Ostatnia wizyta: Wto Kwi 22, 2008 6:53 pm Obecny czas: Wto Kwi 22, 2008 6:53 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC




 [ 3 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Na tropach MTJ - zapiski z dzienników, komentarze
PostWysłany: Pią Lut 29, 2008 12:26 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 4:27 pm
Posty: 21
Miejscowość: Warszawa/Radom
Na tropach MTJ.


1) Tata-Maszynista-Pociągu


Biorąc pod uwagę szeroką definicję MTJ, przeglądając cały mój dziennik snów i doświadczeń OBE/LD doszedłem do następujących wniosków, że mój MTJ przybrał postać mojego ojca. Przewijał się w snach, gdzie często towarzyszył mu motyw pociągów (ojciec pracował kiedyś na kolei jako maszynista czyli „kierowca” pociągu, poza tym ma podobną do mnie lub nawet taką samą wrażliwość emocjonalną). Zatem pierwsza wyodrębniona manifestacja – Tata-Maszynista-Pociągu. Warto zaznaczyć, że nie podróżuje zbyt często pociągami, więc można założyć, że ów często przewijający się motyw ma głębsze znaczenie.

Przytoczę niżej zapiski z dziennika wraz z komentarzami, próbą interpretacji.

------------------------------------
2004 15 Listopad Poniedziałek
--------------------------------------
TRAMWAJ

Czekamy na pociąg, który w końcu przyjeżdża. Jest tłoczno. W pośpiechu szukamy wolnego miejsca do siedzenia. Przypominam sobie, że nie mam biletu, a ten pociąg to raczej tramwaj i nie ma przejścia między przedziałami. Pytam co mam zrobić. Mówią, że jak dojdę do początku przedziału to tam będzie można pogadać z maszynistą. Dochodzę do końca przedziału. Otwieram drzwi. Pokój. Interesanci. Wchodzę w inne drzwi po boku i okazuje się, że wylazłem w ogóle z pociągu. Odjeżdża, a ja śmieję się z tego całego wydarzenia.

WKURZONY DOWÓDCA LOTNIKÓW

Dowódca lotników, wkurza się na nas. Mamy słabe wyniki celności itp. Któryś z nas nie wytrzymuje i kłóci się dowódcą. Pyskują sobie nawzajem.

[Pierwszy sen pokazuje, że mam wsiąść do pociągu i nawiązać kontakt z maszynistą (MTJ). Nie udało mi się i w kolejnym śnie z tej samej nocy dostałem „ochrzan” od dowódcy lotników za słabe wyniki celności.]


CDN – sukcesywnie wrzucał będe kolejne zapiski.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Na tropach MTJ - zapiski z dzienników, komentarze
PostWysłany: Pią Mar 14, 2008 9:56 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 4:27 pm
Posty: 21
Miejscowość: Warszawa/Radom
-----------------------------------
Sierpień 13 Środa 2003 LD
--------------------------------------
MANIPULATOR I FORSA
Spotkanie w pokoju. Jest tam Manipulator, mój Tata, starszy brat i kilka innych osób. Manipulator zbiera od wszystkich kasę. Mam LD. Patrzę skupiony na Tatę, myśle że jak bym się bardziej skupił to obudziłbym się w OBE [miał święcące żywe oczy, stąd moje skupienie i uwaga]. Przechodzę do drugiego pokoju. Brat wymienia złotówki na euro z Manipulatorem. Potem gdy idzie do samochodu tłumacze mu, że na euro będzie korekta i żeby inwestował w akcje. Podaje nazwy Dębica, Farmacol. Wygląda jakbym znał przyszłość. Potem odjeżdża odkrytym samochodem, a ja unoszę się i lecę.

Próba interpretacji:
[To według mnie był pierwszy w miarę bezpośredni kontakt z MTJ. Intensywne wpatrywanie się w żywe święcące energią oczy. Natomiast postać Manipulatora jak i wydźwięk snu wiąże się z pewnymi wydarzeniami, które miały miejsce w tamtym okresie. Zostałem zaproszony na spotkanie w sprawie „super biznesu”. Natomiast według mnie natrafiłem na grupę „ezoteryczną” która stosowała triki psychomanipulacji. Na jednym wyselekcjonowanym spotkaniu/szkoleniu pod przykrywką zwykłego niewinnego ćwiczenia „z otwartości w relacjach międzyludzkich”, każdy z „manipulantów” wpatrywał się intensywnie w oczy „zaproszonemu”. Do mnie podszedł jakiś wątły niski mężczyzna (z tego co o nim mówiono „bystry inwestor giełdowy”) i patrząc mi w oczy, opowiadał jak to się rozwinął duchowo itp. teksty. Tej samej nocy musiał coś na mnie mentalnie „próbować” bo obudziłem się gwałtownie w nocy widząc jego postać w śnie. Po tym całym dziwnym szkoleniu dałem sobie spokój z tym ich całym biznesem. Nie chce ich tu oceniać, bo może w gruncie rzeczy nie mieli złych intencji, ale jak stosują takie dziwne manipulacyjne triki, to ich wpisuje na czarną listę].

