2008 8:08 am 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:46 pm
Posty: 488
Miejscowość: z Ducha
Technika ta uczy podróży mentalnych, rozwija trzecie oko, umożliwia komunikację z Opiekunami, rozwija percepcję niefizyczną, ale co do skuteczności w osiąganiu OOBE... hmmm ;)- tylko dla wzrokowców:).

_________________
*** na drugim końcu galaktyki ***


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Pon Kwi 14, 2008 7:13 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Pon Lut 25, 2008 12:45 pm
Posty: 30
Miejscowość: Kielce
Ciekawa sprawa... Wasi rodzice Nagualita i Werewolf mieli już doświadczenia tego typu, a wy również się tym interesujecie, zajmujecie i macie, jak mniemam, pewne sukcesy. Czy możliwe zatem, że zdolności mogą być genetycznie uwarunkowane? Może, poprzez doświadczenia Waszych rodziców byliście wychowani w duchu akceptacji takich zjawisk, a wręcz w przekonaniu, że takie zjawiska istnieją. Czy zatem możliwe, że Wam jest łatwiej osiągnąć takie stany przez to że macie mniej barier, niż np. ja, gdzie mój starszy był inżynierem, a starsza kadrową i zawsze liczyło się "szkiełko i oko", no i chodzenie do kościoła "bo tak trzeba".

...ot takie tam dywagacje ;)

_________________
człowiek nie jest tym kim jest, a życie to iluzja...


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Pon Kwi 14, 2008 8:02 am 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:46 pm
Posty: 488
Miejscowość: z Ducha
U mnie to trochę bardziej skomplikowane było. Co do genetycznych uwarunkowań - trudno mi powiedzieć, ale raczej wdałam się w ojca - fizycznie i osobowościowo - kompromisowym łagodnym charakterem, bo moja mama twarda jest i nieco neurotyczna. Ale kto wie, może jakiegoś bakcyla mi przekazała:). Na pewno nie byłam wychowana w akceptacji tych zjawisk. Właśnie podczas kursu mama doświadczyła (w pełni zweryfikowanego) jasnowidzenia, przeraziła się i zaprzestała wszelkich praktyk odżegnując mnie od tego - zabraniała mi tego gorzej niż alkoholu, nawet medytacji, co Ty! Ojciec i brat wyśmiewali się z tego na całego:). Ale w domu zostało trochę materiałów z kursu, z czego najbardziej zafascynował mnie skrypt "Sobowtór eteryczny", za to nigdy nie otworzyłam "hatha jogi", były jeszcze masaże lecznicze - ale jakoś nie wciągnęły mnie... Już na początku miałam swoje preferencje:).

Myślę, że moja mama ma duże potencjalne zdolności, ale je zablokowała albo też korzysta z nich nieświadomie. Pewnie jeszcze nie czas - za dużo lęków.

_________________
*** na drugim końcu galaktyki ***


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Sob Kwi 19, 2008 3:14 pm 
Offline
Opiekun
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Mar 25, 2008 8:43 pm
Posty: 331
Miejscowość: Łódź
Weryfikuję informację, to był kurs Doskonalenia Umysłu (tylko prowadzony przez kogo innego). Co do genetycznych i środowiskowych uwarunkowań - ja sam od dziecka musiałem dokonywać wyborów. Wychowywany byłem raczej w duchu intelektualnym i niekonwencjonalnym, sam do niedawna definiowałem siebie jako czystego materialistę. Rodzice owszem, zajmowali się różnymi tego typu rzeczami, ale nigdy na mnie nie naciskali w żaden sposób, bym to robił, czy tego nie robił. Zainteresowałem się OOBE i rozwojem duchowym samoistnie, choć nie ukrywam, że pośrednio poprzez dawniejsze działania rodziców. Od zawsze uczono mnie iść własną ścieżką, dając tylko bardzo cenne wskazówki i wytyczne. Sam w sobie musialem przezwyciężyć negację tego typu zjawisk, mimo ducha akceptacji tego co niefizyczne w domu. Nie odrzucałbym tu jednak zupełnie możliwośći genetycznego uwarunkowania - na poziomie duchowym wydaje mi się ona jedynie mało prawdopodobna. Stawiałbym bardziej na inkarnację. Myślę, że klucz leży w wytrwałości i samozaparciu.

_________________
"Pozytywne działanie nie może ulec zniszczeniu, podczas gdy negatywność nieuchronnie niszczy sama siebie." - Budda Siakjamuni
"Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy."
- Martin Luther King


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Tradycyjna metoda by Werewolf
PostWysłany: Sob Kwi 19, 2008 6:20 pm 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:40 pm
Posty: 390
Miejscowość: Karpacz, ten w górach
A ja sobie myślę tak: geny mają to do siebie, że jak dusza wybiera ciało, to owe geny pomagają jej w osiągnięciu obranego wcześniej celu i poznaniu doświadczeń jakie chciałaby poznać. Więc w sumie geny też mają coś do powiedzenia w tej kwestii. To tak jak dusza obiera sobie ciało niepełnosprawne od urodzenia.

_________________
ciekawość to pierwszy stopień do... wiedzy
cokolwiek powiem w jakiejkolwiek sprawie, będzie to zawsze jedynie czubek góry lodowej

Odwaga w Poza to Tarcza, a Miłość do Wszechrzeczy to Miecz, który unicestwia Przeciwności.


Góra
 Profil E-mail  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
 [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
phpBB SEO