Nie szukajcie opiekunów
Napisane: So lip 03, 2010 9:18 am
wiem że to schemat i każdy to powtarza, ale ja znowu i znowu przekonuję się, że opiekunowie to wydania naszego "JA" z przyszłości(być może z innych wymiarów)
jest sobie MTJ który jest zbiorem naszych inkarnacji we wszystkich planach i wymiarach. Taki sobie titanic dryfujący w kosmosie i wysyłający w matrix tysiące takich jak ja i Ty. Tak zwani opiekunowie(SpiritGuides) z którymi miałem styczność, są tylko kroplami w morzu tego co nazywa się "JA".
Moje próby kontaktu z opiekunami nigdy nie doprowadziły do niczego treściwego. Był wiatr z-za pleców faktycznie, były znaki takie i owakie, były spotkania mniej lub bardziej wiarygodne Coraz bardziej jednak przekonuje sie że to tylko nasi korepetytorzy z przyszłości.
i teraz:
bierzemy udział w kosmicznej grze, której sensu ani celu nikt na razie nie zna
... kaaażdy kto o tym słyszał, usiłuje skontaktowac się ze swoim MTJ albo opiekunem i na cheat`ach przejść tą grę- dowiedzieć się więcej niż wiedzą śmiertelnicy.
często siebie pytałem "czy naprawdę tak mnie nie lubią że się nie pojawiają"?
odpowiedź jest prosta. Jaka gra przynosi wiecej doswiadczenia i satysfakcji? Samodzielnie zagrana czy z pomocą doświadczonych już graczy? Owszem, obecność obeznanych przydaje się w wygraniu gry, ale czy istnieje wygrana w życiu?
to tak tylko... kilka moich dziwnych refleksji
pozdrawiam poszukujących, proszę to przemyśleć
natomiast jesli chodzi o samą Totalną Jaźń, każdy z nas sie do niej dostraja czas od czasu uczucie ciepła, szczęścia, wolności... myślę że to jest to
jest sobie MTJ który jest zbiorem naszych inkarnacji we wszystkich planach i wymiarach. Taki sobie titanic dryfujący w kosmosie i wysyłający w matrix tysiące takich jak ja i Ty. Tak zwani opiekunowie(SpiritGuides) z którymi miałem styczność, są tylko kroplami w morzu tego co nazywa się "JA".
Moje próby kontaktu z opiekunami nigdy nie doprowadziły do niczego treściwego. Był wiatr z-za pleców faktycznie, były znaki takie i owakie, były spotkania mniej lub bardziej wiarygodne Coraz bardziej jednak przekonuje sie że to tylko nasi korepetytorzy z przyszłości.
i teraz:
bierzemy udział w kosmicznej grze, której sensu ani celu nikt na razie nie zna
... kaaażdy kto o tym słyszał, usiłuje skontaktowac się ze swoim MTJ albo opiekunem i na cheat`ach przejść tą grę- dowiedzieć się więcej niż wiedzą śmiertelnicy.
często siebie pytałem "czy naprawdę tak mnie nie lubią że się nie pojawiają"?
odpowiedź jest prosta. Jaka gra przynosi wiecej doswiadczenia i satysfakcji? Samodzielnie zagrana czy z pomocą doświadczonych już graczy? Owszem, obecność obeznanych przydaje się w wygraniu gry, ale czy istnieje wygrana w życiu?
to tak tylko... kilka moich dziwnych refleksji
pozdrawiam poszukujących, proszę to przemyśleć
natomiast jesli chodzi o samą Totalną Jaźń, każdy z nas sie do niej dostraja czas od czasu uczucie ciepła, szczęścia, wolności... myślę że to jest to