Ostatnia wizyta: Czw Maj 22, 2008 1:01 am Obecny czas: Czw Maj 22, 2008 1:01 am

Wszystkie czasy w strefie UTC




 [ 15 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 9:11 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 12:55 pm
Posty: 111
Miejscowość: Przemyśl - Podkarpackie
Do dziś pamiętam tą podróż. Wywarła na mnie przeróżne wrażenia i pozostawiła emocje które ciężko opisać słowami...
Udało się uzyskać ostrość obrazu i percepcji - nie wiem gdzie jestem, przejmująca ciemność dookoła, zero odgłosów, zero barw a jednocześnie zmysły ostre i gotowe do eksploracji.
Zastanawiam się co robić, w.w. daje znać że oddzielenie od ciała jest już zupełne, nie mam sie o co martwić :)
Nie mogę wyrwać się z tej nicości więc proszę Opiekuna o poprowadzenie - mówię "tym razem przygotuj mi coś zupełnie nowego, niezwykłego - zaskocz mnie czymś:) ".
Opiekun natychmiast reaguje na moją próbę niewerbalnego wezwania go i czuję już podmuch wiatru na twarzy... coś mnie porywa do góry i leecee.

Obraz zaczyna nabierać kolorów, widzę piękne niebo spowite jasnymi, białymi jak śnieg chmurami, dostrzegam piękne zielone, wysokie góry i lecę dalej.
Zza tego pięknego widoku wyłania się budynek.
Ogromny i cały biały przypominający szpital. Dookoła nie ma miejsc parkingowych czy sklepów - jedynie piękny park, pełno drzew, krzewów i zieleni. Słońce ogrzewało bardzo mocno to miejsce i widocznie zawsze pozostawało w jednej pozycji - nigdy nie gościła noc, zawsze było piękne i jasno.

Próbuję dostać się do środka, nie mam z tym problemów, zamierzam zwiedzić go dokładnie.
Wchodzę do pierwszej napotkanej sali i widzę jasną, wysoką astralną istotę przypominającą pielęgniarkę, która pochylała się nad pustym łóżkiem na którym było jedynie białe prześcieradło.
Jednak po chwili pojawia się na nim mężczyzna.
W dosyć podeszłym wieku, zarośnięty,nieschludnie ubrany z licznymi ranami na ciele.
Nie wie co się z nim stało i gdzie się znalazł. Zachowuje spokój lecz rozgląda się dookoła i spogląda na pielęgniarkę.
W tym samym momencie zauważam że w tej sali znajdują się jeszcze 2 inne łóżka a koło nich różne narzędzia. Po chwili na kolejnym pojawiła się jakaś osoba - była to starsza kobieta, jednak bardzo elegancko ubrana ale strasznie blada na twarzy. Do pokoju wszedł tym razem lekarz i zajął się kobietą. Użył jakiegoś narzędzia przypominającego odkurzacz i zaczął usuwać z kobiety różne "nieczystości" ciała astralnego.

Wyszedłem z sali aby spytać kogoś o co tu chodzi. Zaczepiłem spacerującego chłopaka w wieku na oko 20 lat, który wydawał się bardzo szczęśliwy i podniecony.
Opowiedział mi że znalazłem się w miejscu przyjęć zmarłych istot - bo jak sie okazuje nie tylko ludzi, a również przybyszów z innych planet. W tym miejscu trafiają zaraz po śmierci, głównie Ci którzy umarli albo zginęli nagle a lekarze mają za zadanie oczyścić ich dusze i uspokoić. Następnie dusze wysyłane są do różnych miejsc - tam gdzie będą szczęśliwe, w miejsca związane z ich systemami przekonań, gdyż tam nie doznają takiego szoku po śmierci. Miejsca te będą im bardzo bliskie i być może spotkają tam znajomych oraz będą mogli spełnić marzenia które nie udało im się spełnić za życia.

Miałem jeszcze wiele pytań ale niestety w.w. dał znać że pora wracać i zacząłem powoli tracić percepcje zacząłem czuć ciało i znalazłem się spowrotem u siebie na łóżku. Wiedziałem już gdzie trafie za jakiś czas. Kto wie za ile....

Przepraszam że tak długo się rozpisałem ale ciężko opisać takie doświadczenie w 3 słowach.
Pozdrawiam serdecznie :)

_________________
"Każdy dzień nieustanną walką jest
i czy tego chcesz, czy nie
walczysz sam, no bo nawet własny cień
już opuścił dawno Cię"


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 9:40 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:46 pm
Posty: 254
Miejscowość: złota kula nad światami
Super! Byłeś w Parku w Centrum Przyjęć czy Uzdrowień - jak to ktoś nazwał. Nazwa nie ma znaczenia, ale to właśnie tam robią:)! Gratulacje!