-----------------------------------------------------------------------------------

Poniżej trzy sny z tej samej nocy. Jeden prawdopodobnie proroczy na 4 lata w przód, pokazuje marsz na I zlot Obemaniaków w Muchowie. Trochę kontrowersyjna teza, ale kolejne wpisy potwierdzają taką możliwość. Jest też motyw mojego MTJ – Maszynisty, nowy element/symbol „łowienie/zahaczanie na wędkę” i kwestia nazwania mnie „żółty”.

---------------------------------------------
LISTOPAD 25 PONIEDZIALEK 2003
-----------------------------------------------
KANAR DZIECIAKI ROZRABIAKI MEDYTUJAC W POCIĄGU WYŚCIG BIEGOWY LD/OBE
------------------------------------------
KANAR
Jadę autobusem. Mam jakiś stary bilet, wydaje mi się, że jeszcze nie skasowany. Okazuje się, że jest niedobry. Kłócę się z kanarem. W końcu jakoś się dogadujemy i mnie puszcza. Dojeżdżam do końcowego. Pomagam mu w ładowaniu jakiegoś żelastwa.
----------------------------------------------------
DZIECIAKI ROZRABIAKI MEDYTUJAC W POCIĄGU LD/OBE
Pilnuje grupy dzieciaków, coś wczesna podstawówka, zerówka. Zbroimy się i idziemy z kijami, basebolami, niby pseudokibice. Wszyscy się rozstępują przed nami. Dochodzimy do dwupasmówki, samochody jeżdżą ostro nie zwracają na nas uwagi. Wołam by wszyscy zeszli z jezdni. W końcu się udaje. Dochodzimy do ośrodka wypoczynkowego. Po jakimś czasie wszyscy go opuszczają i idą na stację kolejową - ja trochę się spóźniłem i próbuje ich dogonić. Wybieram jednak nie tą drogę. Biegnę i włącza mi się LD, zaczynam lecieć w kierunku peronu. Spoglądam na swoje dłonie. Rzadko w czasie snu w ogóle zwracam uwagę na moje ciało. Po drodze odwiedzam blok. Dolatuje na peron. Tam czeka na mnie Tata/Maszynista i wsiadamy do pociągu. Nie mam biletu, więc się czaję. Dajemy kawałki ubrań szmuglarzowi. Coś jak przemyt. Znajduje pusty towarowy przedział, siadam lotosowo i medytuje. Wyrażam życzenie by mieć OBE, wizualizuje strzałkę od ciała na łóżku do wysokości 1 metr ponad . Udaje się, chyba jestem pół na pół, trochę w ciele fizycznym trochę poza. Żadnych efektów w rodzaju wibracji, energii. Więc nie wiem czy to było OBE czy tylko sen o tym.

[Monroe w pierwszej książce opisywał swoje „prorocze wizje”. Jedna z nich sprawdziła się po dwóch latach. Dotyczyła nowego domu, miejsca zamieszkania. Kompletnie tego nie planował. Muszę tu zaznaczyć, że nigdy nie prowadziłem żadnych kolonii, ani podobnych wydarzeń, więc można wykluczyć ówczesne realne zdarzenia, które mogły by mi się przyśnić.

W tym śnie wygląda na to jakbym odgrywał rolę Darka i prowadził grupę dzieciaków z kijami, basebolami, niby pseudokibice. Tak wyglądała realnie nasza podróż ze stacji kolejowej w kierunku busu. Darek na czele wymachujący flagą i w większości młodzi obemaniacy w bitewnych nastrojach, niczym pseudokibice. Przechodziliśmy przez jezdnię i potem autobusem pojechaliśmy do ośrodka wypoczynkowego – realnie Pałacyku w Muchowie. Przy powrocie już na stacji kolejowej odłączyłem się od grupy. W śnie było coś podobnego - trochę się spóźniłem i próbuje ich dogonić. Wybieram jednak nie tą drogę. Dalej mam już świadomy sen gdzie spotykam MTJ. Tam czeka na mnie Tata/Maszynista i wsiadamy do pociągu. ]

-------------------------------------------
WYŚCIG BIEGOWY
--------------------------------------------
Biorę udział w wyścigu, coś na wzór "Selekcji". Dolatuje do mety jako 5,6, po drodze znajduje dwa zegarki. Potem jest konkurs jak "IDOL" ktoś musi odpaść, odpadam ja. Łysy łowi na wędkę i mnie zahacza. Potem mówi mi, że na mnie głosował. Nazywa mnie żółty.

