Ostatnia wizyta: Czw Lip 02, 2009 10:53 am Obecny czas: Czw Lip 02, 2009 10:53 am

Wszystkie czasy w strefie UTC




 [ 3 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: OOBE-WEdytowanymPościeMojaRelacjaZNajnowszegoWyjścia
PostWysłany: Wto Wrz 02, 2008 8:50 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Pon Sie 18, 2008 12:01 am
Posty: 54
Miejscowość: Kielce
Każdy, kto przeżyje OOBE ma ochotę komuś o tym powiedzieć. Niestety przez mentalność naszego społeczeństwa nie jest to proste.

Pomyślałam, że nie ma sensu, żeby każdy zakładał temat ze swoim wyjściem (Chyba, że będzie ono w szczególności ciekawe). Lepiej, jak opisze je w tym temacie.

Zacznę od siebie.

Położyłam się spać koło północy i nastawiłam budzik w komórce. Po czterech godzinach zadzwonił, by wyrwać mnie ze snu. Poszłam do salonu po laptopa, na którym siedziałam przez godzinę, żeby się rozbudzić. Następnie wyłączyłam go i z powrotem odniosłam na półkę. Położyłam się na łóżku w odwrotną stronę świata niż zwykle i wzięłam się za robotę.
Muszę dodać, że wcześniej przyglądałam się wiszącej nad mym łóżkiem półce, na której były dwa miśki.
Próba wyjścia trwała całą godzinę. Czułam się tak, jakby moje serce przestało pracować, co było bardzo irytujące. Miałam wrażenie, że znajduję się w zupełnie innym ciele. Jakimś takim o wiele większym...
Słyszałam dziwne dźwięki, jak gdyby woda pływała po rurach. Wmawiałam sobie, że to u sąsiadów, gdyż trochę dziwne wydawało mi się to, żeby w mojej podświadomości zakodowały się akurat takie dźwięki. Z drugiej strony brzmiały jednak zupełnie inaczej, niż tykanie zegara, czy dźwięk lodówki. Tak, jakby były z innego wymiaru.
Jakiś wewnętrzny głos powiedział mi, żebym się nie zabijała, gdy poznam prawdę. Przyznam, że przeraziło mnie to. Spytałam się, czy dotyczy to osoby, którą kocham, ale odpowiedział przecząco. Zdziwiłam się. Bo niby, dlaczego z innego powodu miałabym się zabijać? Czyżbym była jakimś podludziem?
Potem na jakiś czas straciłam świadomość. Odzyskałam ją dzięki dźwiękowi zegara.
"O nie! Już jest szósta!" - przeraziłam się. "Mam na 7:30 do szkoły. Znowu nic nie wyszło z mojego OOBE. Idę spać".
Odwróciłam się na bok i zamknęłam oczy. Czułam się taka, jakby naenergetyzowana.
I wyobraźcie sobie, że wtedy doznałam OOBE.
Tym razem już nie patrzyłam na to, czy za mną jest moje ciało. Przyglądałam się mojemu pokojowi, aby sprawdzić, co się z nim zmieniło. W miejscu, w którym jest obraz, nad komodą, znajdowała się półka z miśkami. Lalki porcelanowe stały na swoim miejscu. (Jednak, po przebudzeniu się zauważyłam, że w astralu zamieniły się miejscami i był między nimi większy odstęp).
Bardzo zdenerwowałam się na półkę z miśkami, gdyż zdawałam sobie sprawę z tego, iż w rzeczywistości nie wisiała w tym miejscu. W efekcie jedna z lalek zniknęła. To jeszcze bardziej mnie zirytowało. I wtedy lalka znów się pojawiła.
Wstałam z łóżka i ruszyłam przed siebie. Początkowo miałam problemy, gdyż powietrze było dziwne i ciężkie. Miałam wrażenie, że działa tu zupełnie inna grawitacja. Szybko jednak uporałam się z tym problemem.
Podeszłam do okna i podniosłam rolety. Niestety nie mogę sobie przypomnieć, co znajdowało się za oknem. Wiem tylko, że obraz niewiele różnił się od rzeczywistego.
Stwierdziłam, że nie wypada po astralu chodzić w pidżamie i postanowiłam się ubrać. (Po przebudzeniu zorientowałam się, że w OOBE miałam na sobie inny strój od spania niż w rzeczywistości).
Otworzyłam szafkę i zaczęłam się zastanawiać, w co się ubrać. Potem jednak pomyślałam, że przecież w astralu mogę mieć na sobie to, co zechcę. Zapragnęłam, aby moja pidżama zmieniła się w osiemnastowieczną suknię. Niestety nie wiedziałam, jak to zrobić. Chciałam również, żeby w pokoju znalazła się moja ukochana osoba. W końcu z tego powodu uczyłam się OOBE (oraz z tego, żeby zrozumieć, dlaczego muszę znosić tyle cierpień przez tę nieszczęśliwą miłość). Jednak również nie umiałam tego zrobić.
Wtedy poczułam, że mój Niefizyczny Przyjaciel unosi mnie w górę. Nie widziałam go, ale byłam na sto procent pewna jego obecności. Przez jakiś czas latałam sobie pod sufitem. Było to naprawdę bardzo przyjemne uczucie. Chciał mnie ze sobą gdzieś zabrać...
I wtedy zapanowała ciemność. Przez jakiś czas czekałam, aż coś się stanie, ale potem zniecierpliwiłam się. I moje OOBE zmieniło się w zwykły sen. Ogólnie to wszystko trwało bardzo krótko.
Zapewne NP zabrał mnie do jakiegoś bardziej zaawansowanego świata i powiedział prawdę, ale niestety wymazał pamięć.
I powiem Wam, że z pewnością było o wiele przyjemniej niż za pierwszym razem, ale jakoś nie czułam tej wielkiej miłości:/ Ale ogólnie bardzo mi się podobało i żałuję, że trwało to tak krótko.

