Mój pierwszy paraliż senny + oobe gratis
Pierwsze spotkanie z oobe wyglądało tak:
Przez kilka dni z rzędu nie mogłem zasnąć i budziłem się co chwilę, miałem jakieś lęki, sam nie wiem dlaczego miałem wtedy problemy ze snem. Pamiętam, że tej pamiętnej nocy śnił mi się mój kot, niby normalny sen, niczym nie wyróżniający się od innych poprzednich. Nagle w tym śnie miałem uczucie, że coś jest nie tak, tak jakby scenariusz snu został nagle przez kogoś przerwany i coś mnie ciągnie do góry a ja się unoszę. Po chwili budzę się we własnym łóżku w realu, otwieram oczy bo obudził mnie straszny pisk/szum w głowie, który jakby przepływał od góry do dołu mojego ciała. Oczywiście w żaden sposób nie mogłem się poruszyć. Kompletnie nie wiedziałem co to jest, myślałem, że sparaliżowało mnie i że będę tak żyć jak warzywo do końca życia. Z tego co pamiętam to w głowie przepływały mi jakieś myśli/dialogi teraz odbieram to jak by ktoś do mnie coś mówił, a ja tylko przytakiwałem. Nagle szumy znikły i wyrwałem się z łóżka jak poparzony. Całkowicie nie wiedziałem co o tym sądzić.
Dwa dni później, nad ranem spotkał mnie kolejny raz paraliż, który tym razem trwał dłużej. Oczywiście najpierw pojawił się silny szum w głowie i już wiedziałem, że sytuacja się powtarza. Tak leżę i leżę, i nagle w uchu zacząłem słyszeć jakby szumienie radia i poczym słyszę głos mężczyzny: „mówił, żebym się nie bał i że zaraz ktoś przyjdzie po mnie”, poczym się „rozłączył”. Od razu pomyślałem, że jesteś świadkiem uprowadzenia przez kosmitów
Ale dziwiłem się , że kompletnie się nie boję, tylko czekałem. Nagle czuję, czuję realnie jak ktoś mnie dotyka, a dokładnie jakby rękami od spodu podnosił mnie bardzo delikatnie do góry. Ja zacząłem prosić, błagać aby mnie zostawił i ta „osoba” zostawiła mnie. Po krótkim momencie znowu zaczyna mnie podnosić, a ja ciągle proszę aby mnie nie zabierała itp. Po kilku takich próbach ta osoba/istota nie zważała na moje prośby i unosi mnie stanowczo do góry, a ja pamiętam, że jedną reką chwyciłem się łóżka, i cały czas prosiłem aby mnie nie zabierali, a ta osoba, w zasadzie nic nie mówiła, ale w umyśle miałem odpowiedzi na pytania, i się spytałem, czy na pewno wrócę, bo obawiałem się, że zabiorą mnie i już nie wrócę. W umyśle dostałem odpowiedz, ze nic się nie stanie i wrócę bezpiecznie. Puściłem się i nie stawiałem oporu, poleciałem do góry, zrobiło się jaśniej i od razu się obudziłem. Szok, pomyślałem, że to było UFO i od razu szybko wskoczyłem na net aby szukać w necie informacji o „uprowadzeniach przez kosmitów”
Nie wiem dlaczego ale od razu wyskoczyła mi strona o paraliżu przysennym i zobaczyłem, ze to nie raczej UFO a raczej ten paraliż. Szperając po necie natrafiłem na OOBE. Temat mnie bardzo zaciekawił ale bardzo się tego przestraszyłem. Jeszcze przez kilka następnych nocy miałem problemy ze snem, i teraz wiem, ze wtedy zdarzały mi się oobe, ze chodzę ciężkim kosmicznym krokiem po pokoju itp.
Ale dopiero od kilku tygodni zacząłem ponownie czytać o OOBE i tym razem świadomie to przebyć. Udało mi się za pierwszym razem metodą 4+1. Obudziłem się po 4 h, przez godzinę leżałem w łóżku walcząc ze snem, bo co chwilę oczy zamykały mi się same. Chyba przysnąłem bo nagle się ocknąłem leżąc na plecach, podnoszę głowę głowę i siadam i wiem, że to jest to, niesamowite uczucie. Oczywiście szumy w głowie były jak poprzednimi razy. Ale nie mogłem nóg oderwać, szamotałem się co chwilę, ale nic, czułem się strasznie zmęczony, senny, i pomyślałem, ze na dziś wystarczy bo nie mam siły i nagle usnąłem. Przez kolejne noce nie udało mi się ponowić OOBE, próbuję cały czas.
Przez kilka dni z rzędu nie mogłem zasnąć i budziłem się co chwilę, miałem jakieś lęki, sam nie wiem dlaczego miałem wtedy problemy ze snem. Pamiętam, że tej pamiętnej nocy śnił mi się mój kot, niby normalny sen, niczym nie wyróżniający się od innych poprzednich. Nagle w tym śnie miałem uczucie, że coś jest nie tak, tak jakby scenariusz snu został nagle przez kogoś przerwany i coś mnie ciągnie do góry a ja się unoszę. Po chwili budzę się we własnym łóżku w realu, otwieram oczy bo obudził mnie straszny pisk/szum w głowie, który jakby przepływał od góry do dołu mojego ciała. Oczywiście w żaden sposób nie mogłem się poruszyć. Kompletnie nie wiedziałem co to jest, myślałem, że sparaliżowało mnie i że będę tak żyć jak warzywo do końca życia. Z tego co pamiętam to w głowie przepływały mi jakieś myśli/dialogi teraz odbieram to jak by ktoś do mnie coś mówił, a ja tylko przytakiwałem. Nagle szumy znikły i wyrwałem się z łóżka jak poparzony. Całkowicie nie wiedziałem co o tym sądzić.
Dwa dni później, nad ranem spotkał mnie kolejny raz paraliż, który tym razem trwał dłużej. Oczywiście najpierw pojawił się silny szum w głowie i już wiedziałem, że sytuacja się powtarza. Tak leżę i leżę, i nagle w uchu zacząłem słyszeć jakby szumienie radia i poczym słyszę głos mężczyzny: „mówił, żebym się nie bał i że zaraz ktoś przyjdzie po mnie”, poczym się „rozłączył”. Od razu pomyślałem, że jesteś świadkiem uprowadzenia przez kosmitów


Ale dopiero od kilku tygodni zacząłem ponownie czytać o OOBE i tym razem świadomie to przebyć. Udało mi się za pierwszym razem metodą 4+1. Obudziłem się po 4 h, przez godzinę leżałem w łóżku walcząc ze snem, bo co chwilę oczy zamykały mi się same. Chyba przysnąłem bo nagle się ocknąłem leżąc na plecach, podnoszę głowę głowę i siadam i wiem, że to jest to, niesamowite uczucie. Oczywiście szumy w głowie były jak poprzednimi razy. Ale nie mogłem nóg oderwać, szamotałem się co chwilę, ale nic, czułem się strasznie zmęczony, senny, i pomyślałem, ze na dziś wystarczy bo nie mam siły i nagle usnąłem. Przez kolejne noce nie udało mi się ponowić OOBE, próbuję cały czas.