Ostatnia wizyta: Czw Lip 02, 2009 10:46 am Obecny czas: Czw Lip 02, 2009 10:46 am

Wszystkie czasy w strefie UTC




 [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Pon Mar 17, 2008 10:49 am 
Offline

Dołączenie: Nie Mar 02, 2008 5:06 pm
Posty: 6
04.02.2008
Dzisiaj miałem bardzo prywatne wyjście... Dech mi zaparło...
W nocy obudziłem się o drugiej, później o czwartej i już nie mogłem zasnąć. Przewracałem się z boku na bok, liczyłem od 100 do 0 ale nic nie pomagało. Wkurzałem się, że pójdę padnięty do pracy, a roboty mam od cholery...
Tam mi upłynął czas do 6. rano. Wtedy postanowiłem zastosować ćwiczenia oddechowe Moena „Trzy głębokie oddechy”. Mam to na mp3 i testuję dla rozluźnienia. Spojrzałem jeszcze na zegarek - była 6.12. Potem mnie ścięło.
Nie pamiętam, co mi się najpierw przyśniło. W każdym razie w pewnym momencie zorientowałem się, że to chyba sen świadomy. Wtedy postanowiłem sprawdzić, czy uda mi się unieść.
Nie było problemów! Poleciałem w górę, zatrzymałem się w powietrzu, zastanawiając się, dokąd tym razem się wybrać. Siły niosącej mnie jakoś nie zauważyłem, więc sam mogłem polecieć tam, dokąd zechcę. Pomyślałem o siostrze w Kanadzie, ale zaraz też przeszło mi przez myśl, żeby sprawdzić godzinę wyjścia, czy pokrywa się z czasem rzeczywistym. Uniosłem się wysoko w niebo, ujrzałem nad sobą Księżyc. Jego tarcza była duża i jasna, świeciła mocnym światłem. Było tuż po pełni. Przyjrzałem mu się przez chwilę, a potem postanowiłem polecieć gdzieś, by sprawdzić, która jest godzina. Ruszyłem przed siebie na dość dużej wysokości. Pode mną było domki, mijałem jakieś wioski. Budynki były małe, wyglądały jak czerwone kropki, drogi zaś jak ścieżki. Taki widok ma się zwykle z pokładu samolotu. Ja musiałem być na podobnej wysokości, bo co chwilę widok ziemi przesłaniały mi białe chmury. Wlatywałem w nie, traciłem widoczność, później znów wylatywałem na wolną przestrzeń i zanim zdążyłem się skupić na jakiejś okolicy, znów było biało...
Lecąc słyszałem muzykę. Nie pamiętam melodii, ale dźwięki były miłe, relaksujące, ładne. Cały czas miałem świadomość tego, że jestem poza ciałem. Więc i teraz przy tych dźwiękach pomyślałem z odrobiną złośliwości, że „tę muzykę to pewnie puszczają z „zapętlonej” płyty” - takiej, która jest odtwarzana na okrągło.
W końcu znalazłem się nad jakąś wioską. Zniżyłem lot, leciałem chwilę nad drogą i... poznałem!
To była moja miejscowość! Znów trafiłem do Sz. - wioski, w której się wychowałem. Leciałem wzdłuż drogi od strony małego kościoła w kierunku kościoła dużego i głównego skrzyżowania. Nieco dalej jest mój dom...
Wleciałem tam na podwórze, zatrzymałem się pod swoim oknem zastanawiając się, czy wlecieć na parter do mnie, czy do sąsiada... W obu oknach paliło się światło. Pomyślałem, że jednak wstąpię do chaty.
Wniknąłem przez szybę do środka i... Zauważyłem mojego ojca (nie żyje od 4 lat). Siedział przy stole z moją młodszą siostrą, pomagał jej odrabiać lekcje. Było o wiele młodszy, wyglądał na ok. 40 lat. Zobaczył mnie. Wstał. Ja już cały byłem w środku. Stanąłem przed nim i powiedziałem:
- No to jestem.
Objęliśmy się. Zacząłem płakać....
- Chodź - powiedział ojciec.
Zostawiliśmy siostrę i poszliśmy do innego pokoju.
Tam kolejne zaskoczenie. Przechodząc przez korytarz zobaczyłem, że czeka tam na mnie mój wujek (brat ojca). Także nie żyje od dłuższego czasu.
Podszedłem do niego, przywitaliśmy się. On powiedział:
- No to jednak spotkaliśmy się TUTAJ!
Potem razem weszliśmy do następnego pokoju. Była tu starsza kobieta, o której pomyślałem, że jest chyba moją babką a matką ojca. Nie znałem jej. Zmarła, gdy byłem mały..., albo jeszcze przed moim urodzeniem. Była tu jeszcze jedna kobieta. Wyglądała na ok. 40. lat, była bardzo ładna. To była moja mama (zmarła, gdy ja miałem 1,5 roku). Przytuliliśmy się, oczywiście łzy mi leciały ciurkiem. Byliśmy w komplecie - cała rodzina. Zaskoczenie było totalne. Emocje niesamowite! Był tam jeszcze ktoś i jakaś inna kobieta i małe nagie dziecko, ale nie wiem, kto to...
Chwilę postaliśmy w pokoju, po czym wszyscy wyszli na zewnątrz. Oni poszli do ogrodu, ja zaś wzbiłem się w powietrze, zrobiłem ostry łuk, po czym znów wylądowałem. Potem postanowiłem wracać. Zostawiłem ich, chyba się uniosłem. Potem obudziłem. Była 6.22. Sen trwał 10 minut.
Przeżyć było co nie miara... Po obudzeniu sprawdziłem oczy - były suche.

