W faq jest napisane "27.Gdy moja świadomość przebywa poza ciałem to moje ciało fizyczne może zostać zajęte przez inne byty?

NIE. Twoje ciało, to Twoja własność i tylko Ty nim władasz, tylko Ty masz do niego klucz. Twoje ciało pasuje tylko do Ciebie, tylko do Twojego JA..."


Niestety jest to błąd. Cytuje Roberta Monroe "CZY MOŻNA PRZEZ POMYŁKĘ WRÓCIĆ NIE DO SWOJEGO CIAŁA?

Słowo można już sugeruje taką ewentualność. Tak, zdarzają się takie przypadki, sam tego doświadczyłem na początku. Inna sprawa, że nie wiadomo jak są częste. Człowiekowi żyjącemu we współczesnym cywilizowanym świecie trudno jest nawet przypuścić istnienie takiej możliwości. Zajęcie przez pomyłkę cudzego ciała nie zdarzyło się ani żadnemu z naszych eksperymentatorów, ani nikomu, kto brał udział w prowadzonych przez nas kursach. Aby zapewnić sobie powrót do właściwego ciała używamy prostego sposobu. Otóż jeśli musisz nagle przerwać OOBE, wystarczy, że pomyślisz o jakiejś części swego fizycznego ciała - na przykład o dużym palcu prawej nogi - a następnie spróbujesz nim poruszyć. Rezultat będzie natychmiastowy. Ponieważ nie słyszałem o innych przypadkach zajęcia "cudzego" ciała poza tymi, które przytrafiły mi się osobiście na początku moich eksterioryzacji, podejrzewam, że coś takiego może spotkać osobę nie mającą w tej dziedzinie żadnego doświadczenia. A więc jeśli jesteś nowicjuszem, zapamiętaj sobie hasło: "poruszyć palcem". Zaoszczędzi ci to wielu kłopotów i strachu."


Czyli jak my możemy zająć cudze ciało to może to działać w sposób odwrotny.

Właśnie, też to zauważyłem i się zastanawiałem. Czekamy na komentarze doświadczonych

moim zdaniem takie coś, nie jest możliwe

moim zdaniem też, a latam 4 lata. Nie spotkało mnie nigdy coś takiego osobiście, dlatego uważam że to niemożliwe ;] ale jak tam chcecie.

Trzeba też zaznaczyć, że np. zajęcie ciała i opętanie to dwie różne rzeczy.
Mi się nic takiego nie zdarzyło, więc teoretycznie i statystycznie uważam to za niemożliwe.

Co nazywacie zajęcie waszego ciała? Kim jest wasze "ja" ktore potem nie wraca? Nie robiłbym sensacji. Pozatym ludzie są tak bardzo zaangażowani emocjonalnie i uzależnieni od świata fizycznego, ze kreują go nawet w obe i tak mocno sie go trzymają, ze wątpie by inna swiadomosc zastapila cialo. Jest roznica miedzy tym, czy swiadomosc wchodzi w cialo, czy cialo astralne, jezeli to drugie to teoretycznie nie bedziemy swiadomi tego czy ktos zajął nasze cialo. Mozna filozofować i Tworzyć teorie, ale moim zdaniem temat nie jest warty takiego rozważania. Sadze ze nie może nic sie stać osobie podróżującej poza i kazdy przewodnik każdej istoty dba o to, by powróciła do swojego ciala. Pozdrawiam .

Gdzieś wyczytałem u Brusa jak zmarła siostra wlazła w żyjąca siostrzyczkę. Ta trochę przez to zwariowała. Gdy ta co wlazła dowiedziała sie o tym ,ze siedzi u siostry to uciekła w przerażeniu. Nie wiedziała nic biedulka ze siedzi na garnuszku u żyjącej siostry.Ona chyba nawet nie wiedziała ze zmarła. Jak wlazłem raz w Wolfganga to opisał to jak by mu wata się przykleiła. Wywaliło mnie samo. Gdy do mnie wchodzą zmarli i gadają jak najecie to wystarczy ze wracam z ciemności w real i ich coś ze mnie automatycznie przegania.
Pomimo łatwości z jaka ich wypraszam to myślę ze można wejść na dłużej w żyjącego człowieka. Odnosi się to do zmarłych, Mozna ich sobie przywlec i wkleić w siebie. A tak to często jeszcze wpuszczamy nasze części z dysku , dzieląc się z nią nasza iskra. Czesto jak we mnie wpadają to dzielimy się zmysłami. Przekomiczne powstają sytuacje. Ostatnio nie dziele sie chętnie wola . hehe. Moj skarb.Na codzien mało kto rozpoznaje jak to się wydarza. Spoglądamy najczęściej gdzieś w sina dal i nie podejrzewając, ze za ruchem gałek oczu skrywa się inna forma naszej swiadomosci. Eh to jest pięknie i nie ma co sobie głowy tym zawracać.. jeje

Jak coś włazi w nasze f.ciało, gdy jesteśmy w środku to uznaję to za opętanie, a jak nas nie ma w środku a coś wlezie to jako zajęcie ciała. Temat jest właściwie nie do rozstrzygnięcia, jak wszystko w OBE bez dowodów.
Ja ciągle ślęczę nad świadomością. Ostatnio badałam ją po pijaku, starając się rozpoznać - czy myślę właśnie mózgiem czy czymś poza ciałem fizycznym, czyli np. świadomością. Ową świadomością, która jak mi sie zdaje ubiera różne ciałka na siebie i łazi gdzie chce. Czasem jest gdzieś, a potem wraca i nie dzieli się z nami swoimi wspomnieniami.

A ja zauważyłam inny błąd. Wydaje mi się, że w pytaniu "Czy jak jestem ateistom, mogę podróżować astralnie?" zamiast "ateistom" powinno być ateistą....

Co z tego, że opętania się zdarzają? Wypadki samochodowe są częstsze i nikogo to nie zniechęca do jeżdżenia.