Moje pierwsze świadomie zaplanowane OOBE wyglądało tak że wypadłem z ciała i w sposób bezwładny latałem po pokoju, nie mając absolutnie żadnej kontroli, aż wpadłem w ścianę i przeleciałem do łazienki. Wtedy spanikowany wróciłem do Ciała

Kilka kolejnych prób wyglądało w taki sposób że wytoczyłem się z ciała i niczym pies pluto z bajki Disneya drapałem pazurami podłogę gdy za tyłek jakaś niewidzialna siła ściągała mnie z powrotem do ciała

Więc idzie Ci całkiem nieźle
Trening czyni mistrza

Postacie które widzisz to prawdopodobnie pomocnicy, pozytywny znak

ka dzięki u mnie jest podobnie z tą różnicą że nigdy nic mnie do ciała nie ciągnie jak większości osób, tylko poprostu nagle wszystko się kończy i leże w łóżku nawet nie mam czasu sie pożegnać

Fc_uk mam dokładnie to samo. Po 10-15 minutach wpatrywania się w ciemność (wstępna część mojego przygotowania do OBE). Mam te same objawy na ciele (mrowienie, jakby dreszczyki, uczucie ściskania rąk i kostek nóg, dygotania ale leciutkiego). Sylwetki które widzę mają kolor taki jak tło na którym to czytacie - nie są śnieżnobiałe. Ja widzę wyraźnie co te sylwetki robią (np. myją ręce pochylone nad czymś czego już nie widzę. Potem otrzepują nadmiar wody z dłoni. Albo właśnie wstają jakby z krzesła (którego też nie widzę). Oni nie mają szczegółów - widzę je jakby byli wycięci z papieru - jednolite sylwetki. Po konturach mogę zorientować się co robią. Ogólnie widzę ich tylko w ruchu w krótkich scenach ale dookoła nie ma innych przedmiotów. Ponieważ mają oni jak mi się wydaje płeć męską, sądziłam początkowo, że odbywam właśnie podróż mentalną do osoby o której w danej chwili myślę. Ale teraz widzę, że to może być coś więcej. Za mało o podróżach mentalnych wiem po prostu (tylko teoria). Tak więc Fc_uk nie martw się o swój stan umysłu - wszystko z Tobą było OK. Inni też tak mają.