Strona 5 z 6

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: So maja 24, 2008 8:57 pm
przez Dreamcather
kronopio napisał(a):W dawnych czasach techniki uzyskiwania odmiennych stanów świadomości były o wiele lepiej znane. Zarezerwowane były dla szamanów którzy wykorzystywali je głównie do uzdrawiania.
Często stosowano w tym celu specyfiki roślinne. Jednym z bardziej znanych jest meksykański peyotl (ten sam którego uzywał Castaneda) oraz salvia divinorum.

Castenada, dodajmy też, że nasz polski Witkiewicz (i paru innych z bohemy). odsyłam do książek "narkotyki" czy "niemyte dusze" tegoż autora.
[color=#404040]kochani nie pchajcie się w psychodeliki i inne specyfiki ponieważ nie dadzą wam tego co porządne obetreningi, a bez odpowiedniego przygotowania możecie sobie porządnie nababrać w głowie. wiem coś o tym.
Stara wiedza Druidów zawiera informacje, że jedną z takich roślin jest korzeń walerianowy, znany dzis jako środek uspokajający i nasenny. W księdze Pheryllta powiedziano ze jesli przed snem zażyje się dużą dawkę waleriany to można wyśnić sen o lataniu Nie wiadomo jaki jest mechanizm działania tego specyfiku. W każdym razie człowiek szybciej uswiadamia sobie, że śni.

i rodzimi zielarze mieli podobne specyfiki. jest coś takiego jak maść czarownic. składa się m.in. z lulka, mandragory itp.
daje sny o lataniu i szatańskim wręcz seksie. 'sny' bywały tak realistyczne iż osoby smarujące się nią (no niestety trzeba to robić tam gdzie skóra cienką jest - pachy i strefy intymne) miały różnice z odróżnieniem jej od zwykłego realnego świata. takie sny mogły trwać wiele godzin.
i tu nadszedł czas do sprowadzenia nas na ziemię. w internecie brak jest receptur którym można by dać wiarę, a eksperymentowanie przy niewielkich różnicach w dawce może doprowadzić nawet do śmierci (jako składnik rośliny psiankowate).
nie mówię, receptury są tylko trzeba by mieć dostęp do takich manuskryptów jak Giambattista della Porta - 'Magia naturalna' (1558, Magiae naturalis, warto tu także wspomnieć nazwisko Gerolamo Cardano). W XX wieku etnograf z Getyngi Will-Erich Peuckert (praca: pan sophie) przeprowadzał doświadczenia z maścią na podstawie przepisu della Porta.
no i docelowo znać łacinę lub włoski.

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: N cze 22, 2008 1:47 pm
przez zx12
Czego to nie jesteśmy w stanie spróbować, aby tylko osiągnąc zamierzony cel. ;)

kronopio napisał(a):Nowoczesnym specyfikiem jest witamina B6 w dużych dawkach która wspomaga zdolnośc zapamiętywania i przypominania sobie snów....
Nie można jej przedawkować gdyz rozpuszcza się w wodzie a tym samym nie odkłada w organiźmie. Optymalną dawka wydaje się byc 300 mg dziennie.


Jednak nic w nadmiarze nie jest dobre, a szczególnie produkty będące wytworem współczesnej chemii. Działają silniej niż substancje naturalne.

  Kod:
Witamina B6 jest toksyczna; nadmiar powoduje zaburzenia układu nerwowego: brak koordynacji mięśni, zwyrodnienia tkanki nerwowej, słabość mięśni, niepewny chód, uczucie mrowienia, a także wpływa niekorzystnie na obecność aminokwasów we krwi. Zmiany te ustępują wraz z zaprzestaniem nadmiernej suplementacji witaminą B6... Maksymalna dawka dzienna dla osób dorosłych, która została uznana za bezpieczną, wynosi 100 mg.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Witamina_B6

  Kod:
Podczas przyjmowania witaminy B6 trzeba jednak pamiętać o tym, że jest ona toksyczna i może nam zaszkodzić.
Zbyt duża ilość powoduje niekorzystne objawy w układzie nerwowym, a więc brak koordynacji mięśni, zwyrodnienia tkanki nerwowej, słabość mięśni, niepewny chód, uczucie mrowienia. Nadmiar tej witaminy ma także niekorzystny wpływ na obecność aminokwasów we krwi. Dlatego też witaminę B6 powinno się stosować pod kontrolą lekarza, tym bardziej że niektóre z tych zmian są nieodwracalne.


http://www.resmedica.pl/zdart1997.html

To, że coś rozpuszcza się w wodzie, nie znaczy iż jest nieszkodliwe.

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pn cze 23, 2008 10:35 am
przez kronopio
zx12 napisał(a):
To, że coś rozpuszcza się w wodzie, nie znaczy iż jest nieszkodliwe.


W dzisiejszych czasach nic nie jest zdrowe :P

Nikt tez nie stosuje wspomagaczy na stałe. Mają one za zadanie pomóc komus osiągnac pierwsze OBE lub ułatwić prace nad odmiennymi stanami świadomości. Oczywiście nie polecam się faszerowac czymkolwiek na dłuższą metę. Na próbę, dla zbadania reakcji własnego oraganizmu, czemu nie?

