Miało to miejsce dzisiejszej nocy...
Po odzyskaniu świadomości i spojrzeniu przez okno od razu zauważyłem coś niesamowitego... wszyscy ludzie wybiegli na ulice... coś sie dzieje... słychać strzały z daleka, nikt nie wie co sie dzieje... wszyscy sie boją, tylko ja z pełnym spokojem wiedząc że to jest OOBE próbuje jak zwykle odlecieć z nadzieją doświadczenia czegoś wspaniałego... jednak tym razem nie mogłem nic zrobić, nie mogłem unieść sie w powietrze, i wszystko wydawało sie za bardzo ziemskie, realne.... aż sam zacząłem wątpić czy to napewno nie jest real... wszystko działo sie bardzo szybko... tak że nie miałem czasu na przeanalizowanie sytuacji, i dojść do pewności mojego aktualnego stanu... z lasów wyłania sie armia... która zaczyna strzelać z broni palnej... zaczęła mnie ogarniać panika tak jak wszystkich... po chwili widzę że zostaje odpalona rakieta która jest celowana... w naszą stronę wszyscy uciekają... rakieta uderza w ziemie blisko nas... BUM... ogień.... i

PYK

widzę wszystkich oszołomionych ludzi... w jakimś słonecznym miejscu... pięknej łące... widać z nich przerażenie ale i radość że żyją.... podchodzę do nich... proszę ich o spojrzenie na swoje dłonie i policzenie palców... nie byli w stanie tak samo jak ja.... wypowiadam słowa "Umarliśmy" widzę po ich twarzach niezrozumienie....

PYK

Jestem żołnierzem... wchodzimy do domu w poszukiwaniu ludzi co sie przed nami ukrywają... a nasza grupa jest po to by ich znaleźć i zlikwidować... nic nie znaleźliśmy... jednak po chwili jeden z żołnierzy się odwraca i ponownie zaczyna szukać.... odnalazł pewną szparę i ukryte pomieszczenie gdzie zauważyłem zagłodzone, przestraszone dzieci.... żołnierz z dumą podniósł broń i wycelował...

PYK

budzę sie w rozwalonym domu... spoglądam przez okno bez okna, i widzę jak wszystko jest zmiecione w pył... nie ma nic tylko zniszczenia

PYK

jestem znowu na łące z ludźmi, wszyscy próbują policzyć swoje palce... a ja Na głos, z miłością wołam MTJ o pomoc.... nie widze go ale czuje jego obecność, po chwili potrafię unieść sie w powietrze... dostaje wiadomość bez słów..... Poznaj te Emocje...... PYK ..... jestem w REALU

Piękne doświadczenie Marcinie. Strach, szok, agresja miłość tak wiele uczuć które wyrażają tą samą energię. Żadne z nich nie jest gorsze ani lepsze. Tylko dlaczego opiekun pokazał ci właśnie te uczucia w scenerii wojny i zniszczenia. Czyżbyś był pod wpływem ostrego stresu?, świat ostro naciskał a od twojej decyzji może zależeć że ktoś lub ty będzie cierpiał?

Niesamowite, byłeś na wojnie w trzech osobach.. pod postacią siebie - obserwatora, żołnierza i cywila. Może niebawem czeka nas wojna w której będziesz żołnierzem i MTJ ostrzega Cię, abyś nie był bezdusznym żołnierzem?

Ciekawe przezycie. Czasem mysle, ze "Doswiadczajacemu" chodzi o poznanie wszystkich odcieni emocji i ze bardziej to jest nam przypisane niz konkretne wydarzenia.
Czesto mam sny, w ktorych przezywam jakies wrazenie a potem w ciagu dnia dzieje sie cos, co dokladnie te wrazenia powoduje, mysle wtedy- ze to o wrazenia chodzilo a nie o wydarzenie. Na to by tez wskazywalo to, co przezyl Marcin 181.
Pewnie sa wydarzenia, ktore w danym zyciu moga wywolac te a nie inne wrazenia a sa tez wrazenia, ktore mozna otrzymac poprzez rozne wydarzenia , to by bylo nowe spojrzenie na przeznaczenie.
Co o tym myslicie?

analizując całe te doświadczenie... doszedłem do wniosku że nigdy w świecie realnym ich nie poznałem, i nie wiem czy kiedykolwiek poznam...
W pierwszym motywie doświadczenia... doznałem emocji strachu, szoku, i odczucie ostatniej chwili przed śmiercią

W drugim... żałowanie tego co w życiu jeszcze mogłem zrobić a nie zrobiłem, chęć pomocy ludziom

w trzecim... kolejny szok, gniew i dezorientacja kiedy ujrzałem te dzieci, i jeden z żołnierzy podnosi broń i celuje...

w czwartym... przerażenie, smutek, zdziwienie....

w piątym.... miłość i ulgę

Nie wiem czy dobrze opisałem te emocje... były one takie pomieszane...

Nie szukaj jakiś wzniosłych przekazów. To gra symboli i niejasnych skojarzeń. Dotyczy albo chwili obecnej albo tego co ma się stać w bliskiej przyszłoci. Poszukaj rozwiązania w otaczającej cię rzeczywistości bo może stanowić przestrogę przed tym co możesz uczynić ale oczywiście nie w formie którą zaobaczyłeś. Przeżycie było po to byś doznał pewnej gamy uczuć. Nie koniecznie trzeba kogoś mordowac lub zginąć od uderzenia rakiety . Rozwiązanie jest blisko ciebie, tu i teraz, musisz tylko zrozumieć.