Ostatnia wizyta: Śro Wrz 09, 2009 3:39 pm Obecny czas: Śro Wrz 09, 2009 3:39 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC




 [ 48 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Nie Maj 25, 2008 3:48 pm 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:40 pm
Posty: 406
Miejscowość: Karpacz, ten w górach
Tak, dokładnie - chodzi o skuteczność zatrzymania. Kiedyś takie coś nazywałam Snem - czyli personifikowałam wszelkiego rodzaju przeszkadzacze.

_________________
ciekawość to pierwszy stopień do... wiedzy
cokolwiek powiem w jakiejkolwiek sprawie, będzie to zawsze jedynie czubek góry lodowej

Odwaga w Poza to Tarcza, a Miłość do Wszechrzeczy to Miecz, który unicestwia Przeciwności.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Wto Cze 24, 2008 7:37 pm 
Offline

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 7:21 am
Posty: 144
Strażnicy to pestka, w porównaniu z takimi niewidzialnymi bytami, pożeraczami energii, co to da sie czasami odczuć ich obecność i wpływ w realu.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Śro Cze 25, 2008 10:16 am 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Wto Lut 26, 2008 7:40 pm
Posty: 35
Naparzanka ze strażnikami -opis dzisiejszego wyjścia:
Wyjście było długie z kilkoma cofkami i powrotami. Na wstępie poleciałem kontrolnie w niebo ale lecąc szybko straciłem pęd, poczucie prędkości i wylądowałem w ciele. Wstałem normalnie z łóżka i stwierdziłem że jak lot nie wypalił próbuję przywołać NP. Najpierw wyciągam rękę przed siebie i wołam w przestrzeń. Na ścianie przede mną zaczęły się wyłaniać jakieś dziwne zakręcone wzorki. W sumie poza tym efektem zero reakcji. Standard …..:D. Stwierdziłem że lecę tam gdzie jest NP. Skupiłem się i wyraziłem chęć lotu do NP. Świat się zamglił i znalazłem się w innym miejscu. Był to rodzaj jakiejś olbrzymiej szkoły. Pamiętam że tam już kiedyś byłem w jakimś OBE. W sumie niepotrzebnie wkręciłem się w to szukanie NP bo zacząłem chodzić po piętrach i pytać. Zmarnowałem na to ponad pół wyjścia z miernym efektem zresztą. Szkoda to opisywać nawet. Znacznie ciekawsze jest to co się stało potem. Trafiwszy wreszcie na niby NP. dotarło nagle w przebłysku do mnie ze to po prostu nie ma sensu. Nie to jest celem. Wyszedłem na jakiś balkon złożyłem ręce jak do modlitwy i pogrążyłem się w sobie. Powstał znany efekt grawitacyjny czyli bezwładnego lotu. Zacząłem niczym balonik unosić się w górę targany jakimiś delikatnymi powiewami wiatru. Przez ciało przebiegały przyjemne strumienie energii a ja czułem ze ten świat to czysta iluzja. Poczułem łączność jakby ze wszystkim. Uczucie było niesamowite. Pogrążony w tej „nirwanie” wzleciałem bardzo wysoko ponad chmury. Świat w dole widziałem po odległy horyzont. Małe domki, zabudowania, ulice wszystko to wyraźne w pięknych promieniach słońca. Czułem niesamowite oderwanie od wszystkiego co mnie otacza a jednocześnie bycie tego częścią. Czułem że ten świat przenika przeze mnie albo ja przenikam przez niego. Nagle powiał jakiś wiatr. Zaczęło mnie ściągać na dół w kierunku ziemi. Wiatr przypierał na sile ale nie przejmowałem się tym bo wiedziałem że jestem tak oddzielony od tego świata że przeniknę przez materię, czy to będzie ziemia czy jakiś budynek w który mógłbym uderzyć. Koziołkuje tak w powietrzu targany wiatrem i pogrążony w mistycznym uniesieniu gdy nagle poczułem czyjąś obecność i w chwile potem trzy postacie dokonując jakiegoś gigantycznego skoku w moim kierunku zawisło na mnie ściągając mnie brutalnie na ziemię. Atak nastąpił jednocześnie z trzech kierunków. Jeden zawisł na moich plecach a dwóch pozostałych po bokach chwytając mnie za ręce. Po chwili leżałem na ziemi a goście niczym wygłodniałe bestie zaczęli mnie gryźć i okładać na przemian. Uczucie piękna i nirwany gwałtownie prysło, zaczęła narastać we mnie złość i poczucie totalnego niezrozumienia zaistniałej sytuacji. Pozbierałem się jakoś i skupiłem oceniając sytuację. Jeden wisi mi na plecach wbity weń zębami i próbujący dusić, dwóch pozostałych stoi naprzeciwko gotowi to ataku. Wyciągam przed siebie rękę i skupiam na mocy by ich odrzucić w siną dal. Nic się jednak nie dzieje i atak następuje znów błyskawicznie. Drapią i kąsają jednocześnie waląc na oślep. Wpadłem w furię. Otwarłem paszczę chcąc pożreć pierwszego gościa. Ale jego łeb utknął mi w paszczy z towarzyszącym temu uczuciem niechęci i obrzydzenia. Nie mogłem pożreć gościa bo był obrzydliwe wprost niesmaczny. Klapnąłem zębami i zmiażdżyłem mu głowę. Krew i kawałki mózgu rozbryznęły się na boki. Drugi wpadł mi w ręce. Był olbrzymiej postury. Chwyciłem z całych sił i okręciłem niemalże jego głowę wokół karku. Padł bezwładnie przede mną. Trzeciego chyba rozerwałem na strzępy zdzierając z pleców i kłapiąc zębami. Kiedy wszystko się skończyło czas jakby ruszył i świat wokół znów zaczął żyć. Siadłem pomiędzy tymi ciałami zbroczony w ich posoce i zrezygnowany nie wiedziałem co z tym wszystkim zrobić i co mam o tym myśleć. Po chwili wyraziłem chęć powrotu i wróciłem do ciała. Kilka minut później zadzwonił budzik.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Pią Sie 22, 2008 9:51 am 
Offline