Mam pytanie. Co ja mam zrobić, żeby działy się te różne fajne rzeczy? Też chcę uprawiać seks w astralu!


Ostatnio edytowany przez Vedis, Wto Paź 07, 2008 3:00 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: OOBE
PostWysłany: Sob Wrz 06, 2008 6:05 pm 
Offline
Opiekun
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Mar 25, 2008 8:43 pm
Posty: 331
Miejscowość: Łódź
Pomyśl - zapragnij - to myśl steruje wszystkim, co jest zależne od ciebie. Poszukaj wśród nieświadomych treści tego, czego najbardziej szukasz - ew. poproś MTJ by Cię pokierował. Powinno zacząć dziać się coś ciekawego ;)

Swoją drogą fajne wyjście - powinno być coraz lepiej! :)

_________________
"Pozytywne działanie nie może ulec zniszczeniu, podczas gdy negatywność nieuchronnie niszczy sama siebie." - Budda Siakjamuni
"Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy."
- Martin Luther King


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: OOBE
PostWysłany: Wto Wrz 09, 2008 5:53 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Pon Sie 18, 2008 12:01 am
Posty: 54
Miejscowość: Kielce
Ostatnio znów udało mi się wyjść, ale tylko na chwilę:/ Pamiętam, że byłam na przestrzeni astralnej, ale leżałam w łóżku. Ciężko mi było się poruszyć. Po chwili obudziłam się...
A dziś mi się śniło, że wyszłam i zastanawiałam się, czy to świat fizyczny, czy niefizyczny, ale okazało się, chyba, że fizyczny... Był to jednak tylko sen.

Nastawiłam budzik w komórce na godzinę trzecią. Zadzwonił o odpowiedniej porze. Tradycyjnie, poleżałam parę minut na łóżku i gdy ponownie zajrzałam na zegarek była… czwarta jedenaście. Ogarnęło mnie wielkie zdziwienie.
Zrozumiałam, że mam mało czasu. Czułam, że tego dnia wreszcie się uda.
Napiłam się kawy, aby się rozbudzić i umyłam głowę. Potem z powrotem położyłam się do łóżka, aby zająć się moim największym, poza pisaniem, hobby, czyli „Out of body experience”.
Nie będę opisywać po kolei, co się działo, gdy leżałam, bo nie wiem, czy to kogoś interesuje. Zresztą zdałam szczegółowe relacje z wyjścia z 2 września.
Najciekawszą rzeczą był paraliż senny. Nawet nie wyobrażacie sobie, jakie to dziwne, i zarazem nieprzyjemne uczucie, gdy człowiek czuje, że przestał oddychać i ciało się nie porusza.
Koło wpół do szóstej postanowiłam przewrócić się na bok. Bo, o dziwo… „Astral Projection” zawsze wychodzi mi, gdy po dłuższej medytacji i paraliżu położę się spać.
Było mi ciężko, gdyż głowa i tułów były prawie nieruchome. Tylko nogi nie zdrętwiały. Z trudem jednak zrobiłam to. Gdy przekręcałam głowę w drugą stronę wydawało mi się, że jest ona długa niczym mur chiński.
Po długotrwałym czasie niecierpliwości i oczekiwania odniosłam sukces.
Zauważyłam, że w pewnym momencie moja wyobraźnia stała się rzeczywistością. Wizualizowałam mój pokój i… znalazłam się w nim.
Stałam na moim, poskładanym łóżku. Mojego ciała nie widziałam, ale nie przejęłam się nim. Przecież nie jest mi to do niczego potrzebne. Już dawno doszłam do wniosku, że MTJ specjalnie mi go nie pokazuje, gdyż wie, że wtedy bardzo bym się wystraszyła.
Szybkim krokiem zeszłam na podłogę i poczęłam rozglądać się dookoła. Tym razem pokój niewiele różnił się od tego, jak wyglądał w rzeczywistości (Choć po przebudzeniu stwierdziłam, że panował w nim dziwny porządek). Miałam na sobie tę samą piżamę, w której poszłam spać.
Zastanawiałam się, czym się zająć. „Maj(reszty imienia nie zdradzę ze względów osobistych), MTJ chodźcie do mnie” – pomyślałam.
Nie miałam jednak czasu czekać. Stwierdziła, że z pewnością zaraz się tu zjawią.
Założyłam buty. Muszę przyznać, że byłam na nie bardzo zdenerwowana, gdyż uznałam, że zajęły mi zbyt dużo czasu, którego było niewiele.
I co teraz zrobić? Przecież miałam tyle możliwości, ale nie wiedziałam, od czego zacząć.
„Zaraz…Przecież ja mogę latać” – przemknęło mi przez myśl.
Podniosłam rolety. Na dworze chłopcy grali w piłkę nożną. Tym razem nie wstydziłam się swojej piżamy. Przecież to OSPUO, a oni są moimi atrapami.
Próbowałam wyskoczyć przez okno, ale przestraszyłam się. Powtórzyłam próbę kilkakrotnie, ale za każdym razem ogarniał mnie nieobliczalny strach. Pomyślałam, że z pewnością ograniczają mnie porcelanowe figurki, które stały na parapecie.
Postanowiłam wyskoczyć przez okno kuchenne.
I w tym momencie usłyszałam dźwięk zegara, który odgrywa swą melodię, co godzinę. Byłam na niego bardzo zdenerwowana, gdyż cofnął mnie z powrotem do ciała.
Niestety trzeba było wstawać do szkoły…


Góra
 Profil E-mail  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
 [ 3 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Alexa [Bot] oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
phpBB SEO