Dla początkujących (takich jak ja:D) polecam stronkę: http://yerbamate.wikidot.com/, znajdziecie tam sposób parzenia, temperature itp żeby wycisnąć maksimum możliwości z tego boskiego napoju:P
Przejdę się po sklepach u mnie w mieście i również zacznę przygodę z YerbaMate, bo widzę ze ma bardzo dużo pozytywnych właściwości zdrowotnych a może sie przydać w Obeowaniu:) Podobno Yerba w odróżnieniu do kawy pobudzając nie rozdrażnia i nie powoduje podwyższenia ciśnienia tętniczego co jest bardzo ważne!:)

Ależ broń Cie MTJ-cie!!!!!! Mate NIE WOLNO gotować! Traci wtedy swoją moc i można ją wylać do zlewu. Jak ugotujesz warzywka, to stracą witaminki. Tak samo z mate. Zalewamy przegotowaną, ale nigdy wrzącą wodą (że już o gotowaniu nie wspomnę). TUTAJ masz całe FAQ na temat yerba mate, poczytaj sobie, to rozwieje Twoje wątpliwości. Możesz mieszać z calea, ale z kawy bym zrezygnował, ponieważ mate z powodzeniem ją zastąpi.

Kurcze,
Net, to net, a zwłaszcza forum kompetentnych ludzisk, którzy lubią se pomagać. Kupiłem yerbę tam gdzie mówiłeś djnoizz, w leklerku na turystycznej, dolna półka z herbatami za 500g zapłaciłem 19,99 pln i mam zamiar ją siorbać. Woda w czajniku już się gotuje, wg wskazówek nie będę yerby gotował, tylko zalewał gorącym "niewrzątkiem". Nawet jej walnąłem fotkę hehehe. Dzięki djnoizz za cenne wskazówki
DS

Napisz jak wrażenia bom ciekaw. Sam chcę sobie kupić i nie wiem, czy warto.

Dla mnie wpożo. Wypiłem czaj z trzech dolewajek i czuję się ala jak po żańszeniu. Czyli nie hukło mnie jak po kawie, nie zamuliło jak po herbacie, ale jakoś tak stonizowało, wyciszyło, a jednocześnie skupiło łepetynkę i taki jestem jakiś gotowy na wszystko Dobre. Łagodnie działa, ale działa. A i jeszcze jedno zauważyłem: jest mi cieplej. Wypiłem czaj letni, bo czekałem by dobrze nasiąkł, a mimo to rozgrzał mnie. Czuję, że będę to siorbał nałogowo. Na noc naszykuję sobie mocniejszy wywar, sypnę dwie stołowe łyżki na szklankę, jednak dolewkę wypiję dopiero rano, by nie daj bóg pełen pęcherz nie przerwał mi fazy, bo się wnerwię
DS
PS: w moim odczuciu dobry sprzęt. Jestem zadowolony

Mam takie pytanie może wydać się głupie ale ... jak czytać "yerba mate"?? Czy "jerba mate", czy "jerba mejt" czy jeszcze jak inaczej?:D
Bo idąc do sklepu (nie-samoobsługowego) nie chce popełnić gafy
Btw byłem dzisiaj w sklepie poświęconym wyłącznie herbatom i kawom i nie ma tam tego cudeńka. Wogóle nie ma tam herbat pobudzających umysł czy ciało. Przynajmniej sprzedawca mówił że nie ma.

Też lubuje się w piciu Yerba ok 1roku. W tym czasie degustowałem Pajarito, i z jakimś miksem ziołowym. Szukałem taką która jest najmocniejsza w działaniu, otrzymałem odp. (nie od MTJ:) tylko od SS (Super Sprzedawcy) U którego się zaopatruje ze najmocniejsza w działaniu jest Canarias i w porównaniu do np. Pajarito jest dużo mocniejsza. Poza tym jest pozbawiona gałązek i mocno jest zmielona.
Nie używam bombilli ani sitek lub innych wynalazków. Wystarczy zalać całość odczekać z 3 minuty wówczas wszystko osiada na spód i chlup wypijamy aby nie do samego dna:) Odradzam kupowanie w saszetkach – nic niewarte. Najlepiej sypką w opakowaniu. I na koniec, uważam ze maksymalnie 3razy warto zalewać z jednej nasypki Yerby nie wiecej bo traci na mocy.

hehehe "jerrba mate", "kanarijas", "paharrito", "bombija", "arrhentina", "konczita" uwielbiam język hiszpański:)

Dzięki Nagualita
apropos konczita...to mamy takiego usera conchita:D a raczej userkę:P

a żeby nie było Offtopa, to myślę że Yerba może być też dobra do uczenia się. Skoro pobudza i wzmacnia koncentrację to warto ją wypić przed wkuwaniem czegoś. Zwykła herbata zawiera śladowe ilości kofeiny i dlatego trochę pobudza a trochę zamula, ale widze, że jak przez cale życie piłem litrami herbatę a teraz od kilku dni w ogóle nie biorę jej do ust, to organizm odczuwa brak kofeiny. Ale to przejściowe, przyzwyczaję się.
Zrezygnowałem z herbaty bo czułem sie po niej strasznie zamulony i dostrzegłem to dopiero gdy ją odstawiłem (*dzięki Ci MTJ!!:*).