_________________
...Jak biec to do końca potem odpoczniesz,
Potem odpoczniesz cudne manowce...


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Wto Lut 26, 2008 11:49 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 5:02 pm
Posty: 31
Miejscowość: Słupsk/Głogów GG: 2359737
Jerry1990 (sorki za sentyment ale na takim nicku cię zapamiętałem). Może się mylę ale po opisie tego przeżycia wyczuwam, ze jesteś bardzo wrażliwą osobą. Jest w tym coś smutnego w tym co piszesz, nie potrafię tego wyjaśnić racjonalnie, mój rozum tego nie ogarnia ale odczuwam smutek za każdym razem kiedy o tym pomyśle.

Kim był ten mężczyzna, który pojawił się na łóżku ? Wiesz może coś więcej na jego temat ?

_________________
Image


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Śro Lut 27, 2008 8:42 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 12:55 pm
Posty: 111
Miejscowość: Przemyśl - Podkarpackie
Witaj JaCoOoOoS, cieszę się że mnie pamiętasz:)
Hmmm jestem bardzo wrażliwą osobą to fakt, nawet odbija się to na moim zdrowiu (problemy z sercem) ale taki już jestem...
CIężko powiedzieć kim był ten mężczyzna. Wiem że napewno miał około 50-60 lat, ale nie mogłem długo się mu przypatrywać bo przerażał mnie jego widok - zarośnięty, pokrawiony, poturbowany.....brrr
Widocznie był po wypadku jakimś, napewno była to obca mi osoba, nie koniecznie Polak.
Nie ustaliłem jego tożsamości i nawet nie miałem ochoty... może następnym razem więcej uda mi się przekazać z tego miejsca. Ale narazie nie spieszy mi się tam.

Pozdrawiam :)

_________________
"Każdy dzień nieustanną walką jest
i czy tego chcesz, czy nie
walczysz sam, no bo nawet własny cień
już opuścił dawno Cię"


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Śro Lut 27, 2008 9:12 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 10:54 am
Posty: 29
Miejscowość: Lublin
Bardzo ciekawa podróż.Opiekun widzę Cię nie zawiódł.

Szczerze powiedziawszy odpowiedź na pytanie co się dzieje po śmierci..nawet mnie usatysfakcjonowała :).

Muszę tam trafić.

Napisałeś:

"Wyszedłem z sali aby spytać kogoś o co tu chodzi. Zaczepiłem spacerującego chłopaka w wieku na oko 20 lat, który wydawał się bardzo szczęśliwy i podniecony."

Chłopak ten był jednym z wyleczonych..kimś innym świadomym..a może po prostu napotkanym chłopakiem ?
Zastanowiły mnie słowa mówiące o tym że wydawał się szczęśliwy i podniecony.Kojarzy mi się to z wyleczoną duszą lub wędrowcem który już był w Centrum Uzdrowień kilkukrotnie i nie odczuwa takiego strachu jak ty za pierwszym razem.

_________________
Image
Co mi dał duch-cud-ład i moc ? <-----> To co końcem,początkiem jest...


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Śro Lut 27, 2008 9:29 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 12:55 pm
Posty: 111
Miejscowość: Przemyśl - Podkarpackie
Ten chłopiec najprawdopodobniej był niedługo po "uleczeniu" ciała astralnego i przebywał jeszcze w "szpitalu" okres jakby przystosowania się do nowego świata. Jest to niedługi okres czasu, zaraz po śmierci ciała fizycznego, aby istota mogła się przyzwyczaić do tego że żyje już w innym wymiarze czy świecie. Był szczęśliwy bo złe wspomnienia zostaly usunięte, odczuwał przyjemność z bycia tu i teraz i wiedział że za chwile znajdzie sie w nowym, wielkim, wspaniałym świecie który będzie poznawał od samego początku, jakby dopiero sie narodził. Na początku zdziwilo mnie ze tak młody chlopak moze byc szczęsliwy po swojej śmierci, a jednak jest to możliwe, bo po tamtej stronie panują tylko pozytywne emocje i ogarnia wszystkich największa radość - MIŁOŚĆ przepływa z każdej strony.

