Strona 1 z 1

Ale spaprałem....

PostNapisane: Śr lip 01, 2009 6:53 am
przez KruKu
Witam,

dzisiejszego dnia próbowałem świadomie opuścić swoje ciało. Zastosowałem się do metody 4+1, a świadomość utrzymywałem wyobrażając sobie książkę o tytule: "OOBE" i liczenie jej kartek. Najpierw relaksowałem się na plecach, co było bardzo miłe, a potem przewróciłem się na lewy bok do ściany i liczyłem dalej, z każdą pomyłką zaczynając od początku. Nawet nie zorientowałem się, że jestem już w paraliży. Doznawałem delikatnych hipnagogii, ale uznawałem to za jakiś szmer, myśląc dalej, że moje ciało dalej jest rozbudzone. Potem straciłem dosłownie na sekundę świadomość i odzyskałem ją znów w łóżko w pozycji, w której się położyłem. Zacząłem liczyć dalej nie zdając sobie sprawy z paraliżu... Nagle zauważyłem monetę o nominale 2 zł. leżącą obok mnie... Pomyślałem sobie, że to pewnie rodzicom z kieszeni wypadło (położyłem się na ich łóżku, w pracy siedzą ;p) i nie zwracając potem na to uwagi przestałem liczyć, a myśleć o byle czym.... Nagle.... Poczułem czyjąś obecność za plecami. Postać ta prychnęła ironicznie i zaczęła mnie wypychać z ciała.... Wystraszyłem się, nie mogłem się obrócić, a raczej bałem się zobaczyć kto to może być. Czułem wyraźnie że jestem przez plecy popychany w stronę ciała, lekko się uniosłem, spanikowałem i wróciłem do ciała.... Odzyskałem szybko czucie, ale jeszcze przez chwilę ta postać trzymała się mojego biodra, zjeżdżając po nogi i znikła.
Zawsze mam problemy z interpretacją takich doświadczeń, ponieważ od tej istoty niczego specjalnego nie czułem. Bałem się, że chce wejść w moje ciało..... Potem sobie uzmysłowiłem, że to mógł być MTJ i podziękowałem przed wpisaniem doświadczenia do zeszytu..... Jutro znowu będę próbował....

Re: Ale spaprałem....

PostNapisane: Śr lip 01, 2009 10:45 am
przez Korna
W sumie to ja bym tez sie przestraszyła, jak chcesz się dowiedzieć kto to był to najlepiej kierować się do środka swojego wnetrza np. podczas medytacji. Być może pojawi sie odpowiedź.

Re: Ale spaprałem....

PostNapisane: Śr lip 01, 2009 10:54 am
przez KruKu
Tak, tak czytałem o czymś takim. Filozofia HUNY :)Ale wydaję mi się, że byłą to istota o dobrej energii mimo iż od niej niczego specjalnego nie poczułem.....