A teraz trochę faktów.
Ojciec zmarł 4 lata temu. Wczoraj była rocznica śmierci i byłem z siostrą na jego i mamy grobie.
Z ojcem przez ostatnie kilka lat nie odzywaliśmy się do siebie i też przed jego śmiercią nie pogodziliśmy się. Stojąc wczoraj nad grobem, pomyślałem, że trzeba byłoby go kiedyś odwiedzić. Niejako bez mojej wiedzy, czy też nawet półświadomie wyrwała mi się myśl do moich Opiekunów, że chcę się spotkać „ze starym”. Sam byłem zaskoczony, że to pomyślałem.
ONI zareagowali natychmiast!
Trochę się z nim pogodziłem...

Czy byłem w Parku? Nie wiem.
Mogę sobie wyjaśnić spotkanie z ojcem, gdyż powodowały mną emocje, rocznica, wizyta na cmentarzu itp. Wszystko to na pewno zadziałało na moją podświadomość.
Ale jak wytłumaczyć spotkanie z moim nieżyjącym wujem i mamą???
No po prostu TAM byłem! I pewnie jeszcze nie raz wrócę...


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Pon Mar 17, 2008 3:35 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 6:17 pm
Posty: 26
Miejscowość: Ospuo :P
Pięknie, pięknie... aż brak słów. Wzruszające. Nic tylko pogratulować tak udanej i dalekiej podróży.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Pon Mar 17, 2008 3:58 pm 
Offline

Dołączenie: Sob Mar 01, 2008 2:18 pm
Posty: 185
Miejscowość: Z Ojca
Czytając to aż łezka zakręciła się w oku ;(. Piękne przeżycie. Rozumie to, bo sam jak spotkałem zmarłego dziadka to ryczałem jak niemowlak. Życzę Ci więcej takich podróży, jeśli czegoś się mocno pragnie i robi się to z milosci, to niefizyczni nam pomagają :). Pozdrawiam ciepło.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Pon Mar 17, 2008 8:10 pm 
Offline

Dołączenie: Nie Mar 02, 2008 5:06 pm
Posty: 6
Też mnie jeszcze "trzyma" po tej podróży...
Ostatnio byłem dwa razy u siostry w Kanadzie. Odwiedzałem moje siostrzenice, a gdy trafiłem na siostrę, ona obudziła się, wstała z łóżka, powiedziała przestraszona:
- Kazik, ja się Ciebie boję! Ty jesteś jakiś taki świetlisty. :-)))
Po czym znów się położyła spać.
Pora odwiedzin mniej wiecej się zgadzała. U mnie była 4 w nocy, u niej 20. wieczorem.