Dołączenie: Pią Sie 22, 2008 6:59 am
Posty: 2
Raz mi sie wcielil straznik w mojego synka - krzyczal do mnie, ze mu sie chce siku, az mnie cofnelo do CF :)Oczywiscie synek grzecznie spal w lozku... Ostatnio wcielil sie w moja zone i cos mi tam pierniczyl, najlepsza metoda go zalatwilem - olalem i mocno parlem do przodu, wprost, przez niego - uciekl, z takim dziwnym krzykiem, czy piskiem. Jednoczesnie jego twarz zrobila sie tepa i pusta i wykrzywiona w takim grymasie, jaby zaskoczenia. Bardzo mi sie kojarza ci straznicy z niektorymi postaciami ze snow, jakimis nieraz zbirami, co sie snia w zlych snach. Ale w koncu straznicy sa takim samym faktem umyslowym jak kwiatki, czy slonko, wiec czego tu sie bac???


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Sob Wrz 06, 2008 1:35 pm 
Offline

Dołączenie: Wto Lip 29, 2008 12:58 pm
Posty: 11
Miejscowość: Dęblin
Z tego co tu przeczytałem możliwe, że miałem jedno wyjście, świadome, ale zatrzymał mnie strażnik. Było tak :

Leże w swoim ciele, nic szczególnego się nie dzieje aż tu nagle zrobiłem się bardzo lekki, ale nie to ze się unosiłem tylko po prostu wstałem i taki niepokój poczułem i usłyszałem kroki, poszedłem sprawdzić kto to jeszcze nie śpi o tej godzinie wchodzę do pokoju a tam jakiś typo w płaszczu nurkuje w szafie, przestał sie ruszać i powoli odszedł od szafy ja się na niego patrze a on do mnie z tekstem:
- wróć stamtąd skąd przyszedłeś!!
Wtedy wbiegł na mnie i pchnął mocno, uderzyłem w szafę i się obudziłem. Co o tym sądzicie?


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Śro Paź 15, 2008 5:36 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Śro Maj 07, 2008 5:51 pm
Posty: 432
Matias14 napisał(a):
- wróć stamtąd skąd przyszedłeś!!
Co o tym sądzicie?

Wniosek jest jeden. Te postacie, czymkolwiek by były, mają coś przeciwko naszym podróżom astralnym. Załóżmy, że nasz świat jest realny, a ich astralny. Nie chcą, żebyśmy ich odwiedzali, tak jak my nie lubimy, gdy nawiedzają nas duchy.

_________________
na innych forach jako Glowa
LD:7
Doświadczaj wszystkiego dla samego robienia tego, dla przyjemności. Później stwierdzisz, że to wszystko jest nic niewarte, ale nie będziesz się smucił. Będziesz się cieszył i śmiał, bo zrozumiesz, bez (robienia, posiadania) jak wielu rzeczy możesz być szczęśliwy.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Nie Paź 26, 2008 6:46 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Wrz 27, 2008 10:13 pm
Posty: 13
Mam jedno pytanie, nie wiedziałem w jakim dziale to dodać ale :

Jak miałem okolo 5 lat bardzo lubiałem nocować u babci. Mieszka w bloku takiego starego typu: na dole kuchnia i salon, u góry sypialnia, łazienka i taki mały pokoik bez okien. Ja zawsze spałem w tym pokoiku. Zawsze gdy tam spałem objawiał mi się sen, teraz może wydawać się troche śmieszny ale kiedyś miałem przez niego niezłego stracha.
Gdy zasypiałem zawsze miałem jakis fajny sen tj. że np. wpierdalam czekolade i jestem cały happy, potem zawsze pojawiałem sięw tym pokoiku u babci a nademną stał jakiś gość najczęściej w czapce Świętego Mikołaja. Stał nademną z siekierą albo czymś podobnym.
Potem rzucał się na mnie i budziłem się. Zawsze moje sny u babci kończyły się tym samym scenariuszem, do tego stopnia że gdy ten pseudo Mikołaj się pojawiał to wiedziałem że jest to koniec snu, jednak zawsze się tego bałem. Jak myślicie o co mogło w tym śnie chodzić?? :ugeek::oops:


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Wto Lis 04, 2008 5:17 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Pon Mar 31, 2008 3:17 pm
Posty: 102
Miejscowość: Wrocław
MesaJah napisał(a):
Wniosek jest jeden. Te postacie, czymkolwiek by były, mają coś przeciwko naszym podróżom astralnym. Załóżmy, że nasz świat jest realny, a ich astralny. Nie chcą, żebyśmy ich odwiedzali, tak jak my nie lubimy, gdy nawiedzają nas duchy.

A może po prostu bawią się naszą nieporadnością w tym świecie. Może grają w jakąś grę w stylu "kto bardziej wystraszy człowieka" . Może nie zdają sobie sprawy jak wiele znaczą dla nas takie podróże i nie myślą o naszych odczuciach. Tak samo dziecko grzebiąc w mrowisku nie przejmuje się, że biedne mrówki biegają jak oszalałe ze strachu i będą się długimi godzinami męczyć zanim odbudują swój dom. A może to jakaś cześć tego czego się boimy, jakaś niekontrolowana myśl/energia lub coś zupełnie innego o czym nie mamy pojęcia.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Czw Lis 13, 2008 10:43 am 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:40 pm
Posty: 406
Miejscowość: Karpacz, ten w górach
Ponieważ lubię patrzeć z różnych perspektyw, wysnułam właśnie teorię spiskową na temat kosmitów. Jeśli OBE itp. są środkiem do celu rozwoju umysłu/duszy, mając na uwadze rok 2012 (na marginesie paranoja) i całą masę najprzeróżniejszych ras kosmicznych maczających w tym palce - czy nie wydaje się wam, iż zachłanni kosmici chcą przejąć władzę nad Ziemią i ziemianami, tuż przed tą znaczącą datą, a w związku z tym przeszkadzają nam w osiąganiu wyższego rozwoju?
Koniec teorii - w dodatku śmiesznej.

p.s. vvii przelotem - między światem i młotem :twisted::o:shock::D

_________________
ciekawość to pierwszy stopień do... wiedzy
cokolwiek powiem w jakiejkolwiek sprawie, będzie to zawsze jedynie czubek góry lodowej

Odwaga w Poza to Tarcza, a Miłość do Wszechrzeczy to Miecz, który unicestwia Przeciwności.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Czw Lis 13, 2008 8:03 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Maj 11, 2008 4:21 pm
Posty: 511
Miejscowość: Sanok
powiem ci iż czytałem kiedyś o takich istotach - gadach ;P
http://www.przebudzenie.pl/index.php?sh ... 65&hl=gady 6. akapit
ale ten link pewno znasz.

_________________
...:::dać się ponieść i wylądować na drugim brzegu rzeki świadomości:::... wędrowiec do świtu
http://muszia.wrzuta.pl/audio/a0B4fQfa5 ... nie_bo_nie
KOCHAM WAS :)


