Strona 2 z 2

Re: MTJ-zatkało mnie z wrażenia

PostNapisane: N lis 23, 2008 6:13 pm
przez grej33
Jeżeli chodzi o ten relaks i opanowanie w poza , to ja mam tak , ze jak trace świadomość i czuje że juz cofam sie do ciała, Wybudzam sie... troche się denerwuje i mówie sobie , nie , nie mozliwe , jeszcze nie, zaczynam lekko ''panikować'' bo trace to co najpiękniejsze.
Mam rozumieć ze w takich sytuacjach , pochamować sie i rozluzniać , opanować swoje cialo i napływające myśli tak? :?:

Re: MTJ-zatkało mnie z wrażenia

PostNapisane: N lis 23, 2008 6:14 pm
przez Dzeyson
co robicie jak czujecie ze kocnzy wam sei LD?

Re: MTJ-zatkało mnie z wrażenia

PostNapisane: N lis 23, 2008 7:40 pm
przez grej33
No własnie ja tak jak już napisałem wczesniej , smuce sie z tego powodu bardzo i chce sie utrzymać , 1000 myśli naparza , zaczyna sie panika i budze sie.
Kiedyś jeszcze kręciłem sie wokoło , albo krzyczyałem ŚWIADOMOŚĆ i troche mnie jeszcze trzymało.
Teraz od czasu do czasu jak czuje ze trace LD to próboje startowac do oobe :)

Re: MTJ-zatkało mnie z wrażenia

PostNapisane: N lis 23, 2008 8:46 pm
przez Dzeyson
no ale wtey oobe jest krotkie

Re: MTJ-zatkało mnie z wrażenia

PostNapisane: Pn lis 24, 2008 11:30 am
przez Peaceful Warrior
Jak mi się kończy przygoda to skupiam percepcję na określonym punkcie/obiekcie-wszystko zależy od otoczenia.Oddaję wtedy uwagę na maksa,często to pomaga wydłużyć zabawę.Też nie raz było mi okrutnie smutno,że wszystko się rozmyło i "taśma się urwała" :)
To nie jest łatwy sport :)

Re: MTJ-zatkało mnie z wrażenia

PostNapisane: Pn lis 24, 2008 11:46 am
przez Peaceful Warrior
Odchodząc trochę od tematu, to najbardziej w tych podróżach lubię stan spokoju,czuję się lżejszy mentalnie.Nie ma wtedy "tysiąca myśli na sekundę".Kiedy miałem dostrojenie wysokiego stopnia w zwyczajnej scenerii(jakiś park) harmonia wszystkiego dookoła była wyśmienita.Niby nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło-siedziałem na ławce,ludzie spacerowali alejkami,ktoś jechał na rolkach,gdzieś widziałem parę z lodami ect.Niczego nie krytykowałem,tylko czysta obserwacja. Lgnę dlatego do literatury Eckhart'a Tolle'a,bowiem wskazuje on na bardzo ważną kwestię- potęgę uwagi,bycia "tu i teraz".Ja pracuję nad tym by odczuwać mniej napięcia,chcę być "lżejszy" w dniu codziennym,myślę że warto .
A co Wy o tym sądzicie ?