MTJ- relacje ze spotkań- zapiski z dziennika

Czułeś ten wiatr za swoimi plecami który pchał Cię w określonym kierunku, do doświadczenia które dało Ci coś do myślenia czy do konkretnego celu jaki sobie postanowiłeś i od samego początku miałeś przeczucie, że to właśnie twoja totalna jaźń.

Moderator: Opiekunowie

Post So mar 01, 2008 7:25 am

MTJ- relacje ze spotkań- zapiski z dziennika

ok 16 września 2007

Wyraziłem intencję dostania się mentalnie do Wyższego Ja zawsze chciałem go spotkać pogadać poważnie o życiu itd. Zostałem zaprowadzony do takiego obszernego pomieszczenia trochę dziwnie wyglądało. Stał tam ala tron na nim siedział gościu podobny bardzo do mnie a zarazem się różnił nie potrafię tego słowami opisać bo to się czuło. Patrzę zaraz ale on jest całkowicie goły z ch**** na wierzchu sterczącym. Pytam go - Ty jesteś moim Wyższym ja ??? - Tak a co ?? - EEeee a bo tak na golasa siedzisz z ch**** na wierzchu. - Wy tutaj macie system przekonań wpajany od urodzenia nawet w biblii obrazkowej dla dzieci Adam i Ewa mają liścia między nogami. Chcesz to mogę się ubrać albo liściem przykryć ??? Wyczułem że se ze mnie trochę żartuje i wogóle jest wesoło to odpowiedziałem - A to se bądź z tym ch**** na wierzchu jak chcesz. Ta sytuacja wytrąciła mnie trochę z równowagi niby taka pierdoła ale te nasze systemy naprawdę powodują że jesteśmy bardziej ułomni. Spytałem wyższe ja o to jak i dlaczego nie mogę się nonstop z nim komunikować. Odpowiedział że tak jest tyle że tracę często świadomość w świecie fizycznym to co dopiero mówić o świadomości Wyższego Ja. Pożegnałem go i przełożyłem wizytę na inny dzień. ;D

05 października 2007

Przed chwilą udałem się do Wyższego Ja, chciałem otrzymać poradę na jeden temat. Naładowałem się energią i rozświetliłem siebie wewnętrznie. Otworzyłem czakrę korony i wyraziłem intencję spotkania się z WJ. Przewodnika znowu nie widziałem ale za chwilę pojawiła się postać... zaraz zaraz to jestem dokładnie ja. Identyczny i ubrany tak jak właśnie leżę !!! Jesteś moim WJ ?? Tak jestem. Rozglądnąłem się słabo widziałem ale miałem wrażenie że miejsce do którego dotarliśmy wyglądało dokładnie jak mój pokój. Ty wyglądasz dokładnie jak ja!! Bo jestem Tobą głuptasie tylko mam większą wiedzę i świadomość - obserwuję wszystko zamiast być uczestnikiem tego. Zapytałem go w końcu o mój problem i otrzymałem jasną odpowiedź - niby prawie wszystko to wiedziałem ale jakoś to tak przełożył i streścił że wydawało się jasne i konkretne. Na koniec zażartowałem sobie że nie jest identyczny bo ma mniejsze cycki nagle On stworzył u siebie jedną pierś kobiecą :D:D. Zawiesiłem się na moment. Żartowniś jeden ;]. Nie wiem skąd ten kawał wpadł mi do głowy.

11 października 2007

Postanowiłem znowu pomęczyć Wyższe Ja tym razem miałem bojowy nastrój więc będzie wesoło ;]. Stosunkowo mało energii zebrałem z góry i z dołu i miałem na starcie problemy z dostrojeniem się po wyrażeniu intencji odwiedzenia WJ. Uparłem się i czekałem co będzie to będzie. Nagle jest pojawiła się pod moimi nogami taka jakby metalowa kula na której stałem. Przed moimi oczami w oddali było WJ świecił i coś p******** na swój sposób. Powiedziałem se w myślach już ja Ciebie p******** z tego tronu na którym trzymasz swoje d*****. Dokładnie wiedział co mi chodzi po głowie. Ale dał ze sobą porozmawiać na temat moich problemów. Skończyliśmy ten temat. Chyba sądził że się będę zawijał do C1 ale nie tak szybko koleś ;]. Czemu nie wyciągnąłeś mnie z ciała chamie !!! ??? Za nogi, za ręce razem z tymi swoimi pomocnikami mogliście mnie rzucić prosto w astralną ścianę !!! WJ podszedł szarpnął mnie za skalp i odszedł. Pyta się - Co widzisz !!!! ??? Nic - odparłem. -No właśnie bo jesteś ślepy a nie raz wychodziłeś !!!. Jesteś jak ślepy kundel gdy nie masz świadomości !!!!. Chcesz to masz !!! Nagle szarpnął mym ciałem astralnym zaczął tarmosić cały czas trzymając za skalp, rzucał na lewo i prawo myślałem, że się zrzygam. Nie było to miłe ale kopniak w dupę solidny. Dobra mam dosyć dziękuję za tą lekcję ;]. Starałem się pisać dokładnie jak to było stąd tyle tych wulgaryzmów nie wiem co mnie wzięło żeby tak ostro z nim pogadać ;]. Co do odczuć to jak szarpał moim ciałem astralnym to trudno to opisać - odczuwałem na poziomie fizycznym skoki napięcia w mięśniach.