[Dwa zegarki – oznaczają pewnie, że wydarzenie ukazuje przyszłość. Ten sen chyba też ma związek ze zlotem gdzie trzymałem się niejako na uboczu z dystansem - odpadam ja. Łysy łowi na wędkę i mnie zahacza. Nazywa mnie żółty. ( Z łowieniem na wędkę i zahaczaniem to wzięło mi się pewnie z książki Castanedy gdzie proces fazowania/śnienia/przesuwania/ruchu punktu połączenia przyrównany jest do łowienia). Zatem złowienie mnie przez Łysego i nazwanie żółty może oznaczać „obemaniak” lub „złoty”. Biorąc pod uwagę wpis blogowy Darka „Prześwietlenie” i moje kolejne doświadczenia/zdarzenia/obserwacje/porównania, można by wysnuć wstępny wniosek, że jestem jakoś bliżej związany z osobą Darka.

Monroe w swojej ostatniej książce piszę o grupach Ja-Tam:
... Chodziło o Podstawę; zbiór i ujednolicenie “części", nie tylko tych zabłąkanych i brakujących w moim własnym Ja-Tam, ale także części całych grupy Ja-Tam, z którymi byłem związany. Nie mam pojęcia, jak wielu innych jest w takiej grupie. Być może tysiące lub setki tysięcy ... Ale nie możemy odejść, dopóki nie zbierzemy z powrotem wszystkich części każdego Ja-Tam w naszej grupie – a jest to olbrzymie zadanie. ... Byłem nieświadomy, ku czemu się właściwie kierujemy. Byłem także nieświadomy prawdopodobieństwa, że w naszych metodach i technikach służących poprawie ludzkiej świadomości znajduje się pewien rodzaj Sygnału, który mógł pobudzić i przyciągnąć tych, którzy poprzez swoje własne Ja-Tam związani są w obrębie naszej grupy. Często zastanawiałem się, ile osób z tysięcy, które uczestniczyły w naszych programach, należą do naszej konkretnej grupy ....]

CDN ........


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Na tropach MTJ - zapiski z dzienników, komentarze
PostWysłany: Nie Kwi 20, 2008 12:26 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 4:27 pm
Posty: 21
Miejscowość: Warszawa/Radom
Kolejna w moim rozumieniu manifestacja MTJ, której nadałem nazwę „Miłosnych strzałów”. Nie wiem czy nazwa jest adekwatna. Inne określenia które pasują oczywiście w pozytywnym sensie to: porażenie, delikatny dotyk, tulenie, rozbłysk, ciepło, żar, płomień.

2. Miłosne strzały

----
Gdy tylko światłość rozbłyśnie, ten, co go strach opanował sądzi zwykle, że to nic nie było.
Ewangelia prawdy
----

Na pierwszym zlocie w Muchowie, jeden z uczestników, który sam jak mówił nie posiadał żadnych doświadczeń OBE, opowiedział mi jedno zdarzenie, które wywarło na nim niesamowite wrażenie. Doświadczył w stanie relaksu swego rodzaju wielkiej fali miłości/gorąca/ciepła, która rozlała się po całym jego ciele. Sam takich wielkich doświadczeń nigdy nie miałem, ale niespodziewanie coś tego rodzaju miało mi się przydarzyć, bynajmniej wcale sobie tego wtedy nie życzyłem. Bałem się tego typu doznań o czym napiszę na końcu.

Porażenie

Pierwotnie zapisałem:
Na zlocie z nocy z soboty na niedzielę rąbnęło mnie coś „elektrycznego” w okolicach klatki piersiowej. Wyglądało jakbym tulił się do ręki, całował pierścień króla, taka kilkusekundowa ekstaza. Dziwne. Trudno określić.