_________________
"Każdy dzień nieustanną walką jest
i czy tego chcesz, czy nie
walczysz sam, no bo nawet własny cień
już opuścił dawno Cię"


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Śro Lut 27, 2008 1:34 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 10:22 pm
Posty: 35
Miejscowość: Kraśnik <Lublin>
Zdziwisz się, ale drugi raz czytam twoją opowieść :)
Co do podnieconego chłopczyka. Wyobraźcie sobie, że nagle stajecie się wolni. Zero jedzenia, podatków, szkoły, stresu itd. Ta wolność z pewnością by mnie przytłoczyła, w tej chwili nie jestem pewien co bym mógł z nią zrobić. Nie dziwie się młodemu ;] Ile on miał lat? Raczej, Na ile wyglądał?:) W tej chwili może i jesteśmy wolni, ale to kłamstwo. System nas trzyma w ryzach, na dodatek pomaga mu ciało fizyczne oraz zbiór uczuć i emocji, które są w nas. Nie potrafimy nimi sterować, raz jesteśmy szczęśliwi, raz smutni. Na szczęście OBE Rebelia nie patrzy się na to biernie.

_________________
Prawda nas jeszcze zadziwi...


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Mar 07, 2008 5:12 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 5:02 pm
Posty: 31
Miejscowość: Słupsk/Głogów GG: 2359737
taaak Dagon....powoli, w zamyśleniu: "ciało nie potrafi niczego tak dobrze, jak ograniczać" powiedziała kiedyś Wisława Szymborska.

Zniewalają nas:
-nasze geny, które stwarzają predyspozycje do rozwoju pewnych zachowań w określonych warunkach, popęd seksualny itp.
-otoczenie w którym dorastaliśmy i żyjemy
-system ekonomiczno-polityczny

innymi słowy: "ludzie ludziom zgotowali ten los"

_________________
Image


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Mar 07, 2008 9:04 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 6:17 pm
Posty: 25
Miejscowość: Ospuo :P
Bardzo ciekawe miejsce, może tam trafie 17-ego lipca. ;-)


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Mar 07, 2008 1:54 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 12:55 pm
Posty: 111
Miejscowość: Przemyśl - Podkarpackie
Silver ... mógłbyś rozwinąć swoją myśl ??:>

Ludzie już tak nie zamartwiajcie się ciągle, cieszcie sie życiem ,przekazujcie pozytywną energie, wibracje :)
Zamiast rozżalać się nad tym co nas ogranicza, zacznijcie sie cieszyć z tych mozliwosci które te granice zacierają i otwierają drzwi do wielu aspektów życia fizycznego jak i astralnego.

Więcej radości rodacy :)

_________________
"Każdy dzień nieustanną walką jest
i czy tego chcesz, czy nie
walczysz sam, no bo nawet własny cień
już opuścił dawno Cię"


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Mar 07, 2008 4:10 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 6:17 pm
Posty: 25
Miejscowość: Ospuo :P
Chodzi mi o to klik. MTJ ukazał mi (chyba) datę mojej śmierci, poczytajcie...


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Kwi 25, 2008 4:27 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Pią Kwi 18, 2008 7:50 pm
Posty: 105
Miejscowość: *Thorn*
Przepraszam, że pytam, ale kto pyta nie błądzi...Moglibyście luknąć (jeśli oczywiście chcecie) do Powitania na pasie startowym...opisałam tam ostatnio swój dziwny sen. Ale wiedziałam, ze śnię, więc to było LD. Byłam w przychodni, szpitalu, coś w tym stylu...teraz jak czytałam o tym parku...to skojarzyłam sobie, że jak tam byłam to czekałam na swoją kolej...tam było więcej osób z różnymi chorobami (nie wiem jak to nazwać bo jeszcze nie znam się tak dobrze na tym), ale to nie były choroby fizyczne. Ja sama miałam "operację" kolana, ale to nie była taka normalna operacja, na którą wskazuje semantyka tego słowa...Coś z moich kolan zostało usunięte...ale nie wiem co? Ta lekarka, która wstrzykiwała mi coś nic nie mówiła, wogóle wszyscy tam przebywający byli jakby chorzy...milczący,ale nie wiem czy martwi, bo jestem jeszcze niezbyt biegła w tych sprawach...byli jacyś starzy...ale nie zmęczeni, promieniował od nich spokój...nie widziałam, żeby byli pokrwawieni...

Moje pytanie: czy to ma coś wspólnego z tym "Parkiem"? "Dworcem"?

_________________
Absurdem jest, żeśmy się urodzili, absurdem jest, że pomrzemy....Sartre


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Kwi 25, 2008 8:46 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 12:55 pm
Posty: 111
Miejscowość: Przemyśl - Podkarpackie
***Mermaid*** dziekuje Ci za swoj wpis:) Dzieki Tobie mam kolejny, wyraźny, niepodważalny dowód na te wszystkie zjawiska związane z oobe:)
Byłaś dokładnie w tym samym miejscu co ja i wielu innych podróżników.
Gdybyś zwiedziła wtedy to miejsce to byś się zorientowała że ten budynek (klinika) jest podzielony na kilka części. W jednej z nich przyjmuje się osoby po śmierci, a w innych leczy się jeszcze żyjących którzy tylko w śnie odwiedzili to miejsce (nota bene, każdy z nas odwiedza często tą klinike tylko o tym nie pamiętamy rano, bo każdy ma jakieś wady w ciałach energetycznych, które leczą nam... no właśnie - nasze "ja").
Tak ***Mermaid*** to miejsce to jest właśnie Park. A przynajmniej jego bardziej "oficjalna" strona, bo wokół niego jest piękny ogród, lasek, rzeka. A swoją drogą każdy inaczej postrzega to miejsce gdy tam trafi.