Wspomnę jeszcze o wielkiej, świetlistej kuli energii, do której zabrał mnie mój opiekun. Zanim tam dotarliśmy, przeniósł mnie przez pół wszechświata. Powiedział mi, że w kulę mogę włóżyć tylko dłonie, w przeciwnym razie spłonę. Wystarczyło! Później tak byłem naładowany energią miłości, że nie chciałem wracać do CF.
Myślę, że wziął mnie tam po to, żebym mógł dłużej pobyć poza ciałem. Później zaciągnął mnie do Berlina w odwiedziny do znajomej (długo go o to molestowałem :-)), a następnie szukaliśmy innej znajomej w Nowym Jorku - też spełnił moje życzenie. Wszystko było tak realne i prawdziwe, dostrojenie tak doskonałe, jakbym tam był fizycznie.

Wkrótce wrzucę inne części moich lotów. :-)


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Pon Mar 17, 2008 8:14 pm 
Offline

Dołączenie: Sob Mar 01, 2008 2:18 pm
Posty: 185
Miejscowość: Z Ojca
Dzisiaj w nocy podczas obe spotkałem babcie która cos mówiła, przed chwila dowiedziałem sie od rodzicow ze nie zyje.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Pon Mar 17, 2008 8:28 pm 
Offline

Dołączenie: Nie Mar 02, 2008 5:06 pm
Posty: 6
Współczuję, Draq`u.
Trzymaj się jakoś! Sciskam mocno!
Kazik


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Wto Mar 18, 2008 9:55 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Mar 02, 2008 2:56 pm
Posty: 46
Nie chcę nikogo starszyć ale z tym spłonięciem może chodzić o samospalenie ciała... Może to zajść w wypadku kiedy przyjmiemy za dużo energi której nie potrafimy kontrolować .... Jeśli jestem w błędzie to proszę żeby mnie ktoś z niego wyprowadził ...
Tak więc z umierem
Hey!
Fragles

_________________
Wierzę w ŻYCIE ... Żyjemy po to by doświadczać... Wierzę w to czego doświadczam ...


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Śro Mar 19, 2008 3:06 pm 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 5:54 pm
Posty: 244
Miejscowość: Londek Zdrój
Jakis miesiác temu spotkalem w astralu starego sásiada z mojej rodzinnej miejscowosci-dwa dni pózniej dowiedzialem sie,ze mu sie "zmarlo" przed kilkoma dniami.Ciekawe,ze przyszedl mi na mysl przed zasnieciem-zastanawialem sie czy jeszcze zyje i jak mu sie wiedzie(byl osamotnionym alkoholikiem).

_________________
"Free Your Mind And Your Ass Will Follow"

Blog: http://lamir11.blogspot.com/


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Śro Kwi 02, 2008 6:21 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 12:06 pm
Posty: 74
Miejscowość: Puławy
jejku Kaziu czytajac to sama sie wzruszyłam. naprawde cudowne choc i w pewien sposob dziwne przezycie. bo ja nie wiem jakbym sie zachowała widzac wazne dla mnie osoby których juz nie ma na tym świecie.

_________________
..I'll see you on the dark side of the moon..


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Czw Kwi 03, 2008 12:42 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 8:00 pm
Posty: 69
Miejscowość: z Las Vegas
Kazik podziwiam Cię. Pozdrawiam.

_________________
WOW! jest ponadczasowe.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Pią Kwi 18, 2008 10:58 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 10:14 am
Posty: 137
Piękne doświadczenie aż łezka cieknie, pozostaje mi tylko pogratulować i życzyć Ci więcej udanych lotów :)Pozdrawiam

_________________
http://www.krainasnow.wordpress.com
"Całe życie fizyczne i duchowe jest zjawiskiem dynamicznym, a gra szklanych paciorków ujmuje tylko estetyczną stronę tego zjawiska, ukazuje je mianowicie głównie jako obraz procesów rytmicznych" H.Hesse "Gra szklanych paciorków"


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Sob Kwi 26, 2008 3:17 am 
Offline

Dołączenie: Wto Kwi 01, 2008 2:47 pm
Posty: 5
podroz bardzo ciekawa,a siostra z kanady pamietala wizyte?

Fragles- nie gadaj bzdur,po co ludzi straszysz?


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Odwiedziny u zmarłych rodziców
PostWysłany: Sob Kwi 26, 2008 7:04 am 
Offline

Dołączenie: Sob Kwi 12, 2008 5:48 pm
Posty: 37
Miejscowość: Olkusz
Stary coś niesamowitego! Pozdrawiam

_________________
"Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć."


Góra
 Profil E-mail  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
 [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Alexa [Bot] oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
phpBB SEO