Jeszcze słówko do Darka:


Dwie łyżki stołowe na szklankę? To ma być mocniejszy wywar? Yerba Mate sypiemy do wysokości 3/4 naczynia i zalewamy praktycznie do pełna wodą. Pierwsze zalanie jest wtedy zazwyczaj tak mocne i gorzkie, że ciężko wypić (ale to i tak nic w porównaniu z caleą). Drugie i trzecie jest ok. Po takim lekkim zalaniu to się nie dziwię, że lekko Cię pobudziło Właśnie dlatego do picia używa się bombilli, bo suszu jest tak dużo, że nie idzie tego pić tak jak herbatę.

Jutro se kupię tą tykwę i miseczkę we wzorki co się też jakoś zowie, ale jutro wielgachna sobota to pewnie zamkną wszystko wcześniej. Będę sypał więcej tak jak mówisz djnoizz:

@Discoverer,
Dawaj Brachu namiar do tego SS z yerbą-mózgoyebem co mocna jak feta
Czas spustoszyć konkretnie astral na dopingu hehehe
DS

Yerba, którą kupiłem dzisiaj w leklerku dział na bank. Po czym to wnoszę? Bo do tej pory nie zmrużyłem oka, a jest 3.40. Za dużo się nasiorbałem tego zielska. Wypiłem w sumie trzy podejścia, a ostatnie było wg wskazówek djnoizz'a, czyli czaj pieruński. Hukło mnie konkretnie. A i jeszcze jedno zaobserwowałem. Jest późno i dzieciaki już śpią, więc można śmiało gadać o sprawach dorosłych, otóż zaobserwowałem większą wrażliwość, że tak się delikatnie wyrażę, miejsc erogennych, czyli krótko mówiąc viagrowatość i to niezłą, co w moim przypadku może zakończyć się obtarciami hehehe
Proszę o wybaczenie, ale musiałem to powiedzieć. W sumie prowadzimy badania nad yerbą i czynimy to dla dobra rodzaju ludzkiego heheheh
DS

Hehe yerba dziala!
Pijé od niedawna i jestem zachwycony-smaczne-zdrowe-pobudzajáce!!
Mam jedná brazylijké w pracy,która ma mi zalatwic "nowy towar" Oni na poludniu Brazylii pijá yerbe jak oszalali,zwlaszcza studenci.Jedno co mnie denerwowalo to ten kubeczek malusi...i go odstawilem,zostawilem sobie metalowá zylké i pijé teraz w kubku o rozmiarze malego wiadra

Sprawozdanie z siorbania Yerby c.d:
Dzisiaj zasnąłem w końcu o 5.30. Wstałem około 9-tej. Szybkie siusiu i bach do sypialni by walczyć o fazę. Czując, że mam w sobie jeszcze sporo yerby, gdyż poprzedniego wieczoru po prostu przeholowałem z nią na maksa, wypiłem tylko połowę naszykowanego bagienka. I co było dalej? o 9.40 wróciłem z astralnej podróży. Była i to z dość dobrym dostrojeniem już za pierwszym wbiciu się do poza...
Przygoda była bardzo fajna i mocno pouczająca. Łaziłem cały czas z małym Dareczkiem, 4-latkiem o bląd-loczkach i mu tłumaczyłem wszystko. Zadawał banalne pytania, a ja, głaskające go po główce, odpowiadałem pokazując mu by spojrzał tu, by spojrzał tam, na coś co przypominało ekrany w kinie i gdzie odbywał przed chwilą sen. Tuliłem go do siebie jak ojciec... i czułem, że żywię do niego niesłychaną miłość i dobroć... Byłem dla niego wyższym ja...
Tyle w skrócie. Dziś są święta. Idę tulić się do bliskich...
Tulę się do Was wszystkich kochani przyjaciele z cyberświata... (jak tu się wkleja serduszko? )
<<< LOVE >>>
DS
ps:
Jest 13.50 i do tej pory nie korci mnie do kawy.
Krótko mówiąc yerba działa bankowo.
Jestem zadowolony

To ja jeszcze spytam o taką sprawę:) Kupiłem inną yerbę niż poprzednio. Jakaś marki "argentina" Okazało się, że potrzebuję mniej suszu niż zwykle, a jest napar mocniejszy i mętniejszy niż przy ostatniej "no-name". Smak do tego tym razem ma mocniejszy i bardziej tytoniowy. Oczywiście działa pobudzająco na jelita i pęcherz ale może jest to kwestia cudownego działania oczyszczającego organizm? Po prostu czestotliwość tych czynności wzrosła czterokrotnie:P Aha- czemu po 4 zalewie Yerby napar z mętnego zółtego (za 1 razem) i ładnego słomkowego zrobił się zielony? Smak był ok ale ten kolor... niesamowite:P