21 stycznia 2008

Nic się nie działo, czekam czekam, nagle zaczął pojawiać się obraz olbrzymie filary i ciemność dookoła, gładko wylądowałem w katakumbach. Idę przed siebie coś mnie ciągnie w tamtym kierunku. Trafiłem do obszernej ciemnej sali po środku stał solidny duży stół. Przy stole siedział a istota która była Wyższym Ja. Tak też się przedstawiła jak spytałem. Zadawałem konkretne pytania odnośnie mnie i mojego życia i otrzymywałem krótkie ale konkretne odpowiedzi czasem karcące czy też ironizujące. Jednym z pytań moich było jak dobrze łapać kontakt z tzw. przewodnikami duchowymi w codziennym życiu - odpowiedział że muszę się oczyścić mentalnie i utrzymywać świadomość bo tak to przekazy będą dla mnie niesłyszalne albo będę je ignorował co wielokrotnie miało miejsce (pokazał mi przykład jak ignorowałem podpowiedź). Jak skończyłem to zainteresowałem się dla czego akurat w katakumbach sobie siedzi. Odpowiedział - a czemu nie i pstryknął palcem co spowodowało zapalenie się świec na ścianach i z mroku wyłoniły się wspaniałe malunki na ścianach. Przedstawiały różne dziwne postacie ludzkie walczące. WJ spytał mnie jak często bywam w katakumbach ? Odpowiedziałem, że nigdy nie byłem. - No właśnie dzięki temu bardziej uwierzysz, że to spotkanie miało miejsce. (Czyżbym wewnętrznie powątpiewał nadal ?). Przyglądnąłem się WJ. Spytałem kim jest odpowiedział, że już mi mówił że jest mną ale może wyglądać jak chce i w tym momencie zaczął wyglądać tak jak ja za chwilę był kobietą i jeszcze kimś innym. Postanowiłem się pożegnać uścisnęliśmy se ręce i wróciłem do siebie.
Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 444

Dołączył(a): So lut 23, 2008 3:40 pm

Lokalizacja: Karpacz, ten w górach

Post So mar 01, 2008 8:52 am

Re: MTJ- relacje ze spotkań- zapiski z dziennika

Kiedyś, kiedy jeszcze nie znałam pojęcia MTJ czy coś w ten deseń, chciałam z kimś pogadać, zadać pytania będąc w Poza. Więc wymyśliłam taki tekst - Niech pojawi się Ktoś Kto Zna Odpowiedzi Na Wszystkie Moje Pytania. I jakie było moje zdzwienie, kiedy przed moimi oczami pojawiła się dziewczna wglądająca dokładnie tak jak ja. Od pewnego czasu podejrzewam, że podobnie jak u ciebie była to WJ, czy MTJ - wsio rybka;) Potem sobie pomyślałam, już w realu będąc - no któż zna odpowiedzi na moje ptania, jeśli nie ja?
ciekawość to pierwszy stopień do... wiedzy
cokolwiek powiem w jakiejkolwiek sprawie, będzie to zawsze jedynie czubek góry lodowej

Odwaga w Poza to Tarcza, a Miłość do Wszechrzeczy to Miecz, który unicestwia Przeciwności.

Post Pn mar 03, 2008 7:01 pm

Re: MTJ- relacje ze spotkań- zapiski z dziennika

Czyli Mtj,daje nam cenną wskazówkę,by szukać odpowiedzi w sobie samym.A ja myślałem,że wszystkie odpowiedzi uzyskamy w Bravo,w dziale listy-taki żarcik :lol:
O tym mówili od zawsze ludzie praktykujący stan bycia Tu i Teraz,począwszy od Buddy,a skończywszy np. na osobie Dana Millmana (tak dla przykładu).Często Mtj daje banalnie proste wskazówki.Mówi się-lekcje są łatwe,ale uczeń jest skomplikowany...
Tak więc rychu,wygląda no to,że dostałeś niezłe lekcje:)

Powrót do Doświadczenia z MTJ

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO

Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle