Strona 6 z 6

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Cz sie 07, 2008 10:25 am
przez Selisona
nrg napisał(a):
Selisona napisał(a):..tylko należy po spożyciu środka potrzymać soczek w buzi kilka sekund.

hmm a jesli mozna spytac to w jakim celu trzymac go w ustach? :D

Żeby zabić posmak po walerianie :>.

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: N paź 11, 2009 3:03 pm
przez Ester
Waleriana, waleriana, kozłek... Przedwczoraj się zorientowałem, że mam w domu kofeinę (z paracetamolem i energy drink), lecytynę (zamiennik piracetamu) i melatoninę, do mieszanki wspomnianej w książce brakowało gingko, ale spróbowałem, dorzuciłem tran jak co wieczór. Poczytałem forum i dorzuciłem 2 tabletki z wyciągami z kozłka, passiflory i chmielu, a na koniec magnez + B6, jedną tabletkę. Dawkowanie mniej więcej takie:
- ponad 50mg kofeiny
- 750mg lecytyny sojowej
- 1,25mg melatoniny
- 320mg wyciągu z kozłka lekarskiego
- 400mg wyciągu z passiflory
- 360mg wyciągu z szyszek chmielu
- nie wiem ile B6 i magnezu, jedna tabletka.
Pozostałe:
- 500mg paracetamolu
- kapsułka tranu.

Po 30-60min poczułem się inaczej, przypominało to słabiuśkie fazowanie na psychedelikach. Nieco lepszy humor, łatwiej usnąć. Z ogromnym trudem zapamiętałem 2 małe fragmenty snów i szybko je zapomniałem. Po 4h wstałem, ale nie dałem rady nie usnąć (często mi się zdarza, ale tym razem było trudniej).

Następnego dnia powtórzyłem eksperyment, tym razem same tabletki ziołowe. Jedna zawiera 160mg waleriany, 180mg chmielu i 200mg passiflory. Połknąłem najpierw 3. Po godzinie nic nie czułem, więc dorzuciłem 5, po półtorej godziny wciąż nic nie czułem, poza tym, że miałem lepsze widzenie (jak wytężę wzrok, widzę rzeczy, których normalnie się nie widzi, wtedy się same pchały do oczu i bardziej wyraźne). Położyłem się spać, usnąłem łatwo, rano nawet nie próbowałem się rozbudzać.

Cóż, to nie pierwsza substancja, która na mnie nie działa.

Btw. nie wiem, co Wy z tym smakiem, kiedyś łykałem 300 kropli żołądkowych bez popicia albo buteleczkę nervosolu...

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Cz paź 15, 2009 3:23 pm
przez Fc_uk
No właśnie a teraz trochę na temat waleriany:

Waleriana - każdy ją zna, wielu stosuje, ale dopiero od jakiegoś czasu wiadomo, że zbyt długotrwałe stosowanie i przedawkowanie waleriany może doprowadzić do napadów agresji a także w najgorszych wypadkach nawet do uszkodzenia układu nerwowego. Jednak medycyna nie może pozwolić sobie na wycofanie tej rośliny z użytku, można zalecać tylko ostrożność.

http://forumezo.pl/viewtopic.php?f=46&t=712

Więc i z tym lepiej nie przesadzać.

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Cz paź 15, 2009 8:25 pm
przez michalh
Takie małe pytanie: Czy waleriana przypadkiem nie wpływa na pracę serca?

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Cz paź 15, 2009 8:42 pm
przez Ester
Waleriana walerianą, a próbował ktoś muchomorów? Mówię poważnie, choć oczywiście nie zachęcam i nie polecam ze względu na poje... prawo. Sprawa wygląda tak, że suszy się sam kapelusz w temperaturze 90 stopni (nie większej, a minimum to chyba 60 stopni) i w tym procesie kwas jakiś, który est trujący przechodzi nam w muscimol, który est głównym psychoaktywnym alkaloidem (obok muskaryny, której est tam malutko) muchomora czerwonego (amanita muscaria). Po dokładnym wysuszeniu (godzina?) toksyny zostają w niegroźnych ilościach, a muscimol w jak najbardziej aktywnych :twisted:Maksymalnie można zjeść 3 suche kapelusze, ale to już istna rzeź, ktoś doświadczył po takiej dozie nirwany. Można też pokroić 1-2 kapelusze i wrzucić do 500-750ml wódki, a potem dawkować kieliszek przed snem i taka metoda ponoć wprowadza w stan podobny do LD, wspomniano o lewitowaniu. Dlaczego tak się dzieje? Otóż muscimol est dysocjantem - tak samo jak Salvinorin A i Dekstrometorfan, a wiadomo, że ta grupa psychedelików dosłownie potrafi wyrwać z ciała.

Trochę historii
Za pogańskich czasów Słowianie i Rosjanie (aż po Syberię ponoć) stosowali Amanity w rytuałach i przed walkami. Standardową dawką miało być 2 i pół muchomora. Dlaczego? Otóż na tripie człowiek podążał za dwoma spersonifikowanymi muchomorami, które były zbyt szybkie, by za nimi podążał, ale ten trzeci (a właściwie połowa) był jakby inwalidą, poruszał się wolniej i oglądał się za siebie, jakby oczekując za swoją drugą połowę. W dalszej części podróży Muchomory chwytały podróżnika za ręce i ciągnęły ze sobą, tempo stawało się zbyt szybkie i jak to się współcześnie mówi "film ulegał procesowi urwania" :mrgreen:Słyszano także o tym, że muchomorami karmiono zwierzęta leśne i pito ich mocz oraz mleko (muscimol wydalany est w 100% w postaci niezmienionej, co btw. czyni go TEORETYCZNIE nieaktywnym), aby mieć pewność, że nie ulegnie się zatruciu. Stąd też wziął się mit o Świętym Mikołaju ubranym w czerwony strój z białymi kropkami, roznoszącym muchomorki.

Tego już przypadkiem nie było?

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 5:46 am
przez Dreamcather
Ester napisał(a):kwas jakiś,

kwas iboteinowy. zresztą muscimol też jest trujący (ważne iż nieśmiertelnie). faza po tym to przecież nic innego jak zatrucie (przynajmniej wg wszelkich standartów medycznych).

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 8:55 am
przez tarzanno
Muchomory zjadali podobno wikińscy wojownicy, by wprowadzić się w stan berserka- szał bitewny. Na kilka godzin stawali się odpornymi na ból wojownikami- niedźwiedziami o nadludzkiej sile. Jednak po fazie mieli taki zjazd, że byli bezsilni do końca dnia.

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 3:22 pm
przez Ester
@Dreamcatcher
O właśnie, kwas ibuteinowy. Ale to nie zatrucie, w żadnym wypadku. Muscimol est środkiem psychoaktywnym klasyfikowanym jako dysocjant, w uk można kupić sproszkowane amanity w internecie, w Polsce też są od niedawna popularne, można znaleźć opisy podróży. Zresztą... czy doświadczenie psychedeliczne (popularnie i błędnie zwane halucynacjami) można zaklasyfikować jako zatrucie? Jeśli tak, to nawet nieszkodliwe LSD i SD są truciznami. A jeśli patrzeć wg. standardów medycznych, nawet wodą można się otruć (odnotowano przypadek śmierci wskutek wypicia bodajże 12l w jeden dzień). Jeśli zamiast tego nazwać zatruciem negatywne, niepożądane objawy, to podróż po Amanitach nie może być objawem zatrucia. Dobra, mniejsza i większość, to tak jak się rozwodzić nad tym, czy zupa pomidorowa est smaczna - wszystko zależy od metody interpretacji :PPodkreślam tylko, że muscimol est dysocjantem i est psychoaktywny.

