co wkoncu z tymi skargami komisji europejskiej?

Nie można się skarżyć na ustawę, która jeszcze nie weszła w życie.

Nie wiadomo mi nic o tym, aby ktoś chciał skarżyć (no chyba, że same Dopalacze.com). Sklepy Etnobotaniczne albo się zwinęły albo zmieniły ofertę wykluczając te zdelegalizowane rośliny.

Niestety na zbyt wiele działań w tej kwestii się nie zanosi. Dopalacze ściągną piguły BZP - free, a mieszanki będą przepakowywać do nowych opakowań (co zaczęły już robić). Potem podsuną naszym ustawodawcom nową listę roślin na których zarabia ich konkurencja i cały cyrk zacznie się od nowa.

komisja europejska miala skarżyć bo te rosliny sa zawarte w roznych zwyklych produktach.

Skarżyć to można się do Komisji Europejskiej na podstawie niezgodności tej ustawy (a raczej jej poprawki) z ustawodawstwem Europejskim o swobodnym przepływie towarów na terenie UE. W tej kwestii prawo UE stoi wyżej od prawa państw członkowskich dlatego teoretycznie jest możliwość otrzymania na prawdę olbrzymiego odszkodowania od rządu RP za straty finansowe wynikłe z tej ustawy.

ja slyszalem ze to komisja bedzie skarzyc pod trybunał. nawet nie tyle ze dopalacze beda wysylac skargi ale ze komisja sama z siebie wlasciwie to chyba nawet nie tyle co zaskarzy co sama zablokuje.

Wydaje mi się, że źle słyszałeś.
Komisja Europejska jest organem wykonawczym, nie nadzorczym. W Brukseli pewnie nawet nie wiedzą co się w Polsce dzieje w tej sprawie.
Piszesz też o Trybunale (domyślam się, że chodzi o ten konstytucyjny) - ustawa jest zgodna z Konstytucją, więc nie wiem po co ustawę tam zaskarżać (nie wspomnę już o tym, że zaskarżyć może obywatel Polski).
Oczywiście gdyby brać psychodeliczna/psychotroniczna/ezoteryczna itp. nie była taka, hmm, "leniwa" to już dawno założyłaby Kościół i wtedy moglibyśmy takie rośliny obronić. Niestety to się raczej nie stanie.

Niestety, Polska, to nie USA i założyć kościoła który zakładałby używanie tych roślin się nie da. Nie przytoczę teraz treści ustawy, ale traktowała ona o tym, że związek wyznaniowy nie może łamać obowiązującego prawa, a także zasad moralnych przyjętych w społeczeństwie.
Nawet w Stanach jest z tym problem i działa tylko parę kościołów, które zajmują się enteogenami.

Szczerze mówiąc, uważam że jak ktoś chce, to powinien móc sobie uprawiać czy użytkować rośliny tak jak uważa za stosowne. Szczególnie delegalizacja np. dreamherbu jest dla mnie totalną głupotą. Nawet naukowiec z PAN'u się na ten temat wypowiadał, a wątpię by miał jakiś interes w propagowaniu dopalaczy. Alkohol produkuje się na potęgę a tymczasem mówi się "nie" dla "naturalnych aktywatorów transpersonalnych" jak to ładnie się nazywa.

A jak radzi sobie brać etnobotaniczna? Naraża się na wiezienie?

cóż przeszliśmy do podziemia. my jeszcze jakoś tak. dużo gorzej będą mieli ci co dopiero zaczynaj i nie wiedzą gdzie znaleźć np. sadzonki.

Hej wszystkim

Właśnie się zalogowałem i powiem szczerze, że czytałem to forum bardzo długo. W końcu stwierdziłem, że założę sobie konto. Nie dało się wielu rzeczy obserwować bez tego "czynu":)
Jeśli chodzi o dopalacze, to niektóre nawet i dobrze, że są zakazane - nie wpadają w niepożądane ręce.
Mój kolega miał już pewną przygodę z "prawem" i teraz stroni od hodowania czegokolwiek, a braniu już nie ma mowy na 100%.

To na tyle
pozdrawiam

coś co zakazane zawsze smakuje lepiej widocznie posłom osłom nie smakowały. Ja dzięki tej ustawie dowiedziałem się np o ziółku kava kava i od razu zamówiłem Pewnie inaczej żyłbym dalej w nieświadomości jej istnienia...

masz racje, ale musze przyznac,ze niestety pewne "srodki" moga niektorym albo pomoc albo zaszkodzic. Mnie zaszkodzily niektore z nich, a jednak preferuje naturalne sposoby. Np. "kava" do picia jest ok - ale nie za czesto. Ja na poczatku mialem wrazenie, jakbym mial zaraz wyleciec jak z procy do gory, ale nie bylo to przyjemne. Odstawilem na kilka dni, po pierwszym razie. Potem razem z zona sprobowalismy ponownie, no i po "2 razach" okazalo sie,ze to jednak nam zamiast pomagac, to szkodzi.

dobra to ja.. odejde od tematu bo ja musze odejsc od tematu
ogolnie chodzi o to ze ja nigdy tego obe ani tez ld nie mialam.. kiedys probowalam w to wejsc - nie wyszlo.. tyle ze ja w sumie duzo o tym czytalam i co nieco wiem, ale bedac na tych wszystkich forach i czytajac te wszystkie posty zastanawia mnie sam fakt oddzielenia sie astralu od ciala bo jesli ja czegos nie doswiadcze to nie uwierze ze to mozliwe wiec ja potrzebuje zapewnienia ze to cos jest w ogole mozliwe i ze warto probowac

Jest mozliwe, warto probowac, jak sie chce sprawdzic jak to jest.
Ale uwazaj natalkaa na poczatku jest trudno. Proponuje robic "cwiczenia" raz na jakis czas, bo czlowiek ktory np sie uczy czy pracuje. nie jest w stanie doswiadczac oobe noc w noc. Mnie to zmeczy zawsze po 2 dniach, robie przerwe kilka dni i wracam. Czasem zdarza mi sie raz na tydzien cwiczyc, a czasem w ogole nie mam na to sil - praca i zona, ktora tez chce to osiagnac swoj cel, chociaz jej to zbytnio nie wychodzi.
Wiem jedno - kiedy jest mi ciezko w duchu to odrywam sie od rzeczywistosci sluchajac dzwiekow oobe przed snem i to duzo mi daje. Po wypiciu wywaru z ziolek na sen mam bardziej realne sny, ktore zapamietuje bez problemu. Tak przez ostatnie trzy lata od czasu do czasu sobie cwicze
Polecam tez w ciagu dnia polozyc sie na 30 minut(jesli ma sie wolny dzien rzecz jasna) zamknac oczy i posluchac dzwiekow natury, jesli ma sie zly humor czy chandre. Wystarcza sluchawki, zamkniete oczy i juz nic i nikt nie przeszkadza. Jak ktos wyjezdza poza miasto - nad wode lub do lasu - to warto tez zamknac oczy i wsluchac sie w dzwieki natury- to jest najlepszy sposob na relaksacje! To taka moja metoda medytacji niestety niecodziennej, raz na jakis czas, bo czasu wolnego mam malo.