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Wt cze 24, 2008 6:53 am
przez kronopio
A co do waleriany to natchniony wpisem OBEmaniaka zażyłem troszku przed snem co zaowocowało dłuuugą fazą i wyrwało mnie z letargu i OBEgnuśności 8-)
niezłe to cudo :!: <<najlepszy współczynnik cena/jakość>. :twisted:

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Śr cze 25, 2008 2:37 pm
przez Fall
Zachecony waszymi wrazeniami po kropelkach waleriany postanowilem samemu sprobowac:)

Jakos 30-40 minut przed polozeniem sie do lozka lyknalem ok. 1/3 buteleczki. Rowniez musze przyznac, ze okropne to w smaku i zapachu, ale coz poradzic;[

No i niestety na mnie to zadzialalo troszke nie fajnie. Zamiast mnie uspic to mnie rozbudzilo, nie moglem zasnac do 4 nad ranem (klade sie zawsze kolo 1:30). Wstalem o 7:30 by sprobowac OBE, niestety nic z tego nie wyszlo;p Nawet mi sie nie chcialo spac o tej 7 godzinie, wiec po dluzszych probach wstalem i tyle bylo z fazowania:)

Tak wiec kropelki na razie odstawie (chociaz z czasem musze je wypic do konca, bo na marne nie wydalem tych 2,20 PLN xD). Wroce do starego trybu bez wspomagaczy;p

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Śr cze 25, 2008 4:26 pm
przez Dreamcather
ile właściwie trzeba by tego przyjąć? i czy rzeczywiście działa?

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: So sie 02, 2008 9:29 am
przez kronopio
Dreamcather napisał(a):ile właściwie trzeba by tego przyjąć? i czy rzeczywiście działa?


Jedna trzecia buteleczki to nieco za dużo jak widać na przykłałdzie kolegi powyżej...
Wydaje mi się, że od 5 do 10g powinno dac dobry efekt.

Np. Wczoraj położyłem się ok 22.00 zażywając wcześniej "na rozluźnienie" 5g.
W nocy obudziły mnie wibracje i prawie wyszedłem, gdyby nie to że zadzwonił budzik nastawiony na 4.00, który wyłączyłem i poszedłem gdzieś, by po jakimś czasie zostać obudzonym przez budzik nastawiony na 4.00 (kilka razy sprawdzałem czy to prawda no i okazało się że tj nocy wstałem o 4.00 dwa razy ;) )

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: So sie 02, 2008 10:02 am
przez MadLuki
GRZYBY :shock:tak...zdecydowanie grzyby...
http://talk.hyperreal.info/thread/14483
http://www.psilosophy.info/species.php

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: N sie 03, 2008 5:55 pm
przez Dreamcather
kolega mówi pewnoż o grzybach trujących - zalecanych gdy się chce mieć to specyficzne oobe - doświadczenie bliskie śmierci.a]le uwaga. grozi zostaniem TAM na zawsze. ;P

kto się bawił kolorkami?

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pn sie 04, 2008 8:50 pm
przez nrg
z grzybkami to mozna rzeczywiscie sie przelistiwc, znam kilka przypadkow z niezbyt ciekawym zakonczeniem... nvm
nawiazujac do Valerianki :)niedawno testowalem, rzeczywiscie bardzo przyjemna sprawa. Ulatwia relaksik. Nieraz mialem problemy z relaksacja dolnych konczyn, po V. problemu takiego nie mam. Podobnie powyzej 30-40 minut robi mi sie zazwyczaj niewygodnie i musze sie ulozyc w inna pozycje... po V. rowniez tego problemu nie zauwazylem.

Potwierdzam :)smak troszke ostry, no ale dokladnie tak jak to zauwazyl Darek to sprawka sieka-spyrolku... wmojej buteleczce : etanol 96% oj przepalil lekko gardelko hihi. Dzisiaj zmieszalem z odrobina soczku. Jedna lyzka V + tyle samo soczku i bylo miodzio. Nawet musze przyznac, ze smakuje przyjemnie:D
Pozdrawiam

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Wt sie 05, 2008 10:48 am
przez Selisona
Dzisiaj próbowałam z walerianą. Rzeczywiście dużo pomaga w relaksie, lecz nie wyszłam.
Zabić nieco smak waleriany można jakimś dość mocnym sokiem (grejpfrutowym lub z czarnej porzeczki) tylko należy po spożyciu środka potrzymać soczek w buzi kilka sekund.

A próbowaliście z Amolem? Moim zdaniem ma podobne działanie do waleriany, również jest ziołowy. Serwujemy kielicha (albo pół) i jesteśmy maksymalnie zrelaksowani. Możemy dodać do niego cukru dla poprawienia smaku. Do tego Amol poprawia samopoczucie.
Nie wiem jednak jak wpływa na koncentrację, ale jestem optymistką. Dzisiaj spróbuję ;p.

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Wt sie 05, 2008 4:36 pm
przez Dreamcather
Selisona napisał(a):Nie wiem jednak jak wpływa na koncentrację, ale jestem optymistką. Dzisiaj spróbuję ;p.
Zapewne jak każdy inny alkohol. mimo to powodzenia

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Wt sie 05, 2008 6:22 pm
przez Selisona
Dreamcather, to tak samo jak z tą walerianą. 96% etanolu. Różnica tkwi w składzie ziołowym, jednakże nieraz stosowałam Amol na uspokojenie i dawał bardzo podobne odczucia jak po walerianie. Nielicząc poprawy humoru i może takiego poczucia odświeżenia umysłu.
Może tak duża dawka - kieliszek - działa nieco otumaniająco. Ale dziwnym trafem czułam się bardziej skoncentrowana i odświeżona (jak już wcześniej wspomniałam).

http://www.amol.pl/char.html

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Śr sie 06, 2008 5:11 am
przez Dreamcather
człowieki to jednak nacja ćpunów ;P (bez urazy)

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Śr sie 06, 2008 8:47 pm
przez nrg
Selisona napisał(a):..tylko należy po spożyciu środka potrzymać soczek w buzi kilka sekund.

hmm a jesli mozna spytac to w jakim celu trzymac go w ustach? :D

Dreamcather napisał(a):człowieki to jednak nacja ćpunów ;P (bez urazy)

hehe.. no tak..w glebi duszy kazdy chce gdzies uciec...