Ciekawi mnie pewne wydarzenie, które przytrafiło się mojemu tacie gdy wychodził z ciała po kursie DU.
Tego dnia był zmęczony ale chciał wyjść z ciała. Udało mu się ale po pewnym czasie miał sofkę. Wrócił do ciała bardzo gwałtownie. Moja mama usłyszała w tym czasie dźwięk tłuczonego szkła. Myślała, że to tata szklankę zbił ale gdy wyjrzała nikogo nie było. Na drugi dzień okazało się że w pokoju obok miejsca ,w którym tata miał OBE rozbiła się butelka. Nie byłoby w tym nic (przynajmniej mniej) dziwnego gdyby nie fakt, iż obok dna butelki było niewiele odłamków a całe szkło było powbijane w ściany pokoju.
Po tym incydencie moja mama przez długi czas bała się OBE. Na szczęście przeczytała trylogię R.A. Monroe i trochę jej przeszło.

Co o tym sądzicie? Czy komuś przytrafiło się coś takiego przy powrocie? Jak unikać takich sytuacji?

Po powrocie dziwne rzeczy mi sie zdarzały, jak pękniecie żarówki, albo zniknięcie owoców z kuchni. Niemniej jednak ten incydent jest ciekawy. Widze, ze cala rodzina interesuje sie obe hehe .

To ciekawe Draqu bo mnie sie kilkakrotnie zdarzały przygody z elektrycznością. Najczęściej po prostu przepala się żarówka kiedy zapalam światło żeby zapisać OBE . Raz było ciekawiej bo żarówka przepaliła się wieczorem, kiedy kładłem się spać, wyszedłem tej nocy z ciała patrze a tu żarówka się pali, myslę: ale jaja nigdy nie mogę jej włączyć jak jestem w poza a dziś juz na mnie czekała zapalona - jak na ironię.