@tarzanno
No i wszystko jasne. Dysocjanty przecie znieczulają całe ciało :)

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 5:34 pm
przez Dreamcather
tarzanno: małą poprawka. berserker to nie stan tylko elita wśród wojów tamtejszych. zdaje się iż tylko oni przechodzili przez rytuał spożywania grzybów.
muchomory (amanita muscaria) jeszcze do niedawna były suszone przez długi czas na słońcu i spożywane przez plemiona syberyjske.

ps. wiem czepiam się. może zostanę nauczycielem? :)

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 7:02 pm
przez tarzanno
Każdy powinien się czepiać- w końcu w jakiś sposób trzeba się rozwijać, ewoluować.:)

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: So paź 17, 2009 4:30 pm
przez Ester
Konstruktywna krytyka i dyskusja dźwigniami rozwoju ;]

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: So paź 17, 2009 6:44 pm
przez kronopio
Ester napisał(a):Konstruktywna krytyka i dyskusja dźwigniami rozwoju ;]

Ester aleś dowalił z tymi muchomorami. uważam że propagowanie AM jest kurewsko pomylonym pomysłem ( nie wogóle, ale na tym konkretnym forum ). Owszem wywali cię z ciała podobnie jak po jage albo ketaminie ale... no właśnie zawsze jest jakieś ale. Po pierwsze to stan po spożyciu AM wywołany jest przez zatrucie (podobnie jak po alkoholu) i jest to na tyle mocna substancja że MOŻNA się przekręcić. Po drugie pełno jest ludzi którzy są tak nakręceni no OBE że chwycą się każdego sposobu. Moim zdaniem frustraci nie mający pojęcia o psychodelikach po spożyciu Muchomora mogą co najwyżej srogo się obrzygać. Zresztą takie tematy to na hyperreal skąd zresztą większość swojego posta przeniosłeś. Yo

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: So paź 17, 2009 8:08 pm
przez Ester
kronopio napisał(a):Owszem wywali cię z ciała podobnie jak po jage albo ketaminie ale... no właśnie zawsze jest jakieś ale.

Przyznaję, zapomniałem wspomnieć, że faza est inna, niż OBE (patrz: http://obemaniak.pl/index2.php?id=faq#wpis85 )

kronopio napisał(a):stan po spożyciu AM wywołany jest przez zatrucie (podobnie jak po alkoholu)...

O tym, czy to est zatrucie, czy nie była już mowa i nie należy tego jednoznacznie ujmować. Przynajmniej porównałeś do alkoholu, a nie np. pleśni.

kronopio napisał(a):...i jest to na tyle mocna substancja że MOŻNA się przekręcić.

Pomijając fakt, że każdy organizm est inny i niektóre mogą się okazać uczulone na Amanity, od prawidłowo przygotowanych Amanit nie można się przekręcić w odpowiednich ilościach. Zakładam, że został wybrany właściwy gatunek po uprzednim sprawdzeniu na Googlach jak wygląda.

kronopio napisał(a):Moim zdaniem frustraci nie mający pojęcia o psychodelikach po spożyciu Muchomora mogą co najwyżej srogo się obrzygać.

Nie znam nikogo, kto zjadłby muchomora opierając się na jednym poście, nie szukając dalszych informacji.

Przykładowo moje PIERWSZE doświadczenie z psychedelikami przerastało jakością 10 przeciętnych.

kronopio napisał(a):Zresztą takie tematy to na hyperreal skąd zresztą większość swojego posta przeniosłeś. Yo


"Zanim kogoś skrytykujesz, przejdź milę w jego butach." Z hyperreala pochodziła tylko wzmianka o kolesiu, który zjadł trzy kapelusze, a ściślej mówiąc z neurogroove. Większość informacji opieram na opowiadaniach z pierwszej ręki i informacjach z różnych stron internetowych. Tak się składa, że na substancjach leczniczych i "odurzających" znam się dosyć dobrze, a jak coś zwróci moją uwagę, nie ograniczam się w poszukiwaniu informacji, dopóki nie przekonam się sam lub nie skończą mi się źródła.

Pozdrawiam.

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pt gru 18, 2009 10:47 am
przez madxx75
Witam

Odnośnie kropli walerianowych: wczoraj zaaplikowałem sobie dużą łyżkę stołową i jeszcze trochę i...zero efektów, nawet żadnego snu nie miałem, nie mówiąc już o wibracjach itp. ...ale będę wytrwale testował ;)
Może ktoś napisze czy teraz stosuje owe kropelki i z jakim efektem?


Pozdrawiam

Re: Substancje i okoliczności wspomagające "Śnienie"

PostNapisane: Pt gru 18, 2009 6:23 pm
przez Gray
dajta se spokój, niby kropelki mają wytworzyć efekt?
Było całą butelkę chlapnąć, to byś widział efekt ;]