Ostatnio ćwiczę się w otwieraniu na zewnatrz. Ciągle mnie zciaga do środka.Przez kilkanascie lat oobeowego szaleństwa przefazowalem się w życiu chyba na stale,-hm.
Walcze o real dalej z zaciętością realomaniaka.. Zacząłem od postrzegania znaków drogowych w czasie jazdy i oglądaniu krajobrazu na spacerze.. Gdy już wydaje mi się ,ze czuje w pełni, komplecie wielodymensyjnie , coś wciąga mnie w rozmyślania i staje się ślepy na cudowności warstwy w realu. Faza w rzeczywistości fizycznej trwa u mnie niespotykanie krotko. Co robić ,jak pogłębić fazę w realu,- miałem na myśli śnienie w realu ,- śnienie bo ten pyszny real tez jest snem.
Czy już po mnie a ja przecież chce jeszcze pożyć!!!
)))rzeczywistości