Ciekawe czy to coś oznacza?
Ja również miałem podobnie
W moim śnie pojawił się "ktoś" kogo za bardzo nie pamiętam.
Była to osoba która siedziała lub stała nad hmm.. coś w stylu słonecznego zegara.
Trójkątna wskazówka odliczyła chyba pięć sekund po czym stanęła na "punkcie zero".
Natychmiast wstąpiła we mnie bardzo przyjemna i ciepła energia, czułem się zajebi'''e, dosłownie
Wspólne fale ? hehe
Pzd ; )

To znaczy, że was cofa do ciała . = Sen o spadaniu wg. R. Monroe i spółki.

Hmm. tylko czego wam 5 sekund odlicza? Jakiś spisek czy co?

hmm.. a ja od dzieciństwa mam sny o lataniu ale nigdy nie moge się wzbić wyzej niz nad powierzchnię drzeew czy budynków... czuje w tych snach frustrację z tego powodu (szczegolnie ze przewaznie ktos mnie goni a ja uciekam ) ale nigdy mi się to nie udało. Czasem te sny sa bardziej swiadome (ale nie calkowicie swiadome) wtedy odczuwam cudowne emocje zwiazane z tym lotem ale mimo wszystko wyzej wzbic się nie da. Ktoś ma pomysl dlaczego tak sie dzieje?

Miałem bardzo podobnie w jednym z eldeków, że mój lot był taki skokowy, czyli wznosiłem się trochę i znów mnie ściągało w dół. Ale jakoś po chwili się to wyłączyło i mogłem latać swobodnie;p Niewiem ocb;p

O, przypomniało mi się.

Kiedyś jak "trochę" przesadziłem z graniem w Quake III, to miałem sen że gram i się odbijam na takiej trampolinie - generalnie dość wysoko. I za którymś skokiem zrobiłem salto w tył, takie fajne uczucie przyśpieszenia i wyrzuciło mnie z ciała .

Tylko myślałem że mnie cofnęło do s.f., dałem se spokój i zasnąłem. A później przypomniałem sobie, że miałem bose stopy, a położyłem się wyjątkowo w skarpetkach . Cudów nie ma, było OOBE