Z Twojego kolana zapewne usuwali "nieczystą" lub po prostu zużytą energie - być może chorobową. Nasi kochani astral-lekarze dbają o nas w nocy bardzo ale to bardzo:P Najczęściej wady czy zużyte energie, mają postać ciemnych kulek usadowionych w roznych częściach ciała.

Osoby często na początku chodzą tam jak na prochach - tacy nieprzytomni, bez uczuć, ze smutkiem w oczach. Ale to głównie Ci którzy po prostu trafili tutaj już ostatni raz - czyli po swojej fizycznej śmierci. Łatwo sie domyślić że nie każdy jest pogodzony ze śmiercią dlatego, niektórzy przechodzą takie etapy emocjonalne po pojawieniu się w klinice.
Druga sprawa, mogą to być też żywi którzy trafili tam w nocy na leczenie, którzy mają problemy w życiu i zamartwiają się tym ciągle. To jest kolejna rzecz którą próboją nam wyleczyć w astralu - przygnębienie i wszystkie negatywne emocje. One najczęjsciej siedzą w miejscu głowy - takie czarne kulki w okolicy czakry korony.

_________________
"Każdy dzień nieustanną walką jest
i czy tego chcesz, czy nie
walczysz sam, no bo nawet własny cień
już opuścił dawno Cię"


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Kwi 25, 2008 8:54 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Pią Kwi 18, 2008 7:50 pm
Posty: 105
Miejscowość: *Thorn*
TAAAAK!!!!Z tych kolan wyciągało moje "ja" takie czarne jakby "dyski"...Ja cię nie mogę - ja nawet świadomie nigdy nie wyszłam z ciała!!! Tzn. Dzisiaj chcę!!! Mam nadzieję, że się uda!!LD to mam codziennie...już nie pamiętam kiedy normalnie spałam...Trochę dziwne że od razu trafiłam do "kliniki", no ale cóż każdy z nas przemierza swoją drogę inaczej...
jerry - jestem ci ogromnie wdzięczna za tą odpowiedź :D:D:D


edit: teraz dopiero skojarzyłam...Boshe...kilka miesięcy temu, pod koniec listopada, potrącił mnie samochód (żeby było śmieszniej byłam jedną noga na chodniku i przechodziłam przez pasy). Miałam szczęście że nie odwróciłam się w stronę samochodu. Zbiłam szybę przednią plecami i upadłam na tyłek...Bolało mnie na dole w kręgosłupie, nie mogłam normalnie się połozyć.Ale to pikuś...Moje kolana były całe w krwiakach, nie mogłam ich zginać ani praktycznie chodzić...teraz już wiem do czego mam się odwołać ;)

_________________
Absurdem jest, żeśmy się urodzili, absurdem jest, że pomrzemy....Sartre


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Podróż do miejsca przyjęć istot po śmierci...
PostWysłany: Pią Kwi 25, 2008 9:07 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Mar 25, 2008 8:43 pm
Posty: 121
Miejscowość: Łódź/MŁ
I mi podczas podróży udało się zarejstrować coś podobnego do tego, co wy opisujecie, tyle że nie widziałem istot postronnych. Czułem jakby ktoś mnie obserwował, ale ich nie widziałem. Oto fragment z notatnika:

"Próbuję wychodzić. Częściowa utrata świadomości. Czuję jakbym znalazł się w jakimś gabinecie lekarskim w trakcie operacji. Leże na czymś, wokół futurystyczny wystrój. Przypominało mi to sytuację, gdy leczono Neo zaraz po przyjściu do "prawdziwego świata"."

_________________
"Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą runą runą
I pogrzebią stary świat!"
Licznik lotów: 2
Licznik paralotów: 10


Góra
 Profil E-mail  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
 [ 15 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Alexa [Bot] oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
tabletki odchudzajace - tanio • dzwonki Real Music • Kredyt • okulary przeciwsłoneczne • darmowe mp3 • Wierszyki i życzenia • nowości filmowe • Pozycjonowanie Warszawa • długopisy z nadrukiem • alpinus • meble stylowe • Piwniczna Zdrój noclegi • pozycjonowanie warszawa • Phone Cards • pogoda
phpBB SEO