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Sob Lis 22, 2008 10:40 am 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:40 pm
Posty: 406
Miejscowość: Karpacz, ten w górach
Czy nie wydaje się wam czasem, że żyjecie w jakimś filmie s-f??? Bo mi tak. Obok mijamy ludzi, którzy leją na takie opowieści - obe, kosmici armagedon itp. itd. A my? My z całych sił próbujemy ułożyć tą skomplikowaną układankę z nieskończonej liczby puzzli. Bez względu na źródło przeszkadzaczy/strażników w Poza, nie można zapomnieć, że ten świat jest czymś więcej niż zdaje się być dla szarego obywatela.
Co by się stało gdybyśmy dowiedzieli się prawdy wygłoszonej z niezaprzeczalnego źródła? My i ci szarzy obywatele też? Co napisano w wielkiej księdzie przeznaczenia? Kto z mocarnych wszechświata odważy się zaburzyć plan? Wszyscy, łącznie ze strażnikami, jesteśy maluśkim tybikiem w wielkiej maszynie wszechrzeczy. Oni pilunją, żebyśmy kręcili się w kółko. Hmy? Może czas się zatrzymać?

p.s. vvii - sama nie wie o co jej chodzi. natłok myśli, multum informacji - jak w tym wszystkim znaleźć prawdę? :o

_________________
ciekawość to pierwszy stopień do... wiedzy
cokolwiek powiem w jakiejkolwiek sprawie, będzie to zawsze jedynie czubek góry lodowej

Odwaga w Poza to Tarcza, a Miłość do Wszechrzeczy to Miecz, który unicestwia Przeciwności.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Pon Lis 24, 2008 8:54 am 
Offline
Podróżnik z bagażem doświadczeń
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Lut 23, 2008 3:46 pm
Posty: 495
Miejscowość: z Ducha
Hehe mam to wrażenie, że tu jakiś film się kręci.

A propos strażników- szczerze mówiąc niezupełnie w nich wierzyłam stawiając na jakieś blokujące aspekty świadomości, pomyłki w interpretacji. Ale ostatnio sama spotkałam strażników śnienia hihi - i sprawiłam im matrix (pamiętacie tą scenę, gdy Neo podczas pojedynku dostajre speeda i zaczyna widzieć agentów jako programy, w które może wnikać :). Moi strażnicy stali się dla mnie takimi chmurkami rozproszonej energii o strukturze kulek, które rozszerzałam dezintegrując ich spójność... Razem ze strażnikami zdezintegrowałam obszar śnienia przechodząc do innego, którego nie dało się ruszyć w ten sam sposób. Był zadziwiająco spójny. No wiecie, byłam rozgrzana sukcesem w dezintegracji, więc wiary w moje siły mi nie brakowało, a jednak tego obszaru, który był pod śnieniem nie dało się nijak ruszyć.. Było tam sporo ludzi, może to dlatego...

_________________
*** na drugim końcu galaktyki ***


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Pon Lis 24, 2008 7:29 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Dołączenie: Nie Lut 24, 2008 10:14 am
Posty: 141
Strażnika jak dotąd spotkałam na szczęście tylko jeden raz.W jakiś sposób wyszłam nieświadomie z ciała po czym zorientowałam się,że jestem w poza.Stojąc przy biurku coś mi dało znać,że ktoś za mną stoi;wyczułam lekko złowrogą energię.Odwróciłam sie ale za mną nic nie było.Żeby nie kusić losu postanowiłam jednak wrócić szybko do ciała mrucząc szybko pod nosem dla wiadomości ów osobnika :no ok juz wracam.Nie pamiętam czy wróciłam sama czy mnie wciągnęło.Film się urwał.Macie rację z tym filmem wszystko co jest prawdą jest sprytnie zamaskowane w połowie w świadomy sposób a w polowie nie.Ciekawa jestem tylko czy uda nam się złożyć tą układankę do końca,chociaż jak na dzisiejsze możliwości i tak sporo juz wiemy :geek:

_________________
http://www.krainasnow.com


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Pią Gru 05, 2008 11:53 pm 
Offline

Dołączenie: Wto Gru 02, 2008 11:52 am
Posty: 8
Być może Ci wasi "strażnicy" to tylko wasze negatywne myślokształty mające Cię odciągnąć od OBE. wątpicie w OBE, wydaje się wam bezsensu a może podświadomie uważacie,że tam coś się może czaić?
Albo jakieś prymitywne półświadome negatywnie spolaryzowane myślokształty, które już tam są i tylko czekają żeby sie pożywic czyimś strachem.


Góra
 Profil E-mail  
 
 Temat postu: Re: Strażnicy - co tu dużo kryć...
PostWysłany: Czw Wrz 03, 2009 1:23 pm 
Offline

Dołączenie: Pon Sie 24, 2009 10:04 am
Posty: 3
zna ktoś jakiś skuteczny sposób jak wyzbyć się lęku przed tymi negatywnymi istotami?


Góra
 Profil E-mail  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
 [ 48 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
phpBB SEO