Rozwinę bardziej szczegółowo.
Musiałem się trochę przebudzić, albo właśnie powracałem ze snu i złapałem trochę świadomości - taki półsen. Nagle jakaś potężna siła (w mojej subiektywnej skali) uderza mnie/poraża w okolicach serca, trochę powyżej. Unosi mnie do pozycji siedzącej, tulę się do ręki, wyglądało jak pokłon, zupełne poddanie, ekstaza. Ścięło mnie zupełnie, zero szans na jakąkolwiek kontrreakcję czy obserwacje, 4-sekundowe porażenie.

[Przypomniał mi się motyw z dzieciństwa tulenie się do ręki. Jak byłem mały, to jak mnie mama usypiała, wystarczało, bym przytulił się do jej ciepłej dłoni. Policzek na dłoń, chwila i śpię. W przeciwieństwie do mojej starszego brata którego jak mi opowiadano trzeba było usypiać godzinami, darł się i płakał. Co do zdarzenia, byłem po nim nieźle oszołomiony, zdziwiony.]

Dotknięcie

6 listopad Wtorek 2007 Sen
Ta Mała co to darzy mnie sympatią idzie z tymi swoimi koleżankami. Łapią mnie za ręce, koleżanki ulatniają się - zostaje Mała. Dotyka mnie w okolicach szyi, powyżej serca i dostaje krótki "strzał miłosny" - prawie się rozklejam, rozpływam. Proszę, żeby przestała bo się zupełnie rozpłynę. Spacerujemy, wskakuje mi na plecy i idziemy...


[To było w czasie zwykłego snu, w którym w momencie dotyku odzyskałem na krótko świadomość. Taka swoista demonstracja siły/możliwości „energii miłości”. To doznanie trwało dłużej niż opisane wcześniej - Porażenie i było trochę mniej intensywne, ale i tak mocne. Następnego dnia to uczucie przeniosło się swoistym echem do reala. Czułem przez jakieś krótki czas „ciepło/lekki żar/płomień” w okolicach serca.]

Rozbłysk

2004 13 Listopad Sobota BŁYSK
Czasy współczesne. Biegam po osiedlu, koło plaży. Piasek. Roboty budowlane. Spotykam tam niby moją sympatię. Nasi starzy nie są zadowoleni z tego związku. Jest z przyjaciółką, nas też jest dwóch. Jesteśmy wszyscy zmoczeni wodą. Przytulam niby moją lubą [jej głowa oparta na mojej głowie]... i nagle błysk. Staje się bardzo jasno. Mam OBE jestem delikatnie ponad łóżkiem. Nie panikuje. Pokazuje [mentalnie] kciuk, że wszystko ze mną w porządku. Trwam w tym stanie. Potem wracam do ciała. Tułów jest już w ciele, ręce jednak zostały w Poza. Za oknem widać było wschód słońca. Budzę się.


[Motyw jej głowa oparta na mojej głowie był mi znany z liceum (średnia szkoła). Pewna dziewczyna z tej samej klasy „bujała się” we mnie i któregoś dnia na lekcji siedzieliśmy sobie tak głowa przy głowie „przytuleni”. To doznanie Rozbłysk było chyba jednym z pierwszych tego rodzaju. Jakby bardzo subtelne muśnięcie.]

Blokada

Napisałem na wstępie, że się tam bałem takich doznań. Brzmi trochę dziwnie bo czegóż tu się bać. Ano tak jakoś dziwnie człowiek dusi wszystko w sobie i z tymi uczuciami się nie obnosi. Kisi się to wszystko w środku. Uczucia/emocje/miłość itd. - skomplikowana sprawa. Czasami przydarzało mi się (normalnie w realu) jakieś dziwne odczucie blokady również w okolicach serca. Jakby ci się zbierało na „niefizyczne wymioty”. Myślę, że bałem się też tego, że po takich doznaniach „fizycznych/niefizycznych” nie będę mógł wstanie normalnie funkcjonować, po prostu zupełnie się rozkleję/rozpadnę. To tak pokrótce.

Przesyłanie

...Czy właśnie w tym celu stajemy się ludźmi? Po to, by nauczyć się wytwarzać tę energię lub nią być?
(Pośrednio rzeczywiście tak jest. Ale to tylko część złożonego zjawiska. Jednym z celów ludzkiego życia jest wytwarzanie i przesyłanie tej energii).
R.A. Monroe - Dalekie Podróże

Doświadczenie:
Piszę długiego maila w ważnej sprawie. Dostaje krótką odpowiedź/wsparcie. Nagle odczuwam subtelną falę ciepła.

CDN ...


Góra
 Profil E-mail  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
 [ 3 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Alexa [Bot] oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
phpBB SEO